100 tysięcy „z kawałkiem” - taka jest różnica pomiędzy zaplanowanym przez urzędników budżetem na stworzenie Elkamery w Bibliotece Elbląskiej, a najtańszą ofertą zaproponowaną przez potencjalnego wykonawcę. Decyzję podejmie prezydent.
„Elkamera” to interaktywna wystawa pokazująca dzieje Elbląga i Kanału Elbląskiego. Na wystawie znajdą się interaktywne księgi, repliki starodruków, dotykowe monitory, replika ławki szkolnej z zeszytami z czasów Gimnazjum Elbląskiego, interaktywna makieta Kanału Elbląskiego, replika barki pływającej kanałem, historyczne gazety na wieszakach. Planowana jest też część „rozrywkowa”: interaktywna piaskownica, wirtualna charakteryzatornia, stolik do trenowania pisma oraz wirtualna przymierzalnia. Ma powstać w Bibliotece Elbląskiej.
Pierwszy przetarg mający wyłonić wykonawcę skończył się fiaskiem – urzędnicy zaplanowali na tę inwestycję 1,78 mln zł, tymczasem najtańszy wykonawca oczekiwał wynagrodzenia w wysokości 2,4 mln zł. Ogłoszono nowy przetarg.
W drugim przetargu wykonawcy zmniejszyli swoje oczekiwania finansowe: najtańsza oferta opiewa na 1,9 mln zł, najdroższa – 4,1 mln zł. Ogółem wpłynęło pięć ofert.
Obecnie urzędnicy analizują oferty. Decyzja co do dalszych losów inwestycji należy do prezydenta. Zgodnie z planem wykonawca miałby 9 miesięcy na wykonanie inwestycji od daty podpisania umowy.