UWAGA!

Zbigniew Hołdys w Salonie „Polityki”

 Elbląg, Gościem Mirosława Pęczaka będzie Zbigniew Hołdys, legenda polskiej sceny muzycznej
Gościem Mirosława Pęczaka będzie Zbigniew Hołdys, legenda polskiej sceny muzycznej (fot. nadesłane)

Zbigniew Hołdys, znakomity muzyk, autor tekstów i kompozytor będzie gościem najbliższego Salonu „Polityki” (16 grudnia). Zabierze głos w dyskusji pt. „Oblicza polskiego show-biznesu”. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18 w Sali Staromiejskiej Urzędu Miejskiego. Wstęp wolny.

W polskim show-biznesie roi się od „gwiazd" jednego serialu, „plastikowych" i przeciętnych osobowości, dla których nie ma tematów tabu, a popularność liczy się liczbą publikacji w tabloidach i kolorowych magazynach. Gość najbliższego Salonu wyraźnie odcina się od tego nurtu, czego dowodem był ponad dziesięcioletni rozbrat z estradą. Spotkanie z pewnością nie będzie przebiegało w letniej atmosferze i może przypominać panel z Krzysztofem Majchrzakiem, który ma podobną opinię na temat polskich celebrytów.
       Zbigniew Hołdys - wokalista, muzyk, kompozytor i instrumentalista, poeta, dziennikarz, grafik oraz autor scenariuszy filmowych. Sławę zyskał jako gitarzysta grupy muzycznej Perfect której był współzałożycielem. W środowisku muzyków uznawany za jedną najbardziej znaczących i wpływowych postaci polskiego rocka. Działalność artystyczną rozpoczął w wieku 16 lat w hipisowskiej grupie Kwiaty Warszawy. W 1969 na festiwalu FAMA otrzymał nagrodę specjalną Zbigniewa Namysłowskiego za kompozycję Hymn do zachodzącego słońca, którą skomponował i wykonał na flecie z zespołem RH-.
       Wkrótce potem, jako niespełna 19-latek, został członkiem zespołu Maryla Rodowicz i Jej Gitarzyści. W kolejnych latach Hołdys zajmował się tworzeniem własnych projektów (zespół Dzikie Dziecko, nagrania solowe) i pracą na rzecz innych artystów (Andrzej i Eliza, Dwa Plus Jeden, Anna Jantar). Latem 1977 roku z grupą przyjaciół założył zespół Perfect. Zespół od razu dokonał serii własnych nagrań (kompozycje Hołdysa m.in. Jego nie ma, Nie ma mogiły rock and rolla), które przyniosły mu znaczną popularność. Na początku lat 80., Hołdys poprowadził Perfect do jednego z największych sukcesów w historii polskiej muzyki rozrywkowej. Na koncertach zespołu dochodziło do histerycznych wręcz zachowań widowni, zaś skomponowane przez Hołdysa piosenki stały się hymnami pokolenia: Chcemy być sobą, Nie płacz Ewka, Ale wkoło jest wesoło, Niewiele Ci mogę dać, Pepe wróć, Autobiografia, Nieme Kino, Wyspa, Drzewo, Zamek i wiele innych. Sam artysta stał się obiektem dyskusji, artykułów prasowych, prac magisterskich i zainteresowania władz. W 1987 roku po raz ostatni pojawił się z zespołem Perfect, z którym dał koncert na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie. W roku 2000 nieoczekiwanie dał jeden koncert po 18 latach milczenia na polskiej scenie. Koncert (w Sali Kongresowej) zadedykował 12-letniemu wówczas synowi Tytusowi. Wkrótce wyszła płyta Hołdys.com zawierająca zupełnie nowy materiał. W 2002
       roku Hołdys wystąpił na festiwalu w Opolu z piosenką Stalker.
      
oprac. A

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Pozdro dla Zb. i dla Kazika. Pamiętna impra w Łorsow.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    (kr)uczek - mruczek(2009-12-12)
  • A kim jest sam Hołdys. Nagrał parę piosenek na początku lat 80-tych i od tej pory nic ciekawego. Zamiast tego ciągle występuje w roli autorytetu. Z jakiej racji ? Nie ma nic mądrego do powiedzenia. Szkoda, że takich ludzi sprowadza się do Elbląga, zamiast kogoś wartościowego.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Inżynier(2009-12-12)
  • za to ty buraku masz autorytet. Poczytaj kto to jest pan Hołdys
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Armia Czerwona(2009-12-12)
  • Zbyszek Hołdys nie cierpi bliźniaków, moherów i innych Kamińskich, Glapińskich, Parysów, Kurtyków, czy Maciarewiczów. I chwała mu za to!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    no passaran psiaki!(2009-12-12)
  • Wystarczy spojrzec na jego fizjonomie to widac kto i skąd jego korzenie.
  • W czasach gdy akompaniował Maryli Rodowicz, chodził wiecznie pijany. Wg jej pamiętników, nigdy nie trzeźwiał. Taki to autorytet dla lemingów. A w ostatnim czasie, próbkę empatii w wykonaniu Hołdysa można było zobaczyć w programie Lisa na temat sprawy uwięzienia Polańskiego, gdzie ta miernota pojawiła się w amerykańskim stroju więźnia. To miało być zabawne.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Inżynier(2009-12-12)
  • jeden z niewielu na tym oceanie tumaństwa
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MiejscowyAborygen(2009-12-12)
  • ni to pies ni to wydra wyglada na cos na kształt swidra
  • inzynier, nie widzialam programu, bo w Polsce nie mieszkam. Powiedz, czy Holdys opowiedzial sie za czy przeciw uwolnieniu Polanskiego, prosze.
  • Facetowi wszystko pomieszało się w głowie. .. .i wyplata banialuki podobne do tych rewelacji, jakie głosi nasz terenowy mędrzec Zuławski - niejaki Aborygen miejscowy. To tylko kwstia czasu, a Hołdys wypowie się na temat - rozrodczości bydła mlecznego.
  • TAK to rzeczywiście trudna sprawa prowadzić dialog z kimś, kto nie ma zdania, twarzy i poglądów. Z tym facetem nie zawsze się zgadzam, ale w odróżnieniu od tej oportunistycznej, bezimiennej masy tabule te (jak wyżej) on ma swoje zdanie i jaja.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MiejscowyAborygen(2009-12-13)
  • Jakoś mnie nie dziwi, że dla Aborygena autorytetem jest ktoś taki jak Hołdys. Poza nim pewnie Kuba Wojewódzki i Szymon Majewski oraz Jurek Owsiak. Prawda Aborygenku, że to dla Ciebie wielkie autorytety ?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Inżynier(2009-12-13)
Reklama