Na co, jak na co, ale na brak śniegu w czasie tegorocznej zimy, nie możemy narzekać. Najstarsi nie pamiętają podobnych opadów, a co dopiero młodzież - czytamy w Dzienniku Bałtyckim z 5 marca 1962 roku.
Narty, łyżwy, sanki. Bałwany ze śniegu i wojna na śnieżne kule. To nic, że nosy czerwone, a ręce skostniałe. Używajmy, bo nie wiadomo, czy następna pani Zima będzie dla nas łaskawa. Co prawda słoneczko przygrzewa coraz bardziej, na górkach śnieg zaczyna topnieć, ale w zacienionych miejscach parku dość jeszcze białych, puszystych płatków. Należy więc wykorzystać ostatnie dni.