
Rybacy łowiący na Zalewie Wiślanym, a mający swą bazę we Fromborku dokonali niedawno ciekawego obliczenia - czytamy w Dzienniku Bałtyckim z 2 Maja 1964 roku.
Otóż ustalili oni, że rocznie wpada do sieci ponad... 4.000 dzikich kaczek, nurków, perkozów i innych ptaków nurkujących za rybami. Naturalnie chwytanie ptactwa w taki zupełnie nieprzewidziany sposób jest niedozwolone. Rybacy nie mają jednak wpływu na wynik "połowu". Kaczki te marnują się, ponieważ żaden z rybaków nie chce ich sprzedawać z obawy przed posądzeniem o kłusownictwo.