UWAGA!

Nareszcie zwycięscy

 Elbląg, Nareszcie zwycięscy
fot. Anna Dembińska

Olimpia Elbląg przełamała fatalną passę czterech porażek z rzędu. Przy okazji pierwszy raz w historii spotkań elbląsko-stężyckich, to żółto-biało-niebiescy po 90 minutach cieszyli się z trzech punktów. Ale zwycięstwo nie przyszło łatwo. Bohaterem drużyny został Jakub Branecki, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Wynik ustalił Adrian Piekarski. Olimpia Elbląg - Radunia Stężyca 3:1. Zobacz zdjęcia.

Strzelić bramkę i przełamać fatalną serię czterech porażek z rzędu - taki był cel Olimpijczyków na dzisiejszy mecz z Radunią Stężyca. Kaszubskie kanarki też chciały wygrać i oddalić się od strefy spadkowej. Obie drużyny postawiły na ofensywny futbol i kibice zobaczyli przy A8 całkiem przyzwoite widowisko.

Olimpijczycy już w pierwszej minucie spotkania mogli przegrywać.Jan Furman strzelał groźnie, ale na szczęście tuż obok słupka. Gospodarze odpowiedzieli celnym strzałem Macieja Famulaka, ale strzegący bramki Raduni Kacper Czajkowski obronił pewnie. Pierwsze minuty w wykonaniu Olimpijczyków dawały nadzieję... Ale to znów goście ze Stężycy byli bliżsi prowadzenia, po tym jak w 17. minucie bliski wpisania się na listę strzelców był Radosław Stępień. Na szczęście zimnej krwi nie stracił wychowanek żółto-biało-niebieskich Łukasz Sarnowski, który w ostatniej chwili wybił piłkę z linii bramkowej.

Jeden i drugi zespół w pierwszej części spotkania stwarzał sobie sytuacje, ale wynik do przerwy nie uległ zmianie. Znów można było ponarzekać na brak skuteczności - Olimpijczycy oddali w pierwszej części meczu 15 strzałów na bramkę rywala.

Na początku drugiej części spotkania wydawało się, że demony Olimpii wróciły. Najpierw w sytuacji „sam na sam“ z Andrzejem Witanem znalazł się Jan Furman. Pojedynek bramkarz gospodarzy wygrał, ale chwilę później musiał skapitulować, kiedy elbląska obrona dała się zaskoczyć Cezaremu Sauczkaowi. Piłkarz gości w sytuacji „sam na sam“ nie dał szans bramkarzowi żółto-biało-niebieskich.

W 53. minucie Cezary Sauczek ponownie postraszył Andrzeja Witana, tym razem jednak elbląski bramkarz nie dał się pokonać. W 58. minucie na boisku pojawił się Marcin Czernis (zmienił Macieja Famulaka) i jak się okazało był to strzał w dziesiątkę. - To była ważna zmiana. [Marcin Czernis - przyp. SM] pokazał, że nie chce siedzieć na ławce, tylko chce być zawodnikiem, który ciągnie drużynę. Miał dużo wypadów z piłką, przechwytów, tego co od niego oczekiwaliśmy - mówił po meczu Przemysław Gomułka, trener Olimpii Elbląg. - Dało nam to jakość.

Najpierw jednak elbląscy kibice musieli jeszcze zobaczyć kilka niewykorzystanych prób zmiany wyniku przez gospodarzy. I kiedy część kibiców była skłonna uwierzyć w jakąś klątwę strzelecką elbląskich piłkarzy, w roli głównej wystąpił Jakub Branecki. Wychowanek Akademii Olimpii potrzebował pięciu minut, aby odwrócić losy spotkania. W 69. minucie spotkania po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców, uderzeniem z pola karnego finalizując atak swojej drużyny. Pięć minut później znalazł się we właściwym miejscu we właściwym czasie po tym, jak Kacper Czajkowski interweniował po strzale Marcina Czernisa. Jakub Branecki dokończył dzieła kolegi z Akademii.

W 77. minucie spotkania swoją okazję miał Dawid Danilczyk, a wynik spotkania ustalił w 86. minucie Adrian Piekarski. Dośrodkowanie z rzutu wolnego i obrońca Olimpii podwyższył prowadzenie gospodarzy.

- Nigdy nie zwątpiłem w tę drużynę. I ona też nie zwątpiła w ten plan i pomysł na grę. Wiem, że zawsze będzie dużo ludzi, którzy będą tylko hejtować. W tym czasie ważne jest, żebyśmy byli jednością, nie tylko zawodnicy i sztab, ale i cały klub. Były to ciężkie cztery tygodnie, pozostało nam pięć meczów i mam nadzieję, że będzie to pięć meczów z uśmiechem na twarzy i damy radę skończyć ten sezon w pierwszej szóstce. I dać „dogrywkę“ kibicom, którzy dziś byli po prostu wspaniali - podsumował Przemysław Gomułka.

W następnej kolejce podopieczni Przemysława Gomułki zmierzą się na wyjeździe z Kotwicą Kołobrzeg.

 

Olimpia Elbląg - Radunia Stężyca 3:1 (0:0)

Bramki: 0:1 - Sauczek (47. min.), 1:1 - Branecki (69. min.), 2:1 - Branecki (74. min.), 3:1 - Piekarski (86. min.)

 

Olimpia: Witan - Sarnowski, Piekarski, Kuczałek (90‘ Kozera), Stefaniak, Branecki (90‘ Kazimierowski), Danilczyk, Famulak (58‘ Czernis), Stasiak (90‘ Jóźwicki), Gabrych, Senkevich (76‘ Rajch)

 

Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg

SM

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama