UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • Z punktu widzenia rowerzysty- wyremontowali drogę z Krosna do starej siódemki, coś pięknego, rowerem jedzie się równiutko jak po stole. Co z tego jak wieśniaki ( inaczej ich nie nazwę ) wjeżdżają na tą drogę swoimi maszynami prosto z pola nanosząc na nią tony błota, tak tony. Potem to błocisko wysycha i robi się z niego skamielina, która z kolei jest wręcz wgniatana przez inne pojazdy które po niej jeżdżą. I tak po 2 latach z pięknej drogi powoli robi się ser szwajcarski. W krajach cywilizowanych za wwiezienie na kołach ton błota są duże mandaty.
  • Szanowny rowerzysto, który przejechał się tam raz, może 2-3 razy, daj dobry pomysł, jak to rozwiązać ? Jak mają funkcjonować rolnicy, mieszakańcy na co dzień, którzy nie mają innej opcji dojechania do swoich włości, czekam na Twój pomysł.
  • @zet - Na zachodzie mają utwardzenie przed wyjazdem na drogę i maszyna przed wyjazdem na nią jest myta przez rolnika myjką ciśnieniową. Jeśli zabrudzi drogę to go policja ukarze. Można tylko trzeba chcieć...
  • @zet - To ja "szanowny rowerzysta". Tak, właśnie dzięki temu że 30 lat temu skończyła się komuna można sobie jechać np. do Niemiec i zobaczyć. Ja osobiście widziałem na własne oczy chyba już ze 20 lat temu jak rolnicy myli koła w takich nazwijmy to basenach wybetonowanych przy drodze wyjazdowej z pola więc nie pisz tu że się nie da. Dzisiaj dostępne są karszery o których 20 lat temu nikt nie słyszał. Jak widać nasi rolnicy mentalnie tkwią jeszcze w przedwojennej Polsce a poza tym sam odpowiedz sobie na zadane mi pytanie bo według Ciebie nieważne wydane miliony tylko leniwy tęoy wiochmen.
  • @zet - Zdziwił byś się ile razy jechałem tą drogą i jakie trasy jeżdżę i wszędzie jest to samo.
Reklama