Ciekawy, bo „13” rok dla Elbląga kończy się. Działo się sporo, Elbląg był nawet na topie ogólnokrajowych mediów i wizyt „politykierów” z pierwszych stron gazet... No i „Wielki Przekop” Mierzei Wiślanej ma stać się ciałem... jednak podobno po 2018 roku.
Na ukończeniu są piękne arterie komunikacyjne miasta, ale na pewno jak zwykle znajdą się malkontenci, którzy stwierdzą, że zamiast trzech pasów powinny być cztery. Mimo wielu uwag co do kierunków rozwoju Elbląga, oceniam, że jak żadne z podobnych wielkością miast w minionym okresie dokonało znacznego postępu, miejscami na wyrost, na przykład arterie tramwajowe, kiedy w tramwajach jeździ na ogół niewielu pasażerów.
Mamy wszystko. Najnowszą „starówkę” w Europie, mamy depresję, Wysoczyznę z wyciągiem narciarskim, Żuławy, Zalew i Kanał Elbląski, mamy mnóstwo hoteli i restauracji czekających na gości... którzy na razie są dobrymi klientami discountów. Ale jak długo? Tam też za niedługo sieci te otworzą swoje sklepy.
Czego nam potrzeba do szczęścia? Co mamy robić? Na pewno nie będziemy „turystyczną Mekką”, ale dążyć trzeba.
Wątpię, aby Kanał Elbląski w 2014 r. był do użytku i nasza największa atrakcja turystyczna otworzyła swoje podwoje. Postawmy wobec tego chociaż bilbordy na drogach dojazdowych do Elbląga, aby turyści wiedzieli, gdzie mają zajeżdżać, bo podobno bilbordy leżą w magazynach w Białymstoku.
Ale przede wszystkim, powinniśmy skupić się na pilnej odbudowie tzw. Targu Rybnego – uliczki przy nadbrzeżu rzeki Elbląg, obecnego szpetnego Bulwaru Zygmunta Augusta. Tylko odbudowa kamieniczek, jak prezentuje zdjęcie z Nyfhavn w Kopenhadze, może zamknąć prawidłową zabudowę starówki i przywrócić jej historyczny i turystyczny klimat. Być może będzie magnesem dla turystów i elblążan, którzy w promieniach zachodzącego słońca będą mogli wypoczywać nad brzegiem rzeki.
Happy Chistmas and New Year!
Mamy wszystko. Najnowszą „starówkę” w Europie, mamy depresję, Wysoczyznę z wyciągiem narciarskim, Żuławy, Zalew i Kanał Elbląski, mamy mnóstwo hoteli i restauracji czekających na gości... którzy na razie są dobrymi klientami discountów. Ale jak długo? Tam też za niedługo sieci te otworzą swoje sklepy.
Czego nam potrzeba do szczęścia? Co mamy robić? Na pewno nie będziemy „turystyczną Mekką”, ale dążyć trzeba.
Wątpię, aby Kanał Elbląski w 2014 r. był do użytku i nasza największa atrakcja turystyczna otworzyła swoje podwoje. Postawmy wobec tego chociaż bilbordy na drogach dojazdowych do Elbląga, aby turyści wiedzieli, gdzie mają zajeżdżać, bo podobno bilbordy leżą w magazynach w Białymstoku.
Ale przede wszystkim, powinniśmy skupić się na pilnej odbudowie tzw. Targu Rybnego – uliczki przy nadbrzeżu rzeki Elbląg, obecnego szpetnego Bulwaru Zygmunta Augusta. Tylko odbudowa kamieniczek, jak prezentuje zdjęcie z Nyfhavn w Kopenhadze, może zamknąć prawidłową zabudowę starówki i przywrócić jej historyczny i turystyczny klimat. Być może będzie magnesem dla turystów i elblążan, którzy w promieniach zachodzącego słońca będą mogli wypoczywać nad brzegiem rzeki.
Happy Chistmas and New Year!