
Zapowiedź uczyniona przed tygodniem, że zapasy brzydkiej, jesiennej pogody, są na wyczerpaniu - sprawdziła się. Mamy znowu prawdziwe lato - czytamy w Głosie Elbląga z 18 lipca 1964 roku.
W ub. czwartek i piątek w całym kraju temperatury wynosiły od 26 do 30 stopni. Nieco chłodniej było tylko na Wybrzeżu, w strefie bezpośrednio położonej nad morzem, gdzie temperatury były o 4-5 stopni niższe. Dzieje się tak dlatego, że przy słonecznej i bezwietrznej pogodzie z Bałtyku napływa chłodniejsze powietrze, gdyż temperatura wody wynosi ok. 16-17 stopni. Tylko bezpośrednio przy lądzie od kilku dni osiąga ona 19 stopni ciepła. cieszą się z tego chyba najbardziej wczasowicze, którzy w tym tygodniu nie powinni już mieć powodów do narzekań na złą pogodę. cała Europ od Hiszpanii po Ural znajduje się pod wpływem rozległego układu wyżowego, który zahamował napływ chłodnego powietrza z północy.
Niewielka zatoka niżowa znajduje się na wschód od Morza Czarnego, powodując na Ukrainie i w południowo-wschodnich rejonach kraju krótkotrwałe burze. Niewielkie opady mogą wystąpić w ciągu najbliższych dni w pozostałych częściach Polski, jednak nie będą one w stanie porwać słonecznej pogody, która powinna utrzymać się przez szereg dni.
Niewielka zatoka niżowa znajduje się na wschód od Morza Czarnego, powodując na Ukrainie i w południowo-wschodnich rejonach kraju krótkotrwałe burze. Niewielkie opady mogą wystąpić w ciągu najbliższych dni w pozostałych częściach Polski, jednak nie będą one w stanie porwać słonecznej pogody, która powinna utrzymać się przez szereg dni.
SZTORMIAK