UWAGA!

Nie ma niewinnych, są tylko źle przesłuchani

 Elbląg, Nazywam się Jan Masłowski, nazywam się Jan Masłowski, nazywam się... (na zdj. Piotr Szejn i Artur Hauke)
Nazywam się Jan Masłowski, nazywam się Jan Masłowski, nazywam się... (na zdj. Piotr Szejn i Artur Hauke) (fot. AD)

Jak u Kafki czy Orwella. Nie jest to jednak gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie, nie jest to też Rok 1984. W lipcową noc 1949 r. płonie hala nr 20 Zakładów Mechanicznych im. gen. Karola Świerczewskiego w Elblągu. To sabotaż sił imperialistycznych – wyrokuje Urząd Bezpieczeństwa i rusza machina aresztowań. Nie ma niewinnych, są tylko źle przesłuchani... W końcu  zapadają wyroki. - Żal mi było tych lat, to najpiękniejszy wiek, tego nie miałem – wspomina Józef Olejniczak, który odsiedział sześć z 11 zasądzonych lat. Gdy wyszedł, był przed trzydziestką.

To jego historia stała się inspiracją dla Mirosława Dymczaka, który napisał "Matnię". To jego głos prowadzi widza przez spektakl wystawiony na deskach elbląskiego teatru. Daje świadectwo tamtych straszliwych czasów, gdy człowiek mógł zostać wtrącony do więzienia, być brutalnie przesłuchiwany po to, by przyznał się do czynu, którego nie popełnił.
       Gdy widz słyszy i widzi na ekranie 88-letniego dziś Józefa Olejniczaka, który przesiedział w stalinowskim więzieniu sześć z 11 zasądzonych lat, ma łzy w oczach. Widz młodszy nawet nie dowierza, że takie rzeczy działy się kiedyś w "ukochanym kraju, umiłowanym kraju".
       Tym bardziej dużym nietaktem jest nie wspomnieć o Olejniczaku podczas premierowego pokazu spektaklu "Matnia – sprawa elbląska". A o tym w piątek (5 września) podczas powitań i podziękowań zapomniał dyrektor Mirosław Siedler. Przykre.

  Elbląg, Józef Olejniczak - prawdziwy świadek historii
Józef Olejniczak - prawdziwy świadek historii (fot. AD)


       Spektakl ma oddawać ducha tamtych czasów. Na przykładzie jednostki (główny bohater nazywa się Jan Masłowski – w tej roli Piotr Szejn) pokazać jak działała machina terroru. "Nie ma ludzi niewinnych, są tylko ludzie źle przesłuchani" – te słowa Feliksa Dzierżyńskiego w czyn przekuli oprawcy z UB. Na scenie widzimy więc, jak Masłowski cierpi za niewinność, jak jest bity, podtapiany, jak w kółko, jak mantrę powtarza swój życiorys. Ostatecznie, podobnie jak wielu innych, słyszy wyrok skazujący. Jak mówi jego adwokat, i tak ma szczęście, bo inni dostali wyższą karę, nawet karę śmierci. Po sześciu latach wychodzi na wolność. - Tyle lat przesiedziałeś za niewinność? - słyszy od strażnika, który cynicznie zanosi się od śmiechu.
       Sprawa Elbląska to najbardziej dramatyczne wydarzenie w powojennej historii naszego miasta. Nie wszystkim znana, więc powinno się o niej mówić. Tym bardziej, że nadal nie została zamknięta. I tu plus dla Teatru im. Aleksandra Sewruka, że po ten temat sięgnął. Nie jest to jednak pomysł nowatorski. Modę na budowanie lokalnej tożsamości poprzez wystawianie na scenie lokalnych historii rozpropagował w 2000 r. Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy "Balladą o Zakaczawiu". Za nim poszło już wielu innych.
       Elbląski spektakl w duchu Kafki i Orwella wyreżyserował Rafał Matusz. Realizacja udana, w dużej mierze dzięki znakomitej scenografii autorstwa Izy Toroniewicz.
       "Matnię" będzie można zobaczyć 14 września o godz. 19, 15 września o godz. 10, 23 września o godz. 10 i 13, 25 września o godz. 10 na Dużej Scenie.
      


Najnowsze artykuły w dziale Kina i teatr

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • MariuszLewandowski-Fc Aparat działa nadal tak samo bo zmiana szyldów nie spowodowała zmian personalnych. Kidyś na obywateli s. .a wrona dziś robo to Orzeł w koronie. Ta sama bezczelność prokuratorów sędziów i kunktatorstwo adwokatów. Sitwa trzyma się mocno i nie jeden rok potrwa jej rozbijanie. Szkoda że wiekszość dziennikarzy siedzi w tym układzie po uszy i zamiast pokazywać to co się dzieje za oknem pieje peany na chwałę tych co byli w tych trybach poł wieku temu bez mała. Ilu sędziów w Sądzie Okegowym ślubowało na wierność koministycznej konstutucji ? Pan Prezes nie był uprzejmy odpowiedzieć. Ilu z nich ma synów i uczniów nauczonych maksymy Feliksa ?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    9
    6
    MariuszLewandowski-Fc(2014-09-08)
  • Wreszcie ktoś zauważył jakie faux pas popełnił dyrektor teatru. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    18
    4
    paraszut(2014-09-08)
  • Świetnie zrealizowana sztuka.
Reklama