Moon Project. "Zatrzymać się, posłuchać i dać ponieść dźwiękom"

Moon Project to elbląski zespół muzyczny, który działa od dwóch lat. - Nasze utwory to mieszanka nastrojowych ballad i alternatywnego rocka z nutą folku. Nie zamykamy się w jednym gatunku - podkreśla wokalistka Moon Project, Kasia Badyna. 25 października zespół koncertuje w Elblągu.
- Jak powstał zespół Moon Project?
Kasia Badyna: - Moon Project narodził się z potrzeby grania i tworzenia czegoś szczerego. Na początku spotykaliśmy się po prostu, żeby pograć wspólnie dla przyjemności. Z czasem zaczęłam tworzyć nowe utwory i naturalnie powstał zespół. Działamy razem od dwóch lat. Po drodze skład trochę się zmieniał, dojrzewało też nasze brzmienie. Dziś tworzymy w stałym gronie. Aleksandra Przygoda na handpanie i djembe, Michał Skroboszewski na basie, Grzegorz Krupa na perkusji oraz ja na gitarze akustycznej i wokalu. W muzyce najważniejsze są dla nas emocje i energia, które pojawiają się, gdy gramy razem.
- Jak byście określili muzykę, którą gracie? Do kogo jest skierowana?
- Nasze utwory to mieszanka nastrojowych ballad i alternatywnego rocka z nutą folku. Nie zamykamy się w jednym gatunku — lubimy eksperymentować z nastrojem i instrumentami. Słychać u nas zarówno subtelne dźwięki handpana, jak i energię basu czy perkusji. Tworzymy muzykę dla ludzi wrażliwych na emocje — takich, którzy lubią się zatrzymać, posłuchać i dać się ponieść dźwiękom.
- Czy jakaś tematyka jest Wam szczególnie bliska? Skąd inspiracje do pisania tekstów?
- W tekstach opowiadam o codzienności, uczuciach i momentach, które zostają w pamięci. Dużo w nich o szukaniu swojego miejsca, o relacjach, o tym, co jest w życiu ważne. Pisanie tekstów to dla mnie sposób na poukładanie emocji. Czasem zaczyna się od jednego zdania, które wpadnie mi do głowy, czasem od melodii, a czasem od historii opowiedzianej przez kogoś znajomego. Inspiruje mnie życie samo w sobie i historie ludzi, których spotykam.

- Gdzie można Was posłuchać i zobaczyć na żywo?
- Na Facebooku mamy swoją stronę Moon Project. Tam można posłuchać naszych utworów oraz śledzić losy zespołu. Najbliższy koncert zagramy 25 października w Elblągu, w klubie muzycznym Mjazzga. Bardzo się cieszymy, bo to nasze miasto i zawsze czujemy tu wyjątkową energię.
- Jakie macie plany na przyszłość? Czy planujecie wydanie albumu?
- Z czasem planujemy nagrać pełny materiał, ale nie chcemy się spieszyć. Chcemy, żeby każdy utwór był dopracowany i miał w sobie coś prawdziwego. Naszym ważnym celem jest nagranie teledysku. Na razie skupiamy się na koncertach i budowaniu więzi z publicznością. Każdy występ to dla nas nowa historia, nowe emocje – i to jest najważniejsze. Za nami koncerty na Przystani Grupy Wodnej, graliśmy także koncert w Centrum Sztuki Galerii EL w ramach cyklu „Śniadanie na trawie”. Dwukrotnie byliśmy uczestnikami Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Słowa ...czy to jest kochanie?" Wspomagaliśmy także gościnnie koncert charytatywny dla powodzian „Serc Powódź" i byliśmy uczestnikami Elbląskiego Święta Muzyki.
- Elbląg to Wasze miasto – czy ma wpływ na Waszą twórczość?
- Zdecydowanie tak. To tutaj wszystko się zaczęło. Elbląg ma w sobie coś wyjątkowego – jest spokojny, ale inspirujący. Graliśmy już kilka koncertów w lokalnych klubach oraz miejscach kultury i zawsze wracamy z nową energią. To miasto daje nam przestrzeń do tworzenia, a ludzie, którzy tu przychodzą na nasze koncerty, naprawdę słuchają – i to bardzo motywuje.
- Jak godzicie tworzenie muzyki z innymi częściami życia?
- To nie zawsze proste, ale muzyka jest dla nas oddechem. Próbujemy łączyć ją z codziennymi obowiązkami i zwykłym życiem. Próby to czas, kiedy świat trochę zwalnia. Spotykamy się, żeby pograć, pogadać, pośmiać się – i to daje ogromną równowagę. Muzyka to nie tylko nasza pasja, ale i sposób na utrzymanie harmonii. Bez niej byłoby po prostu pusto.