UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • Grypa jest elementem uzupełniającym wystepowanie szeregu chorób współistniejacych. Na starość nie ma lekarstwa. Nie od dziś wiadomo, że jest zakaz odwiedzin osób starszych i powikłanych, bo kazde najmniejsze żyjątko z powietrza wyłączy na zawsze chorego. Czy to prawda że po zgonie szpital pyta się rodziny, oczywiście dyskrecjonalnie, czy w kartę zgonu mogą wpisać Covid, bo wiecej pieniążków dostaną z NFZ ???? Kto miał taki przypadek, niech opisze.
  • Co Ty? A kto podcina gałązkę na której świetnie się umoscił?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    1
    chello(2020-08-14)
  • Też o tym słyszałem. Od osoby, której zmarł członek rodziny.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    5
    alanon(2020-08-14)
  • To nieprawda. Przestańcie szerzyć głupoty. Nikt nie pyta rodziny, jaką chorobę wpisać w karcie zgodnu, bo to nie jest decyzja rodziny, tylko lekarza. Lekarzom (i szpitalom)ten wirus również jest nie na rękę, tak jak, kurde, chyba każdemu. Musimy kisnąć w tych beznadziejnych środkach ochrony indywidualnej, ani to wygodne, ani przyjemne, tak i wzmożona dezynfekcja siebie i wszystkiego dookoła. Co więcej, często musimy te środki kupować sami, a to zwiększa koszty pracy. Jak ktoś musi iśc na kwarantannę, bo miał kontakt z covidem, to oznacza kilkanaście dni bez zarabiania (większość lekarzy pracuje na kontraktach, czyli nie ma etacikowych przywilejów). Brak jednoznacznych procedur, trudności w dodzwonieniu się do sanepidu, więcej papierologii (ankiety dla pacjentów, karty zgłaszania chorób)naprawdę tylko utrudniają i tak wystarczająco obciążającą pracę. A potem czyta się na forum wypowiedzi jakichś frustratów, że oni w wirusa nie wierzą, masek nosić nie będą, bo oni wiedzą lepiej. Jest to tym bardziej denerwujace, że potem jak już do nas trafiają chorzy, to traktujemy ich jak każdego innego bezbronnego pacjenta, z empatią, cierpliwością i szacunkiem. Mówię za siebie, bo uważam się za dobrego lekarza, wśród znanych mi jest takich zdecydowana większość.
  • @M.D. - co ty piszesz. lekarz siedzi w przychodni, czasami zadzwoni do pacjeta, o ile pacjent mocno sie upiera a pensja ta sama. tak samo w szpitalach. luz blus. oddziały zamknięte. nikt sie nie kreci. nikt dudy nie zawaraca. tylko choremu na inną chorobę niz kovid jest to nie na rękę.
  • Wiem, co piszę, bo jestem lekarzem i przyjmuję normalnie pacjentów. Zarówno w szpitalu jak i w poradni specjalistycznej. Jedyne co się zmieniło, to to, że pacjenci muszą mieć maseczki (połowie trzeba przypominać, żeby zasłonili nochal)i powinni dezynfekować ręce, natomiast przed planowym przyjęciem do szpitala mają wymaz albo przy nagłym przyjęciu przebywają na oddziale buforowym do czasu uzyskania wyniku. Przemiło mi się czyta takie głupoty na forach po upalnym dniu spędzonym w 2 fartuchach, niewygodnej maseczce i odciskającej się na czole przyłbicy i z rękami wyschniętymi od płynów dezynfekcyjnych. Oczywiście etatowy troll z komentarzy wie lepiej, jak pracujemy 🤷‍♀️
  • @M.D. - Ty nie jesteś żadnym lekarzem. Ten tekst najwyżej napisał człowiek ze średnim wykształceniem. MoE jakaś niedoceniona pielęgniarka albo sprzątaczka nie ubliżając napisała by lepiej. Slabe.
Reklama