UWAGA!

----

"Komu kwiatki, komu?"

Elbląg to miasto już niemalże 100 tysięczne, rozbudowujące się z dnia na dzień - czytamy w Dzienniku Bałtyckim z 20 stycznia 1964 roku.

Powstają tu nowe dzielnice, znikają ostatnie pozostałości wojny. Ale nie ma róży bez cierni. Jednym z nich są tutejsi handlarze, bez względu na porę roku okupujący jedną z głównych ulic miasta - 1 Maja. Można u nich kupić wszystko, od sztucznych kwiatów, po marynowane grzybki do szmirowatych wyrobów rękodzielniczych. Tu za "jedne" 50 groszy, można się zważyć na mikroskopijnej i niedokładnej wadze, można nabyć nawet bazie.
       Proszę zauważyć, że jest zima. Konkurencja ze sklepami warzywno-owocowym i przejawia się choćby w sprzedaży chrzanu w całości, albo na życzenie, tartego. Obskurne wózki z porozkładanym "na pokaz" towarem, oszpecają i tarasują chodnik.
       Trzeba jeszcze dodać, że ceny oferowanych tu artykułów, przekraczają czasem nawet 20 proc. ceny tych samych artykułów, przewidziane w cennikach państwowych.
       Tutejsi mieszkańcy przywykli już do tego widoku, ale przecież do Elbląga przyjeżdżają ludzie z innych regionów Polski, a widać handlarzy w centrum miasta nie dodaje uroku wspomnieniom z podróży do Elbląga. Sądzimy, że Wydział Handlu przy Prezydium MRN w Elblągu postanowi coś w tej sprawie.
      
rp

Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama