Moim zdaniem zdjęcie jest wtedy, gdy "zdejmujemy" na przykład widok przedmiotu, jaki mamy przed oczami i przed okiem aparatu. Jest to zapis dosłownego widoku. Tak to widziałem i aparat utrwalił to w swojej pamięci. Niestety, ludzka potrzeba pochwalenia się swoją robotą, swoim komputerem powoduje, że zaczynam "poprawiać" to, co widziałem. Teraz; używając różnych metod podświetleń, podkolorowań, upiększeń robię przecudne kolorowanki. Tworzę własne wizje na temat tego co było "normalne" a teraz ma być "bajeczne". W tym momencie powstaje "foto--grafia". Tak jak mój poprzednik napisał - tapeta. Proszę przemyśleć, kiedy lepsze jest zdjęcie, a kiedy jest lepsza fotografia. Dobre byłoby wtedy robienie wystawy dla obu form.