UWAGA!

Cielesność według Karoliny Kardas

 Elbląg, Cielesność według Karoliny Kardas
fot. Paweł Wyszomirski

Zajmuje się malarstwem, tworzy krótkie formy wideo i instalacje site – specific, czyli takie, które są ściśle powiązane z daną przestrzenią. Jej prace wystawiane były w Niemczech, w Rosji oraz w Estonii, a także w Galerii EL, podczas dwóch ostatnich edycji Salonu Elbląskiego. Młodzieżowy Dom Kultury zaprasza na wernisaż wystawy Karoliny Kardas, który odbędzie się 24 listopada o godz. 17 w Galerii na Wyspie przy ul. Warszawskiej 51.

Ta 24 – letnia absolwentka Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, a obecnie doktorantka Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, podstaw malarstwa uczyła się w Młodzieżowym Domu Kultury, w pracowni Katarzyny Smeji – Skulimowskiej. To tam nabrała przekonania, że to jest to, czym będzie się zajmowała.
       - Ja zawsze chciałam czegoś więcej, chciałam dyskutować o tym, co ważne, uwrażliwiać innych. W tamtym okresie zrozumiałam, że sztuki plastyczne mogą sprostać moim pragnieniom, mogą poruszać, skłaniać do refleksji. Moja indywidualna praca była dla mnie najważniejsza, to ona zmieniła moją percepcję, sposób widzenia i obrazy zaczęły się same malować – mówiła Karolina Kardas w rozmowie z Anną Kaniewską, zamieszczonej w Elbląskiej Gazecie Internetowej portEl.pl.
        Jej zainteresowania oscylują wokół tematu somaestetyki, relacji cielesności z duchowością. Podejmuje się analizy procesów percepcji podmiotu w relacji wnętrze/zewnętrze w kontekście mistyki, filozofii współczesnej o cielesności i erotyzmie oraz znalezienia zależności między synestetycznym postrzeganiem sztuki a zmysłowym przeżyciem mistycznym.
       - Oprócz dyskusji z realizmem ciało od początku było motywem, który najbardziej mnie interesował. Traktuję je jako kategorię filozoficzną. Pytając się o swoją podmiotowość, pytam się już z perspektywy ciała. Ciało jest wyeksponowanym byciem mojego bytu. Na powierzchni skóry odbywa się moja dyskusja z kartezjańskim dualizmem – mówi Karolina Kardas. - Geometryczny podział w moich pracach wprowadza ład w amorficzność ciała. Zastosowanie symetrii w późniejszych pracach podkreśla równy podział substancji metafizycznych oraz jest wykorzystaniem motywu ornamentyki sklepień gotyckich katedr, które są budowlami zbudowanymi są na planie ciała – ciała rozpiętego na krzyżu. Architektura zawsze kojarzyła mi się z ciałem ze względu na relacje zewnętrze - wnętrze. Mam tu na myśli bryły, która posiadają fasadę i różniące się od niej wnętrza. Skórę traktuję jako fasadę ciała ludzkiego...
        
       Pochodząca z Elbląga artystka mimo młodego wieku wiele osiągnęła. Jest laureatką konkursu Ale Sztuka! 2016 roku, a od 2015 r. związana jest z gdańską Kolonią Artystów, jako jej rezydentka. Uczestniczyła w wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju oraz zagranicą. Jej prace pokazywane były m.in. w Galerii Studenckiej Start, podczas Europejskiej Nocy Muzeów, w Świnoujściu, podczas festiwalu Fama czy podczas dwóch ostatnich (w 2013 r. oraz 2015 r.) edycjach Salonu Elbląskiego w Galerii EL. Twórczość Karoliny Kardas pojawiła się również we Wrocławiu w ramach Koalicji Miast, koncepcji, która pokazywała gdańską sztukę w Europejskiej Stolicy Kultury. Prace artystki wystawiane były także za granicą – w Niemczech, w Rosji i w Estonii. 
      
Młodzieżowy Dom Kultury w Elblągu

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Taki bełkot, że się czytać nie da. .. postaraj się jaśniej wyrażać o co w ogóle chodzi.
  • Brawo Karolinka!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    2
    gfyjktuek(2016-11-10)
  • A jak byś inaczej wyraził taką sztukę? "Na obrazku widzimy gołą babę"? To jest artystka, mówi to, co czuje i co ją inspiruje. Trzeba było się uczyć, to nie byłby to wtedy "taki bełkot, że się czytać nie da".
  • Srutu tu tu majty z drutu
  • Nie denerwujcie się z powodu trudnego języka. To cecha ludzi młodych, chcących dodać sobie powagi, pewnego namaszczenia. To mija z wiekiem i rosnącą praktyką. Z czasem wiele słów-ozdobników odrzuca się, by nie zaśmiecały sensu. Wtedy najważniejsze staje się sedno sprawy, a nie popis retoryczny, czy błyskotliwa erudycja. Powodzenia Pani Karolino!
  • jeżeli czegoś nie wiesz, to nie wstydź się zapytać. Na przykład: jak Pani rozumie przymiotnik - "synestetyczne". I tak krok po kroku zrozumiesz człowieka. Albo zapytaj, dlaczego to właśnie słowo a nie inne, a jakie byłoby najbliższe. Może to byłoby zachętą do użycia mniej skomplikowanego języka do opisu Jej sztuki. Często, powodem malowania, czy rzeźbienia jest trudność, lub niemożność opowiedzenia tego, co się czuje. No, wystarczy.
Reklama