33-letni pracownik elbląskiego zakładu energetycznego w zamian za łapówki miał obniżać firmom rachunki za prąd. Zdaniem policji, koncern Energa stracił w ten sposób co najmniej kilkaset tysięcy złotych.
Wydział do walki z przestępczością gospodarczą komendy wojewódzkiej w Olsztynie, przy pomocy Energi pracował nad tą sprawą od pół roku. Krzysztof M. miał ustawiać liczniki w ten sposób, że wykazywały znacznie mniejsze zużycie prądu.
Oprócz 33-latka zatrzymano byłego prezesa podelbląskiej chłodni Michała P., który miał wręczać łapówki - za każdy zmniejszony rachunek nawet 5 tysięcy zł. Udało się też zabezpieczyć zeszyt, w którym księgowa odnotowywała kwoty przekazywane pracownikowi energetyki a także liczniki, plombownicę do nich oraz szereg dokumentów.
Krzysztof M. został zatrzymany w swoim mieszkaniu. Jak informuje zespół prasowy komendy wojewódzkiej, był zaskoczony i spokojny. Do aresztu trafił także Michał P.
Z ustaleń policji wynika, że od firm, które Krzysztof M. miał „pod opieką”, miesięcznie na jego prywatne konto mogło wpływać średnio około 40 tysięcy zł. W ciągu ostatnich kilku lat podejrzany mógł wzbogacić się nawet o pół miliona złotych.
Teraz ustalane są dane osób, które czerpały korzyści z nielegalnego procederu oraz pozostałe firmy, którymi „opiekował” się nieuczciwy pracownik elbląskiej energetyki, zaś Energa szacuje wysokość strat.
Mówi rzecznik prasowy oddziału spółki Energa w Elblągu Marek Dymowski:
Oprócz 33-latka zatrzymano byłego prezesa podelbląskiej chłodni Michała P., który miał wręczać łapówki - za każdy zmniejszony rachunek nawet 5 tysięcy zł. Udało się też zabezpieczyć zeszyt, w którym księgowa odnotowywała kwoty przekazywane pracownikowi energetyki a także liczniki, plombownicę do nich oraz szereg dokumentów.
Krzysztof M. został zatrzymany w swoim mieszkaniu. Jak informuje zespół prasowy komendy wojewódzkiej, był zaskoczony i spokojny. Do aresztu trafił także Michał P.
Z ustaleń policji wynika, że od firm, które Krzysztof M. miał „pod opieką”, miesięcznie na jego prywatne konto mogło wpływać średnio około 40 tysięcy zł. W ciągu ostatnich kilku lat podejrzany mógł wzbogacić się nawet o pół miliona złotych.
Teraz ustalane są dane osób, które czerpały korzyści z nielegalnego procederu oraz pozostałe firmy, którymi „opiekował” się nieuczciwy pracownik elbląskiej energetyki, zaś Energa szacuje wysokość strat.
Mówi rzecznik prasowy oddziału spółki Energa w Elblągu Marek Dymowski:
SZ