
Kadyny, stara osada grodowa, ongiś majątek Jana Bażyńskiego, znanego przywódcy Związku Pruskiego w XV w. (1000-letni słynny dąb przy szosie nosi jego imię), po wojnie stały się popularne dzięki mieszczącej się tam Państwowej Stadninie Koni oraz Wytwórni Unikatowej Ceramiki Artystycznej - czytamy w Dzienniku Bałtyckim z 7 lipca 1964 roku.
Po wielu perypetiach wytwórnię, niestety, zlikwidowano. Koło wsi czynne są jedynie cegielnie. Rozwija się natomiast znakomicie stadnina koni oraz coraz bardziej atrakcyjne stają się wczasy pracownicze organizowane tu ze względu na urok tutejszego krajobrazu i bliskość Zalewu Wiślanego.