Marszałek województwa oraz wiceminister infrastruktury i rozwoju podpisali dzisiaj w Elblągu kontrakt wojewódzki. To dokument gwarantujący pieniądze na kilkanaście inwestycji w regionie, m.in. na dokończenie budowy drogi S7 do Gdańska i przebudowę wejścia do elbląskiego portu. Prezydent Elbląga uważa jednak, że nasze miasto zostało skrzywdzone, bo rząd wykreślił z listy rezerwowej wiele innych elbląskich projektów, na czym miał skorzystać Olsztyn.
- Kontrakt wojewódzki to nowy instrument, który ma pomóc w koordynacji działań administracji rządowej i samorządowej, daje większą autonomię samorządów w planowaniu najważniejszych inwestycji – tłumaczyła dzisiaj w Elblągu Dorota Pyć, wiceminister infrastruktury i rozwoju. - Kontrakt zawiera listę inwestycji, które będą gotowe do 2018 roku i jest na to przeznaczonych ponad 18 miliardów złotych, oraz listę rezerwową, na której znalazły się inwestycje, które mają szansę na realizację, pod warunkiem że samorządy przygotują dobre projekty i znajdą się na to środki, o co będziemy zabiegać.
Postawić na port
Na liście podstawowej znalazły się dwie inwestycje związane z regionem elbląskim: budowa drogi ekspresowej S7 na odcinku Elbląg – Gdańsk (prace mają się zakończyć do 2017 roku i kosztować około 3 miliardów zł) oraz przebudowa wejścia do elbląskiego portu, która ma kosztować 201 milionów złotych.
- Beneficjentem pieniędzy związanych z portem będzie Urząd Morski w Gdyni. Już w przyszłym roku rozpocznie się pogłębianie toru wodnego do 3,5 metra, co będzie kosztować dodatkowo 2,5 miliona złotych – zapowiedziała wiceminister Pyć.
Na liście rezerwowej znalazły się kolejne inwestycje związane z rozwojem portu: budowa mostów na rzece Elbląg i Kanale Jagiellońskim, dzięki której będzie lepszy dojazd na Modrzewinę, a most w Nowakowie przestanie być przeszkodą dla żeglugi; budowa obrotnicy dla statków, dzięki której do portu będą mogły wpływać jednostki powyżej 80 metrów długości; budowa bocznicy kolejowej i terminalu na wysokości ulicy Żytniej, a także budowa nowego nadbrzeża przy ul. Radomskiej. Listę rezerwową uzupełnia restauracja zespołu katedralnego we Fromborku i rozbudowa Teatru im. Sewruka i Centrum Spotkań Europejskich Światowid.
- Ważne, by te projekty z listy rezerwowej były dobrze udokumentowane, bo to zwiększa szanse na dofinansowanie. Nie wiemy jeszcze, ile tych pieniędzy będzie, bo trwają negocjacje z Komisją Europejską, ale przykład naszego województwa pokazuje, że jest o co walczyć. Jako region zrealizowaliśmy wszystkie projekty z list rezerwowych za lata 2007-2013 w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego – przekonywał Jacek Protas, marszałek województwa.
Prezydent: kontrakt jest krzywdzący
Tymczasem w piątek po południu oświadczenie w sprawie kontraktu dla województwa przesłało do naszej redakcji biuro prasowe Urzędu Miejskiego w Elblągu. „Na tę uroczystość nie zaproszono władz Elbląga. Może dlatego, że z uzyskanych przez władze miasta informacji wynika, że kontrakt ten jest dla miasta krzywdzący, a przed wyborami władze województwa nie chciały tej informacji upubliczniać” - napisał Rafał Maliszewski z Biura Prasowego.
Zdaniem ratusza, na liście rezerwowej było wcześniej więcej elbląskich inwestycji, wśród nich m.in. budowa trakcji tramwajowej w ciągu ulic Grota-Roweckiego i 12 lutego, zakup nowych wagonów oraz modernizacja zajezdni, budowa obwodnicy wschodniej, modernizacja sieci ciepłowniczej EPEC, rozbudowa Elbląskiego Parku Technologicznego o nowe funkcje biurowe, laboratoryjne i produkcyjne, rozbudowa kanalizacji sanitarnej w Elblągu. „Wszystkie te inwestycje były zapisane w planach inwestycyjnych województwa” – twierdzą elbląscy urzędnicy. - Szkoda, że deklaracje władz województwa dotyczące wspierania Elbląga nie znajdują pokrycia w rzeczywistości – stwierdził w piśmie przesłanym przez ratusz prezydent Jerzy Wilk.
Jak podkreśla Biuro Prasowe Urzędu Miejskiego w Elblągu, gros pieniędzy w ramach kontraktu trafi do Olsztyna lub na projekty związane bezpośrednio ze stolicą województwa. - W poprzedniej perspektywie Olsztyn otrzymał np. 400 mln na budowę linii tramwajowych. Teraz znalazły się środki m.in. na budowę drogi Olsztyn-Olsztynek, obwodnicę Olsztyna, projekt pn. „Wzmacnianie potencjału gospodarczego stolicy województwa poprzez optymalizację jej układu drogowego”, „Prace na linii kolejowej nr 216 na odcinku Działdowo – Olsztyn”, budowę elektrociepłowni Olsztyn, rewitalizację zamku Kapituły Warmińskiej w Olsztynie, czy remont i modernizację stadionu lekkoatletycznego w Kortowie – napisał Rafał Maliszewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Co na to władze województwa?
- Na listach są inwestycje, które w większości nie dotyczą jednego miasta, ale wielu samorządów. Taka jest idea kontraktu wojewódzkiego, która jak widać nie spotkała się ze zrozumieniem prezydenta Elbląga, który próbuje wywoływać antagonizmy między samorządami, co jest złą praktyką. W podpisaniu umowy nie brali udziału przedstawiciele gmin i miast, bo stronami umowy jest województwo i rząd. Nie rozumiemy pretensji władz miasta, przecież na liście rezerwowej znalazły się wszystkie projekty związane z rozwojem portu, na czym szczególnie Elblągowi i obecnemu prezydentowi zależy. Miasto teraz musi przygotować te projekty, bo one przecież nie są jeszcze gotowe - tak do zarzutów Jerzego Wilka odniósł się Marcin Galibarczyk z Biura Prasowego Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie. - Warto dodać, że samorządy zgłosiły wiele wniosków do kontraktu wojewódzkiego, ale duża część została odrzucona, bo nie spełniała wymogów formalnych określonych przez Komisję Europejską.
Postawić na port
Na liście podstawowej znalazły się dwie inwestycje związane z regionem elbląskim: budowa drogi ekspresowej S7 na odcinku Elbląg – Gdańsk (prace mają się zakończyć do 2017 roku i kosztować około 3 miliardów zł) oraz przebudowa wejścia do elbląskiego portu, która ma kosztować 201 milionów złotych.
- Beneficjentem pieniędzy związanych z portem będzie Urząd Morski w Gdyni. Już w przyszłym roku rozpocznie się pogłębianie toru wodnego do 3,5 metra, co będzie kosztować dodatkowo 2,5 miliona złotych – zapowiedziała wiceminister Pyć.
Na liście rezerwowej znalazły się kolejne inwestycje związane z rozwojem portu: budowa mostów na rzece Elbląg i Kanale Jagiellońskim, dzięki której będzie lepszy dojazd na Modrzewinę, a most w Nowakowie przestanie być przeszkodą dla żeglugi; budowa obrotnicy dla statków, dzięki której do portu będą mogły wpływać jednostki powyżej 80 metrów długości; budowa bocznicy kolejowej i terminalu na wysokości ulicy Żytniej, a także budowa nowego nadbrzeża przy ul. Radomskiej. Listę rezerwową uzupełnia restauracja zespołu katedralnego we Fromborku i rozbudowa Teatru im. Sewruka i Centrum Spotkań Europejskich Światowid.
- Ważne, by te projekty z listy rezerwowej były dobrze udokumentowane, bo to zwiększa szanse na dofinansowanie. Nie wiemy jeszcze, ile tych pieniędzy będzie, bo trwają negocjacje z Komisją Europejską, ale przykład naszego województwa pokazuje, że jest o co walczyć. Jako region zrealizowaliśmy wszystkie projekty z list rezerwowych za lata 2007-2013 w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego – przekonywał Jacek Protas, marszałek województwa.
Prezydent: kontrakt jest krzywdzący
Tymczasem w piątek po południu oświadczenie w sprawie kontraktu dla województwa przesłało do naszej redakcji biuro prasowe Urzędu Miejskiego w Elblągu. „Na tę uroczystość nie zaproszono władz Elbląga. Może dlatego, że z uzyskanych przez władze miasta informacji wynika, że kontrakt ten jest dla miasta krzywdzący, a przed wyborami władze województwa nie chciały tej informacji upubliczniać” - napisał Rafał Maliszewski z Biura Prasowego.
Zdaniem ratusza, na liście rezerwowej było wcześniej więcej elbląskich inwestycji, wśród nich m.in. budowa trakcji tramwajowej w ciągu ulic Grota-Roweckiego i 12 lutego, zakup nowych wagonów oraz modernizacja zajezdni, budowa obwodnicy wschodniej, modernizacja sieci ciepłowniczej EPEC, rozbudowa Elbląskiego Parku Technologicznego o nowe funkcje biurowe, laboratoryjne i produkcyjne, rozbudowa kanalizacji sanitarnej w Elblągu. „Wszystkie te inwestycje były zapisane w planach inwestycyjnych województwa” – twierdzą elbląscy urzędnicy. - Szkoda, że deklaracje władz województwa dotyczące wspierania Elbląga nie znajdują pokrycia w rzeczywistości – stwierdził w piśmie przesłanym przez ratusz prezydent Jerzy Wilk.
Jak podkreśla Biuro Prasowe Urzędu Miejskiego w Elblągu, gros pieniędzy w ramach kontraktu trafi do Olsztyna lub na projekty związane bezpośrednio ze stolicą województwa. - W poprzedniej perspektywie Olsztyn otrzymał np. 400 mln na budowę linii tramwajowych. Teraz znalazły się środki m.in. na budowę drogi Olsztyn-Olsztynek, obwodnicę Olsztyna, projekt pn. „Wzmacnianie potencjału gospodarczego stolicy województwa poprzez optymalizację jej układu drogowego”, „Prace na linii kolejowej nr 216 na odcinku Działdowo – Olsztyn”, budowę elektrociepłowni Olsztyn, rewitalizację zamku Kapituły Warmińskiej w Olsztynie, czy remont i modernizację stadionu lekkoatletycznego w Kortowie – napisał Rafał Maliszewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Co na to władze województwa?
- Na listach są inwestycje, które w większości nie dotyczą jednego miasta, ale wielu samorządów. Taka jest idea kontraktu wojewódzkiego, która jak widać nie spotkała się ze zrozumieniem prezydenta Elbląga, który próbuje wywoływać antagonizmy między samorządami, co jest złą praktyką. W podpisaniu umowy nie brali udziału przedstawiciele gmin i miast, bo stronami umowy jest województwo i rząd. Nie rozumiemy pretensji władz miasta, przecież na liście rezerwowej znalazły się wszystkie projekty związane z rozwojem portu, na czym szczególnie Elblągowi i obecnemu prezydentowi zależy. Miasto teraz musi przygotować te projekty, bo one przecież nie są jeszcze gotowe - tak do zarzutów Jerzego Wilka odniósł się Marcin Galibarczyk z Biura Prasowego Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie. - Warto dodać, że samorządy zgłosiły wiele wniosków do kontraktu wojewódzkiego, ale duża część została odrzucona, bo nie spełniała wymogów formalnych określonych przez Komisję Europejską.
RG