
Elbląg jest jednym z miast, w którym miałaby powstać stacja tankowania wodorem. Taką deklarację złożył dziś Piotr Cieśliński, przewodniczący sejmowej podkomisji ds. inteligentnych miast i elektromobilności. Na razie nie wiadomo, kto miałby korzystać z jej usług ani gdzie miałaby się znajdować.
- Naszą ambicją jest, aby to właśnie w Elblągu powstała stacja tankowania wodorem. Jest to bez wątpienia paliwo przyszłości. Polska zajmuje piąte miejsce na świecie w produkcji wodoru. W naszym mniemaniu powinniśmy się jak najszybciej zająć się ta tematyką i spowodować, aby to co jest teraz odpadem zamienić w niskoemisyjne paliwo – powiedział Piotr Cieśliński, przewodniczący sejmowej podkomisji ds. polityki rozwoju inteligentnych miast i elektromobilności na dzisiejszej konferencji prasowej w Kamieniczkach Elbląskich.
Paliwa wodorowe są jedną z alternatyw dla kurczących się paliw kopalnych. Wodór może być wykorzystywany jako paliwo spalane w komorze silnika lub przy wykorzystaniu ogniw paliwowych wytwarzających energię napędzającą silnik elektryczny. Mogą być napędzane zarówno samochody jak i autobusy. Pewną ciekawostką jest fakt, że są tez plany budowy lokomotyw na wodór.
Przypomnijmy, że prawo nakłada na samorządy wprowadzenie do floty pojazdów do wykonywania zadań publicznych (np. komunikacja zbiorowa, odśnieżanie) 10 proc. pojazdów niskoemisyjnych.
Na razie plany budowy stacji wodorowych do końca 2021 r. ogłosił Lotos. Mają one powstać w Gdańsku przy rafinerii Lotosu oraz w Warszawie przy ul. Łopuszańskiej.
Jak informuje portal wysokienapięcie.pl, koszt budowy stacji wodorowej może wynieść 4 mln zł, a z doświadczeń Orlenu (w Niemczech buduje je należąca do Orlenu sieć Star) może się zamknąć kwotą 6 – 8 mln zł. Szanse na wzrost inwestycji są bardzo małe, bo na razie nie istnieje polski rynek samochodów osobowych napędzanych tym paliwem. Modele z ogniwami paliwowymi produkują Toyota (Mirai) i Hyundai (Nexo), nie są one jednak dostępne w Polsce. Pozostaje kwestia transportu zbiorowego. Lotos podpisał już listy intencyjne z Gdynią i Wejherowem w sprawie dostarczania wodoru na potrzeby komunikacji miejskiej. Autobusy na wodór jeżdżą już m.in. w Oslo, Londynie, Hamburgu, San Remo. Mają też jeździć m.in. w Rydze, Grazu, Rejkiawiku czy Tuluzie. W Polsce producentami autobusów wodorowych są Solaris i Ursus.
Gdzie elbląska stacja wodoru miałaby powstać? Według dokumentów Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad rozpatrywana była lokalizacja przy stacji paliw w Miejscu Obsługi Podróżnych przy Nowej Holandii. Problem jest jeden: „w wyniku przeprowadzonych konsultacji nie uzyskano uzgodnień" – możemy przeczytać w ankiecie, którą GDDKiA opracowała na potrzeby zorientowania się co do potencjału MOP-u przy trasie S7.
- Proekologiczne źródła energii zawsze będą mile widziane w Elblągu – mówił tymczasem na konferencji Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.