Rogowe okulary, ciemne golfy, jasne spodnie podciągnięte nieco wyżej niż wskazuje na to obecna moda, a przede wszystkim muzyka tamtych lat w odświeżonej, zalatującej lekkim pastiszem formie. Elbląski klub Mjazzga odwiedziła Gaba Kulka wraz z Baabą i Buniem. Było na co popatrzeć, było czego posłuchać. Zobacz więcej zdjęć.
Gaba Kulka i jej koledzy zabrali wczoraj (8 stycznia) elbląskich słuchaczy w muzyczną, nieco sentymentalną podróż do lat 60. i 70., choć nie tylko. Pozmieniali, nakombinowali w nutach, gamach, tercjach i voila! Oto jest. A co? A na przykład genialne wykonanie „Znajdziesz mnie znów” Zbigniewa Wodeckiego czy „Spotkam Ciebie” Grupy Stowarsi (oba covery pochodzące z nowiutkiej EP-ki). Były melodie znane, jak ta z kultowego serialu „07 zgłoś się” czy znakomicie wygwizdana (przez samych muzyków) „Podróż za jeden uśmiech” albo leniwie jazzujący „Kapitan Sowa na tropie”. Wszystko z muzyczną swadą, przytupem i niewymuszoną zabawą. Żeby jednak nie było za słodko formacja dorzuciła także motyw muzyczny Krzysztofa Komedy z „Nieustraszonych pogromców wampirów” czy wykonanie „Still life” grupy Iron Maiden (znaleźć ją można na płycie „Baaba Kulka”), choć w zupełnie innej, bo pachnącej bossa novą stylizacji. Było także kilka utworów grupy Baaba, z wydanej w 2010 roku płyty pt. „Disco externo”.
Koncert podobał się ogromnie, muzycy to schodzili ze sceny, to na nią wchodzili z powrotem, aby „zabisować”. Kupili elbląską publiczność muzycznym wdziękiem, uśmiechem, a także…możliwością zakupu kaset magnetofonowych, które u wielu przybyłych przywołały całą masę wspomnień. Oby częściej, oby więcej takich wesołych i po prostu dobrych koncertów.
Koncert podobał się ogromnie, muzycy to schodzili ze sceny, to na nią wchodzili z powrotem, aby „zabisować”. Kupili elbląską publiczność muzycznym wdziękiem, uśmiechem, a także…możliwością zakupu kaset magnetofonowych, które u wielu przybyłych przywołały całą masę wspomnień. Oby częściej, oby więcej takich wesołych i po prostu dobrych koncertów.