Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Elblągu postanowiło zlikwidować oszklenie w poczekalni, a pozostawić jedynie słupki i dach, gdyż nie jest w stanie nadążyć ze wstawianiem szyb, informował Dziennik Bałtycki z 23 września 1963 r.
Niedawno pisaliśmy o zaniedbanej poczekalni autobusowej w Elblągu, należącej do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. W odpowiedzi na naszą notatkę otrzymaliśmy wyjaśnienie, z którego wynika, że winę za obskurny wygląd poczekalni ponoszą sami użytkownicy. Jak się bowiem okazuje – niszczą oni naumyślnie urządzenia poczekalni, zaśmiecają ją.
Ostatnio powybijali także szyby, tak że elbląska poczekalnia (w maju kapitalnie wyremontowana, odmalowana, oszklona na nowo!) znów przedstawia przysłowiowy obraz nędzy i rozpaczy. To zdecydowało, że Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Elblągu postanowiło zlikwidować oszklenie, a pozostawić jedynie słupki i dach, gdyż nie jest w stanie nadążyć ze wstawianiem szyb. Oj, wstyd, wstyd miejscowi „wandale”.
Ostatnio powybijali także szyby, tak że elbląska poczekalnia (w maju kapitalnie wyremontowana, odmalowana, oszklona na nowo!) znów przedstawia przysłowiowy obraz nędzy i rozpaczy. To zdecydowało, że Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Elblągu postanowiło zlikwidować oszklenie, a pozostawić jedynie słupki i dach, gdyż nie jest w stanie nadążyć ze wstawianiem szyb. Oj, wstyd, wstyd miejscowi „wandale”.
oprac. Olaf B.