Wypadki nieuzasadnionego wzywania pogotowia ratunkowego zdarzają się w dalszym ciągu bardzo często, informował Elbląski Głos Wybrzeża z 10 marca 1956 r.
Najwidoczniej wielu ludzi nie potrafi zrozumieć, że pogotowie udziela pomocy tylko w nagłych, uzasadnionych, zagrażających życiu, wypadkach.
Np. ostatnio wezwano pogotowie do Wandy S. zam. W Raczkach Elbląskich podając jako uzasadnienie, że 8-miesięczne dziecko jest konające. Po przybyciu na miejsce lekarz nie stwierdził u dziecka żadnych objawów chorobowych, a rodzice nie potrafili uzasadnić wezwania.
Bezpodstawnie także wezwał pogotowie 30-letni Henryk B., zam. w Kamienicy Elbląskiej, podając jako przyczynę ostry atak serca. Przybyły lekarz nie stwierdził żadnych objawów chorobowych.
Ludzie, o których była mowa powyżej za nadużywanie instytucji pogotowia będą odpowiadać przed Kolegium Orzekającym.
Np. ostatnio wezwano pogotowie do Wandy S. zam. W Raczkach Elbląskich podając jako uzasadnienie, że 8-miesięczne dziecko jest konające. Po przybyciu na miejsce lekarz nie stwierdził u dziecka żadnych objawów chorobowych, a rodzice nie potrafili uzasadnić wezwania.
Bezpodstawnie także wezwał pogotowie 30-letni Henryk B., zam. w Kamienicy Elbląskiej, podając jako przyczynę ostry atak serca. Przybyły lekarz nie stwierdził żadnych objawów chorobowych.
Ludzie, o których była mowa powyżej za nadużywanie instytucji pogotowia będą odpowiadać przed Kolegium Orzekającym.
oprac. Olaf B.