Jeszcze wprawdzie jest sierpień, a więc tak zwana pełnia lata, a tymczasem z pogodą jest nie najlepiej - czytamy w Dzienniku Bałtyckim z 29 sierpnia 1962 roku.
Codziennie deszcze, a jeśli nie, to chłodne pochmurne dni dały się już wszystkim we znaki. Wielu z nich na przekór zimnu stara się bohatersko wytrzymać na plaży, wykorzystując na opalanie się każdy niemal promyk słońca.