Kawa już od dawna stała się niemal naszym "narodowym napojem" - czytamy w Dzienniku Bałtyckim z 31 października 1962 roku.
Oczywiście jej jakość nierzadko mianem "lury" określana; jej smak przypominający niekiedy zlewki po rosole; barbarzyństwo, z jakim dość często jeszcze traktuje się sposób zaparzania, podawania kawy itp. - wyprowadzają nas z równowagi. Ale, proszę państwa i tu są zmiany na lepsze. Coraz rzadziej pijemy kawę w przypadkowych, obskurnych, zaplutych lokalikach, z kawiarnią nic wspólnego nie mających. Na ich miejsce wchodzą przytulnie, artystycznie, estetycznie i wygodnie urządzone kawiarnie z prawdziwego zdarzenia. Jak choćby kawiarnia "Kosmos", przyznać jednak trzeba, że swym estetycznym wystrojem wewnętrznym przypomina każdemu kilka znajomych kawiarni. Co ciekawsze - kawa zdobywa coraz bardziej prawo obywatelstwa i na wsi. Tu również powstają kawiarnie, typowo wiejskie, jest zaś ich już ok. 5 tysięcy (tak,, tak!). Inicjatorem tej "kawowej mądrości" byli działacze Związku Młodzieży Wiejskiej i przyznać trzeba że ich pomysł "chwyclił". Jeżeli tylko w parze z estetyką wyposażenia pójdzie należyty smak kawy, to właściwie "nic nie robić, tylko kawę spijać", prawda?