UWAGA!

----

Mamy być nowoczesnym samorządem

 Elbląg, Ryszard Klim
Ryszard Klim (fot. AD)

Terkawka stwarza większe szanse niż Modrzewina, a modernizacja drogi 503 dowartościuje położoną przy niej dzielnicę, dotąd odstającą od innych części miasta – mówił radny Ryszard Klim, deklarując na czwartkowej (29 grudnia) sesji Rady Miejskiej poparcie dla projektu budżetu. Zaapelował również, by do prac nad budżetem Elbląga na rok 2013 w szerszym zakresie włączyć mieszkańców.

– Nawet mimo sceptycyzmu co do zasadności niektórych inwestycji, które w 2012 roku będziemy kontynuować, nie ulega dla mnie wątpliwości, że zapisy budżetowe wychodzą w przeważającej części naprzeciwko potrzebom rozwoju miasta – mówił Klim. – Co w budżecie Elbląga na rok 2012 jest dla mnie najważniejsze? Naturalnie drogi, zwłaszcza modernizacja drogi 503 [od Placu Słowiańskiego do ul. Obrońców Pokoju – red.], nobilitująca w końcu tę odstającą od innych dzielnic część miasta. Poprawa stanu technicznego dróg to połowa sukcesu w ocenie funkcjonalności miasta. Także modernizacja nabrzeża rzeki Elbląg i kładek w obrębie Starego Miasta. To jest dziś mocno krytycznie dyskutowany problem, szczególnie w kontekście wydłużającej się inwestycji i kłopotów mieszkańców Zawodzia. Przepraszając mieszkańców Zawodzia za kłopoty komunikacyjne, nie powinniśmy mieć wątpliwości, że inwestycja ta jest niezbędna dla uatrakcyjnienia nieciekawych dotąd terenów nadrzecznych, także Zawodzia. Wreszcie Terkawka, przygotowania tam terenów inwestycyjnych. Od lat pytałem, dlaczego pozostawiliśmy tak idealnie położony teren i weszliśmy na Modrzewinę. Modrzewina też jest ważna, zwłaszcza po tak kosztownych inwestycjach, ale Terkawka stwarza, moim zdaniem, większe szanse rozwojowe.
      
       Razem
      
Sporo miejsca w swoim wystąpieniu Ryszard Klim poświecił potrzebie większego zaangażowania przy pracach nad kolejnymi budżetami elblążan. Począwszy od obowiązku rzetelnego informowania i wyjaśniania wszelkich pytań i wątpliwości, który spoczywa na władzach, po realizację konkretnych pomysłów zgłaszanych przez mieszkańców.
       – Mam na myśli twórczą kontynuację uspołeczniania tego procesu, zapoczątkowanego debatami budżetowymi czy dyskusją medialną – mówił Ryszard Klim – mimo wszystkich ich niedoskonałości, wynikających między innymi z niewiary elblążan w możliwość wpływu na nasze decyzje. Musimy zmienić to przekonanie. Do progu 60 proc. zadłużenia miasta niedaleko, zapowiadane przez rząd oszczędności dotkną też z pewnością samorządy, w kolejnych latach będzie więc raczej trudniej niż łatwiej. Czy wobec tego wrócimy do centralizacji decyzji, bo „władza przecież zawsze wie lepiej”, do budżetów autorskich, będących do niedawna specjalnością włodarzy tego budynku, w wyniku których nastąpił wysyp nie zawsze przemyślanych inwestycji? Nasze przyszłe decyzje powinny być, według mnie, wypracowywane przy większym społecznym zrozumieniu i szerszej społecznej dyskusji niż dotąd. Niezbędny wydaje się system przygotowywania budżetu, w którym będzie miejsce dla trzech części składowych samorządu – władzy uchwałodawczej, wykonawczej i mieszkańców, naturalnie bez naruszania przypisanych ustawowo kompetencji. Budżet roku 2013 mógłby być tworzony w takich właśnie uwarunkowaniach. Można powiedzieć, że to ogólniki, ale te ogólniki są wdrażane w życie w wielu samorządach – w Słupsku, Łodzi, w Sopocie...
      
       O sopockiej realizacji budżetu obywatelskiego pisałem w sierpniu („Weźmy przykład z Sopotu”).
       Instytucja budżetu obywatelskiego znana jest w świecie od lat. Polega z grubsza na tym, że pewną część budżetu miasta przeznacza się na to, co sami mieszkańcy wybiorą w demokratycznym głosowaniu.
       W mijającym roku mieszkańcy Sopotu decydowali, na co zostaną przeznaczone 4 mln zł z miejskiego budżetu ‘2012. W maju sopoccy radni przyjęli rezolucję o realizacji budżetu obywatelskiego. W czerwcu i lipcu mieszkańcy mogli składać w urzędzie miasta propozycje najbardziej potrzebnych inwestycji, napłynęło ich ponad 500. Po selekcji pozostało kilkadziesiąt inwestycji, które może sfinansować gmina. Wszystkie umieszczono w ankiecie, którą w sierpniu sopocianie otrzymali do skrzynek pocztowych. Propozycje podzielono na dzielnicowe i ogólnomiejskie. Wśród dzielnicowych było po kilkanaście drobnych przedsięwzięć osiedlowych, np. budowa placu zabaw czy remont konkretnego chodnika. W propozycjach ogólnomiejskich mieszkańcy Sopotu mogli głosować na 22 inwestycje, np. modernizację stadionu Ogniwa Sopot, budowę Muzeum Sztuki Nowoczesnej czy nowego żłobka. Przy każdej podany był szacunkowy koszt. Każdy mieszkaniec mógł zaznaczyć po pięć inwestycji.
       O tym między innymi mówił Ryszard Klim. Tylko od Rady Miejskiej i Prezydenta zależy, czy podobny scenariusz będziemy realizować w Elblągu w przyszłym roku, wspólnie tworząc część budżetu ma 2013 rok.
      
Piotr Derlukiewicz

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Po raz kolejny trudno jest się nie zgodzić z radnym Klimem, którego szczerze pozdrawiam.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    0
    AntyKomuch(2011-12-31)
  • Optymizm dotyczący potencjału Terkawki nie został dotychczas poparty żadnymi wyliczeniami i analizami. Wierzy w ten obszar radny Klim, dużą wiarę wykazują nowi wiceprezydenci. Można złośliwie powiedzieć "każda władza chce mieć swoją Modrzewinę" na której się wyłoży licząc, że po wielkich inwestycjach w infrastrukturę ustawi się kolejka inwestorów.
  • Ter - kuźwa co?
  • Nowoczesny Samorząd to nowoczesne działanie. Np. sportu i turystyka. Na całym świecie to działka prywatna. Dość MOSIRU z 50 letnia tradycją socjalistycznego zarządzania. MOSIR do rozwałki. Tam gdzie to konieczne to miejska Spółka z o. o. a reszta np. baseny oddana w partnerstwo publiczno-prywatne z dodatkową propozycja budowy aquaparku w ramach transakcji. Kluby sportowe np. Olimpia – albo przekształcają się w Spółkę Akcyjną a Miasto jest udziałowcem albo szlaban ze sztuczkami i wykładaniem kasy na Olimpię. Nowoczesne działanie to odwaga w podejmowani niekoniecznie popularnych decyzji. A najważniejsza sprawa to zwalczanie starych nawyków i wyrabianie nowych – nowoczesnych i profesjonalnych. Nic nie musi być tak jak było. A nawet nie może. Wszystkiego dobrego w 2012r. i wytrwałości w dążeniu do nowoczesności – ale po mojemu postrzeganej. Z konsultacjami - pełna zgoda + trzeci sektor, rady biznesu itd. to też mieszkańcy. Czerwony
  • Witaj Czerwony! kiedy my w końcu wypijemy razem piwo np EB i porozmawiamy na ciekawe tematy? Ja sobie tego życzę na 2012 rok! Pozdrawiam i proszę o kontakt wowka07@o2.pl Wowka
  • Widzę, że obok innych, sprawa Terkawki wywołuje zaciekawienie, włącznie z pytaniem- co to jest. Na pewno czuć tą konieczność informacyjnego wyprzedzania aktu przyjęcia budżetu. A Terkawka: to teren po dawnym poligonie 1 WPCz (200ha), położony wzdłuż drogi S22,na wysokości Gronowa Górnego. Nazwa pochodzi od płynącej tam rzeczki- Terkawki. Miasto przejęło teren dosyć dawno, ale do dzisiaj pozostaje "dziewiczym '' pod względem infrastruktury. Logika położenia nakazywała wykorzystanie szansy "wschodniej" -najbliżej i prosto do granicy. Nie pora płakać "nad rozlanym mlekiem", ale my poszliśmy w wąską "kiszkę" komunikacyjną, czyli Modrzewinę, na której skomunikowaniu można zbankrutować. Pomni jesteśmy tych niepowodzeń (mogliśmy ich przecież uniknąć) i nie zamierzamy powielać. W budżecie na 2012 mamy zapis pod nazwą :wsparcie działań studyjno-koncepcyjnych w ramach przygotowania terenów inwestycyjnych. Ile to będzie kosztowało: nasz wkład-400 tys. , Unia- 2.700 tys. Herezją chyba byłoby niewykorzystanie tych środków, tym bardziej, że źródełko ich będzie wysychało. Nie zamierzamy tam stawiać sobie pomnika; szukamy szans. Nie przedłużam. Czekam jak zawsze na krytykę, bo ona mnie inspiruje. Dziękuję za dobre słowa. POZDROWIENIA I NOWOROCZNE ŻYCZENIA DLA WSZYSTKICH- WIĘCEJ ZADOWOLENIA Z ELBLĄSKICH RADNYCH. Ryszard Klim.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Ryszard Klim(2011-12-31)
  • Panie radny, ten teren dawno miasto chciało przejąc od wojska. Nie było by dziś problemu z Modrzewiną w która władowano miliony bez szans na powodzenie. Położenie Elbląskiej Strefy Ekonomicznej i Modrzewiny z uwagi na brak bezpośredniego dostępu ważnego węzła komunikacyjnego od początku skazywało te przedsięwzięcia na niepowodzenie. Skąd więc teraz ten entuzjazm.
  • to co chopie wy będziecie mleko rozlewać, a my będziem bulić. Gro elblązan nie ma dostępu do informacji potrzebnych do oceny racjonalności działań inwestycyjnych. To wy szanowni państwo bierzecie za to pieniądze i jak wynika z efektów zupełnie bezpodstawnie.
  • Wzajemnych korepetycji-c. d. Dwie poprzednie wypowiedzi, w tym ta o braku dostępu elblążan do informacji dot. działań inwestycyjnych-korespondują z moim przekonaniem o konieczności optymalizacji dochodzenia do strategicznych decyzji. Nie było takowego w przypadku Modrzewiny i EPT. To wzorcowy model braku analizy możliwości tworzenia i funkcjonowania, po prostu zwykłe chciejstwo. Nie jestem "jedynym sprawiedliwym", nie byłem radnym 2006-2010,kiedy to powstawał EPT; monitorowałem jednak sprawy miejskie. Zaniepokoił mnie rok 2009 i właśnie realizacja Parku. Przeprowadziłem, na podstawie dostępnych materiałów, analizę funkcjonowania Parków w Polsce. Wyszło mi na to, że tymi "zapałkami" nie powinniśmy sie bawić. Odsyłam do mojej publikacji w "Dz. Elbl. " z 21.10.2009.Zasadnicze jej tezy są aktualne do dzisiaj. Wówczas było to jednak wołanie "na puszczy", denerwujące nieco rządzących. Zabrakło powszechnej refleksji. Dominował nastrój planu sześcioletniego. Stąd tak ważne-wspomniane wyżej- racjonalne, a nie życzeniowe dochodzenie decyzyjne. Co do Terkawki ? Teren ten w gestii Miasta jest już wiele lat. Skoro podjęto, nie do końca przymyślane sprawy Modrzewiny, nie było tutaj szans na jego przygotowanie. Wydaje mi się, że nie będzie to dalej w naszych możliwościach. Natomiast wstępna ocena Terkawki jest niezbędna, tym bardziej, że przy środkach unijnych. Od czegoś trzeba zacząć. Jedno jest pewne; nie będzie to na sposób "modrzewinowy". Pozdrowienia. Ryszard Klim.
  • Wielość ocen i wielość programów a żadnej spójny i dogłębnie przeanalizowany przez specjalistów a nie przygodnych animatorów. Po poprzednikach pozostały rozgrzebane i kompletnie pozbawione racji bytu przedsięwzięcia "szklanych domów" i trudno się z nimi będzie "rozstać" obecnej władzy. Trochę to wszystko bezjajeczne jak nam mój gust i Pan Klim ma tu wiele racji, aczkolwiek w tworzeniu nowego wiekopomnego dzieła "strefy specjalnej " radziłbym dogłębnie sprawę przeanalizować i przetrawić - choć jak na obecny czas wydaje się być obiecująca.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    AborygenMiejscowy(2012-01-01)
  • Moim zdaniem G. .prawda w większości tez. Żaden przemysł do Elbląga a i coraz rzadiej do Polski nie przyjdzie. Duży przemysł szuka tanich terenów, taniej siły roboczej, ograniczonej biurokracji i niskich podatków. A tego w Polsce nie ma. Przemysł jako taki znika automaty, komputery, mechanizacja przyszłość to usługi, mi. informatyczna i to trzeba wiedzieć. Z tym, że elbląskie uczelnie szkolą informatyków np. obsługa Corela i na tym koniec żenada. Centru takie to może być Modrzewina tylko włada musi mieć głowę na karku i chcieć Rada, prezydentura nie może być marszem, trampoliną dalej sejm, europarlament. Tak myśląc nic nigdy nie będzie Prezydent przekroczył juz próg kompetencji w gminie - niestety
  • My mieszkańcy Elbląga domagamy się wręcz od p. Nowaczyka i jego świty zdecydowanego i skutecznego pozyskiwania zagranicznych inwestorów, a nie szukania potrzebnej kasy u przeciętnego, niezamożnego Elblążanina. Elg
Reklama