UWAGA!

Czekają nas zimne kaloryfery

 Elbląg, Energa Kogeneracja produkuje 85 procent ciepła potrzebnego w Elblągu
Energa Kogeneracja produkuje 85 procent ciepła potrzebnego w Elblągu (fot. Witold Sadowski, archiwum portEl.pl)

Elblążanie mogą być pozbawieni ciepłej wody i ogrzewania. Ten czarny scenariusz może się spełnić już za cztery lata, jeśli w najbliższych miesiącach nie zostaną podjęte strategiczne decyzje dotyczące inwestycji w produkcję ciepła w mieście. W grze o wysoką stawkę uczestniczą EPEC, Energa Kogeneracja i władze miasta.

Energię cieplną w Elblągu produkują dwie firmy: Energa Kogeneracja (85 procent mocy) i Elbląskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej (15 procent mocy), które zajmuje się także przesyłem ciepła do elbląskich mieszkań i firm. Problem w tym, że zarówno kotłownie węglowe Energi przy ul. Elektrycznej jaki i kotłownia EPEC przy ul. Dojazdowej nie spełniają norm, jakie wejdą w życie w najbliższych latach. Do 2020 roku każda ze spółek musi dostosować swoje instalacje do coraz ostrzejszych przepisów unijnych (EPEC ze względu na wielkość instalacji ma mniej restrykcyjne przepisy), ograniczających emisję szkodliwych substancji. W przeciwnym razie będą musiały płacić wysokie kary środowiskowe, co odbije się na cenach dla odbiorców, lub nawet zamknąć instalacje. O zagrożeniach, jakie czekają Elbląg już za cztery lata, dyskutowano na dzisiejszym posiedzeniu komisji gospodarki Rady Miejskiej.
       - W zeszłym tygodniu grupa Energa przyjęła nową strategię, w której stawiamy na rozwój aktywów ciepłowniczych i rozwój produkcji ciepła. Musimy też dostosować swoje urządzenia do końca czerwca 2020 roku, by spełniały normy. W przeciwnym razie będziemy musieli je wyłączyć. By inwestować, musimy mieć gwarancję od miasta, że będzie kupować u nas ciepło. Nie wydamy bez niej ani złotówki, a czas nas goni. Decyzje muszą zapaść najpóźniej na początku roku, bo inaczej nie zdążymy zrealizować inwestycji przed 2020 rokiem - mówił na posiedzeniu komisji Robert Szaj, prezes Energi Wytwarzanie, jednej ze spółek grupy Energa.
       Energa Kogeneracja przyjęła cztery warianty inwestycji: budowę nowego bloku gazowo-parowego (koszt 450 mln zł), budowę silników gazowych (197 mln zł), oczyszczalni spalin wraz z modernizacją obecnych kotłów (137 mln zł), budowę nowej kotłowni węglowej (131 mln zł).
       - Dwa pierwsze warianty są już niemożliwe, bo zabraknie nam czasu. W grę wchodzi więc oczyszczalnia spalin i budowa kotłowni węglowej. Najkorzystniejszy naszym zdaniem jest obecnie wariant z oczyszczaniem spalin, bo oznacza, że ceny produkcji ciepła nie wzrosną – mówił Krzysztof Żochowski, prezes Energi Kogeneracja. - Ceny by spadły, nawet o 13 procent, gdybyśmy przejęli wolumen produkcji EPEC z ul. Dojazdowej. Inne rozwiązanie to ustanowienie produkcji i przesyłu w jednych rękach.
       Na przejęcie EPEC-u przez Energę Kogenerację nie zgodzili się elbląscy radni w 2010 roku. Wtedy taki plan forsował ówczesny prezydent Elbląga Henryk Słonina. Po sześciu latach dyskusja na ten temat powraca. Prezydent i radni muszą podjąć decyzję, czy miasto będzie budować własne nowe źródło ciepła, które miałoby powstać przy ul. Dojazdowej czy wiązać swoją przyszłość z Energą Kogeneracja. W EPEC powstaje od kilku miesięcy strategia spółki na najbliższe lata, w najbliższych tygodniach powinna być przedstawiona władzom miasta.
       - Miasto podpisało wieloletnią umowę z Energą Kogeneracja i wyszło na tym jak Zabłocki na mydle – mówił dzisiaj na komisji gospodarki miasta Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga. - Zastrzegliśmy w umowie możliwość wpływania na cenę ciepła, a i tak nas nikt o zdanie nie pytał. W nowej umowie powinien być algorytm, który dam nam pewne gwarancje. To dobra podstawa, by prowadzić negocjacje. Nie wiedzieliśmy, jakie są wasze zamiary, dlatego EPEC przygotował własną koncepcję rozwoju źródła ciepła – mówił do przedstawicieli Energi.
       Obie strony, czyli miasto z EPEC z jednej i przedstawiciele Grupy Energa z drugiej, zgadzają się w jednym: bez względu na to, kto będzie wytwarzał ciepło za cztery lata w mieście, nowa instalacja produkcji ciepła musi powstać, by elblążanie nie pozostali bez ogrzewania i ciepłej wody.
       Elbląg ma obecnie jedną z najdroższych cen za ciepło (wraz z kosztami przesyłu). Wynosi ona 69,40 zł netto za gigadżul. Dla porównania w Kaliszu to 61,51 zł, w Ostrołęce – 51,56 zł. W obu tych miastach swoje instalacje ma grupa Energa. Z kolei sam koszt produkcji ciepła wynosi w EPEC 32,03 zł netto za gigadżul, w Energa Kogeneracji – 33,39 złotych za gigadżul.

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Rozumiem że pieniążki wydane na kotły opalane biomasą poszły psu na budę.
  • A dlaczego cała elektrociepłownia nie mogła być miejska ? I wszystko by grało. A tak to trzeba zarobić na te wszystkie firmy, spółeczki, prezesów, sekretarki. A jeszcze nietrafiona inwestycja za ponad 200 mln zł. No i kto za to płaci ? Pan płaci, pani płaci.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    29
    3
    hamulcowy(2016-11-22)
  • "By inwestować, musimy mieć gwarancję od miasta, że będzie kupować u nas ciepło. Nie wydamy bez niej ani złotówki, a czas nas goni. ", - co to za retoryka. A jak będziemy mieli podpisaną gwarancję to tak podniesiemy ceny że mieszkańców wyrwie z butów, ZAPOMNIAŁ DODAĆ.
  • nie poszły psu na bud, e tylko poszły na de.. nazywającymi sie radnymi, którzy przecież dla dobra elbląga są nimi a sa po to by kasę doić z miasta anie dla miasta. zmniejszyć o połowę można to zrobić i wybierac normalnych z pomysłem sami takich wybieramy de... nic nie wiedzących!!!!
  • takich wybieracie radnych, co myślą by w autobusie było miejsce dla ciężarnej bo tak dużo się dzieci rodzi że może wymyśli jeden radny(brak racjonalnych pomysłów) osobne autobusy ha ha ha. Nie oni sa dla Elbląga ale Elbląg jest by oni ciągnęli kase bez zobowiązan.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    10
    4
    cudzy(2016-11-22)
  • A ten komin to nie wypadało by od czasu do czasu odmalować? Wygląda jak komin z opuszczonej elektrowni w Czarnobylu.
  • @34rtgh - czepiasz się. a nie o to chodzi. .. .chodzi o to jakby tu ukraść drzewo z lasu żeby leśniczy nie wiedział
  • Czyli epec produkuje taniej? przecież tam jest i blok biomasowy i kogeneracja. O co chodzi?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    15
    1
    uwxwi(2016-11-22)
  • elblazanie nie chca PIsowskiego ciepła. Juz cały elblag woli marznac cala zime !!
  • ciepło jest najdrosze a teraz grożą nam epoką lodowcową. nic dobrego z tego nie wyjdzie, zmieniają się tylko stołkami.
  • .. ."Do 2020 roku każda ze spółek musi dostosować swoje instalacje do coraz ostrzejszych przepisów unijnych". .. Wystąpić z tej śmiesznej unii i po problemie. Tylko nakazują i nic więcej. Niedługo trzeba będzie zrezygnować z elektrowni na węgiel bo unia każe, choć Polska na węglu stoi.
  • A pan Misiewicz Żochowski raz w Epecu dyrektorem raz W Energii prezesem. Dobra zmiana pislamu. Tu się nachapie, tam się nachapie, a ciepło najdroższe w Polsce.
Reklama