UWAGA!

Zwycięstwo na Rydlówce

 Elbląg, Zwycięstwo na Rydlówce
fot. Anna Dembińska (arch. portEl.pl)

W deszczu elblażanie walczyli o zwycięstwo w Krakowie. Prowadzili z Garbarnią po pierwszej połowie po golu Yana Senkevicha. Kiedy gospodarze w drugiej części meczu wyrównali, wydawać się mogło, że Olimpia straci pewne zwycięstwo. Odpowiedź elblążan była jednak natychmiastowa - Aron Stasiak odzyskał prowadzenie dla gości. Garbarnia Kraków - Olimpia Elbląg 1:2.

Dwie bolesne porażki w ostatnich dwóch meczach, wyrzucenie z pierwszej drużyny dotychczasowego kapitana - kibice Olimpii Elbląg jak tlenu potrzebowali jakiejkolwiek dobrej informacji. Kapitanem drużyny ponownie był bramkarz Andrzej Witan.

W tym sezonie żółto-biało-niebiescy wyeliminowali brązowych z Pucharu Polski i gospodarze chcieli się zrewanżować za mecz w lipcu.

W 13. minucie pressing Olimpii przy wyprowadzaniu piłki przez piłkarzy Garbarni spowodował zamieszanie po bramką rywali. Niestety Olimpijczycy nie potrafili wykorzystać chwili słabości rywala. Kilka minut później Yan Senkevich postraszył gospodarzy pod ich bramką.

Białorusin doczekał się jednak chwili triumfu, po błędzie gospodarzy przy wyprowadzaniu piłki, dopadł piłkę w polu karnym piłkę i dopełnił formalności. Warto pochwalić pressing Olimpijczyków, który wymusił błędy w grze gospodarzy.

Pod koniec pierwszej połowy znów bardzo groźnie zrobiło się pod bramką Garbarni. Najpierw groźny strzał w światło bramki oddał Marceli Stefaniak, piłkę złapał Mateusz Bartosik, bramkarz gospodarzy. Potem Yan Senkevich strzelil obok bramki.

Andrzej Witan był pewną podporą drużyny, ale nie miał za dużo pracy w pierwszej części meczu. Gospodarze nie oddali na jego bramkę ani jednego strzału. Goście - sześć, z czego dwa celne, z czego jeden skończył się golem.

Druga połowa rozpoczęła się od ataków Olimpii. Goście nie potrafili jednak przekuć swojej przewagi na kolejne gole.

Gospodarze pierwszy strzał w kierunku bramki Olimpii oddali w 59. minucie. Wojciech Słonka posłał piłkę obok bramki Andrzeja Witana. Później zaatakowali już śmielej. W 70. minucie tuż przed polem karnym sfaulowany został Adam Żak. Rzut wolny wykonywał sam poszkodowany i pokonał Andrzeja Witana. To był pierwszy celny strzał gospodarzy. Chwilę później Garbarnia miała okazję do wyjścia na prowadzenie. Bramkarz Olimpii instynktownie podniósł rękę i tym samym uchronił swój zespół od straty gola.

Kilka minut później mieliśmy kolejny zwrot akcji. Aron Stasiak dostał piłkę ze środkowej strefy boiska. Wyszedł „sam na sam“ z bramkarzem Garbarni i z zimną krwią odzyskał prowadzenie dla żółto-biało-niebieskich.

Po bramce na 2:1 Olimpijczycy ruszyli po swoje. Z kolei Garbarnia, nie mając nic do stracenia, też ruszyła do przodu. Ostatecznie elblążanie z Krakowa wyjeżdżają z kompletem punktów. W następnej kolejce na wyjeździe zmierzą się z GKS Jastrzębie.

 

Garbarnia Kraków - Olimpia Elbląg

Bramki: 0:1 - Senkevich (26. min.), 1:1 - Żak (71. min.), 1:2 -Stasiaki (75. min.)

.

Olimpia: Witan - Jakubczyk, Sarnowski, Kuczałek, Piekarski, Stefaniak (77‘ Filipczyk), Danilczyk Czernis, Senkevich, Stasiak (87‘ Łabecki) , Wojtyra (60‘ Branecki)

 

Zobacz tabelę II ligi

 

Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym Olimpii Elbląg

SM

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama