Krew burzyła się w każdym wieku (i nie chodzi tu o wiek kochanków), choć nie w każdym można było jawnie oddawać się rozkoszom. Erotyzm skrywano pod płaszczem wstydliwości i przyzwoitości. Co rozpalało wyobraźnię i pobudzało zmysły ludzi w epoce pozornie niesprzyjającej spontaniczności uczuć, będzie można przekonać się w Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Elblągu. Tam w piątek, 12 lutego o godz. 18.30, otwarta zostanie wystawa pt. “Między nami nic nie było”. Zobacz zdjęcia.
Co dziś możemy wyczytać z kafli ze starego pieca?
- Możemy dowiedzieć się tego, jak dbano o urodę, jak zalecano się do siebie, jakie fantazje rozbudzały umysły ówczesnych ludzi – kontynuuje Urszula Sieńkowska. - Na kaflach scenki są ukryte, bo często przedstawiano miłosne aspekty umownie. Jest więc scena damsko-męska z instrumentem, który miał wydźwięk seksualny. Tak samo scena zbierania kwiatów czy przedstawiona para z ptaszkami mają wydźwięk erotyczny ukryty pod płaszczem wstydliwości i przyzwoitości. Erotyzm jest, ale nie tak oczywisty. Dawniej ludzie byli finezyjni – śmieje się Urszula Sieńkowska i kontynuuje: - Na wystawie zgromadziliśmy również rysunki, niektóre ukryte, gdyż ich treść jest lekko nieprzyzwoita. Są również ciekawe formy do pierników o dwuznacznych scenach. Okazuje się, że ludzie przed wiekami nie różnili się zbytnio od nas, ale musieli zachować grę pozorów. Wstydliwości wymagano szczególnie od kobiet, aczkolwiek była ona pozorna.
Wystawa w elbląskim muzeum będzie również... magiczna.
- Przygotowaliśmy kilka niespodzianek – mówi Joanna Fonferek, kustosz MAH. - Liczymy, że zaskoczymy odwiedzających ciasteczkami, w których ukryte będą czary pochodzące z książki z lat. 30. Książka ta mówiła o tym, w jaki - magiczny - sposób zdobyć ukochaną bądź ukochanego, co zrobić, by utrzymać miłość przy sobie lub ewentualnie zrezygnować z niej.
Oprócz tego będzie można posłuchać fragmentów listów z „Niebezpiecznych związków” nagranych przez aktorów: Paulinę Fonferek i Mateusza Młodziankowskiego. To zapis dość intymnych rozmów między dwojgiem kochanków.
Będzie i zaskoczenie: XIX-wieczna kolekcja odlewów gemm (nawiązujących do starożytnych przedstawień bogów lub scen rodzajowych, wyrytych na kamieniach szlachetnych lub półszlachetnych) z wizerunkami Priapusa – boga płodności i urodzaju w mitologii greckiej i rzymskiej.
- Przez lupkę będzie można dopatrzeć się dość zaskakujących widoków – zdradza Joanna Fonferek.
Wystawę uzupełniają inne eksponaty z czasów nowożytnych, a także informacje i ciekawostki nawiązujące do tematyki relacji damsko-męskich, np. historia pasa cnoty czy prezerwatywy.
Jej autorkami są Joanna Fonferek i Urszula Sieńkowska, a za przygotowanie scenografii i aranżację plastyczną odpowiedzialny jest Andrzej Szwemiński.
“Ze względu na niektóre z prezentowanych treści ekspozycja Między nami nic nie było jest przeznaczona dla osób powyżej 16. roku życia. W przypadku młodszych gości muzeum zaleca się zwiedzanie wystawy w towarzystwie rodziców lub pełnoletnich opiekunów i na ich odpowiedzialność” - zastrzega Muzeum.