UWAGA!

Ach te obyczaje, czyli ostatni dzień Ogrodów Polityki

 Elbląg, Dyskusję o obyczajach poprowadził Jerzy Baczyński, redaktor naczelny "Polityki"
Dyskusję o obyczajach poprowadził Jerzy Baczyński, redaktor naczelny "Polityki" (fot. Witold Sadowski)

Obyczaje nie zmieniają się z dnia na dzień, ale teraz z perspektywy 25 lat wolności widać, jak bardzo po upadku PRL ujawniło się zróżnicowanie kulturowe Polaków – to jedna z wielu tez podczas sobotniej dyskusji w Letnich Ogrodach Polityki w Bibliotece Elbląskiej. Ostatni dzień Ogrodów należał do socjologów i muzyki poważnej, a na zakończenie wzniesiono toast za wolność. Więcej zdjęć.

Po 1989 roku zachłysnęliśmy się wolnością. Nagle okazało się, że nie ma cenzury, można mówić i robić wiele rzeczy zupełnie oficjalnie, no może poza przyznawaniem się do słuchania disco polo, które na początku lat 90. dynamicznie się rozwijało. Dzisiaj nawet do disco polo można się przyznać, bo to już zdaniem socjologów nie jest obciachowe. Ta muzyka dociera po prostu do konkretnej grupy odbiorców, którzy mają nawet do wyboru kilka tematycznych kanałów w telewizji.
       - Na moim weselu w 1999 roku bawili się głównie przedstawiciele inteligencji, którzy wykonywali różne poważne zawody. Wszyscy jak jeden mąż odśpiewali i odtańczyli piosenkę „Jesteś szalona”. Jak się okazało, doskonale znali tekst i potrafili się przy niej bawić, oczywiście na co dzień nie przyznając się do tego – mówił podczas dyskusji profesor Tomasz Szlendak, socjolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
      
       Podwórek żal
       W dyskusji na temat obyczajów i obciachu wzięli udział także: profesor Beata Łaciak, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego, Bartek Chaciński, dziennikarz „Polityki”, zajmujący się między innymi kwestiami współczesnego języka, a całość prowadził redaktor naczelny „Polityki” Jerzy Baczyński. Wszyscy uczestnicy dyskusji z żalem zauważyli, jak szybko osłabły społeczne więzi, które w czasach PRL utożsamiały się z podwórkiem.
       - To właśnie na podwórku w czasach PRL spotykały się różne światy, które musiały się ze sobą dogadać. Teraz tego nie ma. Dzieciaki siedzą przed komputerami i tabletami, nie ma wspólnoty, przedstawiciele różnych światów dbają o swój własny rozwój, separując się od sąsiadów. Boli to, że na poziomie różnych kultur zaczynamy się nienawidzić – zauważył prof. Tomasz Szlendak.
       - Bardzo często powodem jest tempo życia, deficyt czasu wolnego, kontakty sąsiedzkie są ograniczone – dodała prof. Beata Łaciak. - To jak zmieniły się obyczaje, można zauważyć, czytając prasę kobiecą z początku lat 90., w której w pewnym momencie pojawiły się poradnikowe artykuły pod hasłem „Jak sobie poradzić z natrętną sąsiadką”, czy „Co zrobić z rodziną, która przyjeżdża na kilka dni”.

  Elbląg, Koncert klawesynowy Bacha Marcin Masecki zagrał na pianinie
Koncert klawesynowy Bacha Marcin Masecki zagrał na pianinie (fot. Witold Sadowski)


       Na szczęście, jak przyznali uczestnicy dyskusji, widać światełko w tunelu. Wielu szczególnie młodych ludzi w większych miastach chce wyrwać się z kieratu - szybka kariera, praca od rana do wieczora – i szukają swojego sposobu na życie, samorealizację z dala od pośpiechu. To tylko, jak przyznali, jedna jaskółka w świecie zdziczałych obyczajów, w którym króluje język rodem z filmu „Psy” Pasikowskiego, zasad savoir vivre trzeba uczyć nawet studentów podczas zajęć na uczelniach, a ulubioną rozrywką weekendową Polaków jest „zresetowanie się”, czyli zabawa na całego w morzu alkoholu, by odreagować stres w pracy, jeśli ktoś ją ma.
      
       Toast za wolność
       Dyskusja o obyczajach była jednym z ostatnich akcentów tegorocznych Ogrodów Polityki w Bibliotece Elbląskiej. Wieczór należał do Elbląskiej Orkiestry Kameralnej, z którą pod batutą brazylijskiego dyrygenta Jose Marii Florencio wystąpił najpierw Marcin Masecki, prezentując na pianinie koncert klawesynowy Jana Sebastiana Bacha, a następnie duet TWOGether Duo, czyli wiolonczelistka Magdalena Bojanowicz i akordeonista Maciej Frąckiewicz.
       - To są dla nas jedne z najwspanialszych dni w roku, kiedy możemy przyjechać do Elbląga, spotkać się z państwem w Letnich Ogrodach Polityki, nasze spotkanie są właśnie taką ekspresją wolności – mówił w przerwie między koncertami Jerzy Baczyński, redaktor naczelny „Polityki”, wznosząc toast szampanem za minione 25 lat wolności i jak najlepsze kolejne lata.
       Na zakończenie tegorocznej edycji Ogrodów Polityki na starówce, która tego dnia tętniła życiem, najwytrwalsi widzowie obejrzeli uliczny spektakl „Ulro” w wykonaniu Teatru Snów.
      
      

Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl była patronem medialnym Letnich Ogrodów Polityki.

      
RG

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Ogrody polityki ze świetnej imprezy kulturalno-rozrywkowej zamienił się w kółko dyskusyjne kilku adorujących się wzajemnie osób. Kiedyś były tłumy. Dziś LOP mieszczą się w schowku na wiadro i miotły. Szkoda.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    6
    SzkodaSuperb(2014-06-08)
  • Formuła Imprezy w Elblągu, wymyślona przez Redakcję Polityki, uległa wyczerpaniu. Czas kończyć. Pora na poważną pracę nad wyprowadzeniem Biblioteki z głębokiego kryzysu !.
  • Jestem odmiennego zdania, czekam na Ogrody, tegoroczna edycja 5 z plusem!
Reklama