UWAGA!

Co zrobić, by wyciągnąć ludzi z domów?

 Elbląg, O społecznych funkcjach architektury rozmawiano na zakończenie 14. Letnich Ogrodów Polityki
O społecznych funkcjach architektury rozmawiano na zakończenie 14. Letnich Ogrodów Polityki (fot. Michał Skroboszewski)

Jak zagospodarować przestrzeń publiczną, by wyciągnąć ludzi z domów i zachęcić do wspólnego spędzania wolnego czasu? Czy Dom Pasożyta był pomysłem śmiałym czy śmieciowym? Co zrobić, by dziesięciominutowa starówka zatrzymała odwiedzających na dłużej? Między innymi o tym rozmawiano podczas wczorajszego (3 czerwca) panelu pt. „Społeczne funkcje architektury”, zorganizowanego w ramach 14. Letnich Ogrodów Polityki. Zobacz zdjęcia.

W dyskusji, którą w Bibliotece Elbląskiej prowadził Piotr Sarzyński z tygodnika Polityka wzięli udział: architekt z Poznania Marcin Kościuch oraz urbanistka z Elbląga Katarzyna Wiśniewska. Rozmawiali o tym, jak zmienia się architektura, jakie trendy dochodzą do głosu. Sporo czasu poświęcili na temat, w jaki sposób wyciągnąć ludzi z domów, by razem, w określonej przestrzeni chcieli spędzać czas.
       - Galeria El miała projekt „Przebudzenie”, który pokazał siłę więzi sąsiedzkiej - przypomniała Katarzyna Wiśniewska. - Artysta Arek Pasożyt budował dom w parku na osiedlu. Najpierw rozstawił namiot, czym zaciekawił okolicznych mieszkańców, a następnie zachęcał ich, by pomagali mu zbierać materiały do budowy domu. Ludzie wynosili różne rzeczy z piwnic, i tak powstał Dom Pasożyta. I były dwa odzewy – zauważyła urbanistka. - Pierwszy: pojawiły się głosy mówiące, czemu pozwoliliśmy na coś, co nie powinno mieć miejsca w przestrzeni publicznej, jest nieestetyczne. Drugi: społeczność osiedla przychodziła w to miejsce, bo były tu organizowane wystawy, poczęstunki. Mieszkańcy wychodzili w przestrzeń, spędzali tam popołudnia. Projekt pokazał, że jeżeli zorganizujemy ludziom przestrzeń wspólną, która łączy sąsiedztwo, pozwala na interakcję, ludzie będą przychodzić. Intuicyjnie bowiem czują, że potrzebują kontaktu z innym człowiekiem, że szturchnięcie łokciem daje radość.
       Katarzyna Wiśniewska wskazywała także na plac katedralny, który zaczął pełnić funkcję integracyjną dla mieszkańców.
       Temat starówki, sposobu jej odbudowy budzi kontrowersje – wskazywał Piotr Sarzyński. Może się ona podobać lub nie, ale: - Czy to, co zostało tu zbudowane rzeczywiście zaczęło pełnić funkcję integracyjną dla mieszkańców? Czy oni tu przychodzą?
       - Stare Miasto i Bażantarnia to najbardziej znane miejsca w Elblągu, z którymi każdy mieszkaniec się utożsamia – tak wynika z badań – mówiła Katarzyna Wiśniewska. - Jednak Stare Miasto nie przejęło funkcji społecznych. Brakuje celu, bo starówka jest dziesięciominutowa i to za mało na spacer. Tak jest dziś, ale będzie lepiej, będzie więcej miejsc, przestrzeni do ciekawego spędzania wolnego czasu. Ten proces już się toczy. Plac przed katedrą, bulwar, mosty. Widać, że będzie lepiej - zapewniała urbanistka.
       - Architektura ma ściągać ludzi - bulwary, rynki, tereny zielone z basenami i ścieżkami rowerowymi – mówił Piotr Sarzyński z Polityki. - Wyraźnie tworzy się obszar w architekturze, który odpowiada za tworzenie miejsc integracji. Na pozór wydaje się to proste.
       - Wyciągnięcie ludzi z domów nie jest proste – odpowiadał architekt Marcin Kościuch. - Miejsca muszą być dobrze zaplanowane, nie mogą przeszkadzać ludziom obok. Jednak zauważa się, że ludzie coraz chętniej wychodzą do miasta. W Poznaniu ruch rozpoczął się w momencie, gdy zapadła decyzja o tym, że można pić alkohol nad wodą – wskazywał. - Ale to też katastrofa, bo nad Wartą gromadzą się takie tłumy, że przejść nie można. Jednak to miejsce, w którym można rozłożyć kocyk, rozpalić grilla. Takie same ruchy z Wisłą zrobiła później Warszawa.

  Elbląg, Co zrobić, by wyciągnąć ludzi z domów?
(fot. MS)

- Przestrzeni publicznej bardzo dobrze robi woda – stwierdził Piotr Sarzyński. - Trzeba tak zorganizować przestrzeń, by ludzie chcieli tam przychodzić. Jak to w Elblągu jest z wodą? Jest wystarczająco nęcąca? - chciał wiedzieć.
       - Mamy potencjał, ale jesteśmy ciągle miastem odwróconym od wody – mówiła Katarzyna Wiśniewska.
       - Macie bardzo ciasno zabudowane bulwary – stwierdził Marcin Kościuch. - W Poznaniu jest dyskusja, jak zagospodarować wodę, gdzie zostawić dziką przestrzeń dla ludzi, którzy sami zorganizują ją w ramach, które im się narzuci. U was troszeczkę jest za sztywno.
       - Jest jeszcze drugi brzeg – wskazywała urbanistka.
       Powołano się na przykład Warszawy, w której lewy brzeg Wisły jest „wypasiony”, a prawy, praski bardziej „dziki”, z plażami, ścieżkami rowerowymi, zielenią.
       Słuchacze również zabierali głos w dyskusji, padały słowa krytyki pod adresem Pasożyta, zagospodarowania starówki. Padały i pytania o przyszłość tej przestrzeni, która – jak wszyscy zgodnie potwierdzają – ma potencjał.
      
      


       Patronem medialnym 14. Ogrodów Polityki była Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
A

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Zwrócić nam basen odkryty i po kłopocie;)
  • Wszędzie zakazy, nakazy i obostrzenia do tego nagonka policji i morderstwa na komisariatach to ludzie siedzą w domach dla własnego bezpieczeństwa
  • A może po prostu ludzie mają dość innych ludzi?
  • Elbląg, małe miasto które chce być duże, ale ma kompleksy.
  • Wolę w domu obejrzeć program w TV niż słuchać dyskusji Elblążan w czasie Letnich Ogrodów Polityki. Byłem tam i więcej traktorem nie dam się wyciągnąć z domu.
  • .. .. zorganizować kolejne Referendum?!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    1
    Kat.,Na.,Idiotów(2017-06-04)
  • zostawmy dziki brzeg rzeki Elbląg, to lepsze miejsce, naturalne i w takiej przestrzeni spacer jest lepszy!
  • Co wy z tym basenem, To był śmietnik biologiczny zniszczony już w latach 6- tych i 70- tych XX w. Tam kąpiel groziła chorobą skóry i dróg oddechowych. Utworzony w 1934 roku na bazie zbiornika przeciwpowodziowego miał służyć około 20 lat. Po wojnie modernizowany w latach 70-tych, ale jago stan techniczny po remoncie nie spowodował poprawy stanu sanitarnego, Był utrzymywany tylko pod naciskiem zdesperowanych elblążan. Nigdy, więc nie był on prawdziwym basenem.
  • Elbląg to wspaniałe miasto, wszędzie jest blisko, jest spokojnym miastem i jak ktoś chce to znajdzie tu dużo atrakcji.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz Pokaż ten wątek
    6
    3
    normalnymieszkaniec(2017-06-04)
  • Zgadzam się z komentarzem urodziłam się tu i kocham to miasto niech nam wrócą prawa wojewodzkie i nowych władz rządzących bo ci to niszczą dorobek naszych dziadków i rodziców
  • Bardzo liczne grono słuchaczy !. Nawet miejscowy Ojciec Dyrektor Biblioteki zasiadł z ludem, by nieco poprawić obraz tej pogadanki.
  • Wyłączyć internet, zabrać smartfony, wyłączyć mozliwosc odbioru telewizji, zamknać hipermarkety. To są powody otyłości, lenistwa, braku ruchu, braku zainteresowań. Szczególnie otyli rodzice faszerujący swoje dzieci smieciowym żarciem.
Reklama