UWAGA!

----
Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Indiankowo -mówisz? A przyjąłeś ksywkę Aborygen. Jakaś sprzeczność!
  • Sytuacja młodych ludzi jest dzisiaj trudna, a rozwiązania nie tak proste i oczywiste, jak to podaje pan Aborygen. Rozumiem tych, którzy wolą być przy rodzinie, a nie tułać się po świecie i mają święte prawo oczekiwać od swojego kraju i swego miasta warunków do życia choćby na przeciętnym poziomie. Od pewnego czasu jestem w Warszawie, jak obserwuję tutaj są zbliżone problemy, tyle, że w skali makro. W każdej miejscowości w Polsce jest grono ludzi zamożnych, także w Elblągu są tacy, zdecydowana większość to jednak grupa, która czuje się przegrana. I proszę nie powtarzać bałamutnie młodym, że świat stoi przed nimi otworem, świat się zamyka, nie otwiera. Jedyny sposób na dobre życie to dzisiaj zasobność z domu lub dobre wykształcenie, ale do tego trzeba mieć talent i wytrwałość.
  • Szanowna Pani Famo. Daleki jestem od bałamutności w tym względzie, bo mam ciągle w umyśle realia świata stworzonego i tworzonego przez Indian. Ten świat był tworzony dla miernot i one brylowały w nim tworząc orwellowską rzeczywistość. I jak patrzę teraz na synów, którzy obaj, byli już w miejscach wielu w świecie i pracowali też w wielu, nie mam poczucia zamkniętego świata - wręcz przeciwnie zazdroszczę młodym możliwości i scenariuszy ich realizacji. A Elbląg, cóż, choć piękny, bo rodzinny i autentycznie sam w sobie i okolicach jedyny i niepowtarzalny– był zawsze po wojnie zadupiem, postępującym po równi pochyłej.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MiejscowyAborygen(2011-02-12)
  • "bo to kolebka tumaństwa indiańskiego". Aborygenie, co przez to rozumiesz?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    niktznany(2011-02-12)
  • cienko klient kojarzysz!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MiejscowyAborygen(2011-02-12)
  • tego im nie wytłumaczysz aborygenieElbląski. .barierka pokoleniowa; ). .a na marginesie - proooszę nie nadużywaj zwrotu 'orwellowski', gdyż mianowicie z lekka drażni mnie. .że-tak-siem-wyrażem. .jego środkowi człon; )
  • tej pani Ani to mało do d. .. nie wskoczycie. .. onaniści
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    bob pani ania(2011-02-13)
  • otwarty świat, dobre, dawno się tak nie uśmiałem - a w polityce, kulturzę, tv, i "towarzystwie" wciąż karuzela tych samych mord, wzbogacana od czasu do czasu ich dorastającym potomstwem. ; D
  • Panie Aborygenie, jestem bardziej sceptyczna co do przyszłości młodych ludzi aniżeli Pan. Sama mam wśród znajomych młodą osobę po inżynierii lądowej PG (jeszcze bez uprawnień), dla której w E. nie ma pracy, a tymczasem mówi się, że miasto potrzebuje specjalistów. Znam absolwentów PWSZ (informatyki, administracji), którzy pracują za granicą poniżej swoich kwalifikacji albo wegetują w E. A świat? - potrzebuje z biednych krajów ludzi do prac pospolitych, nie często zdarzają się oferty dla specjalistów, ale już najwyższej klasy, co zatem mają począć młodzi zaraz po studiach (nawet tych dobrych) - jechać na przysłowiowy zmywak za granicę, po co więc lata nauki i wyrzeczeń. Jest to świadomość wielce frustrująca, a to skutkuje podatnością na demagogię i cuda. Żal mi dzisiejszej młodzieży po prostu.
  • Tak Fama, masz rację i to jest znana wszem i wobec i każdemu z osobna oczywistość, że "w szeroki świat" - jak to prawi AM - wyjeżdżają ludzie wybitni, albo miernoty, albo. .. .tacy, co nie mogą już dłużej słuchać zrzędzenia ojców.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    takiż(2011-02-13)
  • Wybaczy Pani, pani Famo, ale wpisuje się Pani w dziwny scenariusz niemożności i oczekiwania łaski od instancji najwyższej lub władz. Każdy jest kowalem swego losu i niech nie liczy na przypadek lub cud. A po sanitarce lub innym wydziale w Elblągu nie sądzę żeby ktoś - kiedyś, teraz zdobył pracę, bo hermetyczne i dla mnie dość dziwne środowisko budowlane ćwiczy od wielu dziesiątków lat (przy pełnym aplauzie władz i ich błogosławieństwie) dziwne figury zachowawcze, na pewno niepromujące młodych, zdolnych a już najmniej przedsiębiorczych. I dopóki ci ludzie przebojem nie wejdą na rynek pracy tworząc nowe podmioty i nowe standardy pracy - nic z tego nie będzie - wszak cienkie bolki umocnione na stanowiskach nie zaakceptują zmian wbrew sobie. Czy widziała Pani w naszym urzędzie pracy zapotrzebowanie na inżyniera ????? Bo ja jak żyję - to nie. Ale fakt ten był dla mnie oczywisty i w poszukiwaniach pracy omijałem Elbląg.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MiejscowyAborygen(2011-02-13)
Reklama