Jedni zdradzają i nie radzą sobie z pożądaniem cudzych żon, inni wytrwale szukają tej jedynej, jeszcze inni mają alergię na własne żony. O tym, że trudno znaleźć idealnego mężczyznę, śpiewał Artur Gotz podczas dzisiejszego (12 lipca) XVIII Letniego Salonu Muzycznego Bażantarnia 2015. Zobacz więcej zdjęć.
Płyta Artura Gotza to przewodnik po tym, co kryje się w duszy współczesnego mężczyzny. Trzynaście piosenek to trzynaście opowieści o różnych typach mężczyzn. Przewrotny jest tytuł płyty - „Mężczyzna prawie idealny”. W myśl prawdy, że „prawie” robi dużą różnicę, piosenki nie mówią tyle o zaletach, ile o wadach przedstawicieli tej płci.
Autorce tekstów, Agnieszce Chrzanowskiej nie chodziło w nich jednak o atakowanie mężczyzn. Wręcz przeciwnie – jej zamiarem było ośmieszenie stereotypów związanych z ich postrzeganiem.
A mężczyzn prawie idealnych podobnie jak prawie idealnych kobiet, jest naprawdę wielu. Są tacy, którzy boją się ustatkować, „nie znają się na dniach płodnych” i chcą odroczyć swój własny ślub, są tacy, którzy pomnażają majątek, przez co są bardzo pożądani przez kobiety wszystkich ras, są mężczyźni nieśmiali i bez doświadczenia w „tych sprawach”, ale i tacy, którzy szukają tej jednej, jedynej.
Dzisiejszy koncert to nie tylko kompendium wiedzy o mężczyznach, lecz także dawka ogromnego humoru, którym zarażał publiczność sam wokalista.
- Mężczyźni nie potrafią się skupić na kilku rzeczach, bo nie potrafimy używać dwóch półkul mózgu jednocześnie, kobiety nie mają z tym problemu, dlatego podczas jazdy samochodem potrafią jednocześnie słuchać radia, rozmawiać przez telefon i robić makijaż – mówi Artur Gotz, który podał publiczności opatentowaną przez jednego z członków zespołu receptę na to, jak być zdrowym, szczęśliwym i bogatym.
Nic, tylko stosować się do niej codziennie i być zdrowym, bogatym i szczęśliwym, najlepiej… z mężczyzną.
Kolejny koncert, w niedzielę 19 lipca.