Ministerstwo Edukacji chce ulżyć trudnej doli licealistów. W najnowszym rozporządzeniu w sprawie oceniania umieściło zapis, że ocena niedostateczna nie przeszkadza w promocji do następnej klasy – czytamy na portalu gazetaprawna.pl.
Projekt trafił właśnie do konsultacji społecznych i wiele wskazuje, że rozpęta się awantura. Nauczyciele są zszokowani pomysłem, bo nie mają wątpliwości, że zmiana reguł obniży wymagania w szkołach, pogarszając ich poziom. Zagrożone są zwłaszcza przedmioty uważane za trudne, a więc matematyka i fizyka.
Resort tłumaczy, że możliwość przechodzenia do następnej klasy – nawet po oblaniu poprawki – istnieje już w szkołach podstawowych i gimnazjach. Teraz chce dać takie same prawa uczniom szkół ponadgimnazjalnych.
Najważniejsza jest statystyka
Wydaje się jednak, że nie o równość tak naprawdę tu chodzi, tylko o to, aby umożliwić absolutnie wszystkim zdanie matury. Wtedy lepiej będziemy wypadać ze swoją „wykształconą” młodzieżą w międzynarodowych rankingach.
Bo trudno mówić o równości, kiedy po ukończeniu gimnazjum obowiązek szkolny się kończy. A kolejne stopnie edukacji to wolny wybór. Już teraz ranga liceum jako szkoły elitarnej została mocno nadszarpnięta. Wkrótce jego ukończenie może znaczyć mniej niż szkoły zawodowej – nie da swoim uczniom ani wiedzy, ani umiejętności.
więcej: gazetaprawna.pl
Resort tłumaczy, że możliwość przechodzenia do następnej klasy – nawet po oblaniu poprawki – istnieje już w szkołach podstawowych i gimnazjach. Teraz chce dać takie same prawa uczniom szkół ponadgimnazjalnych.
Najważniejsza jest statystyka
Wydaje się jednak, że nie o równość tak naprawdę tu chodzi, tylko o to, aby umożliwić absolutnie wszystkim zdanie matury. Wtedy lepiej będziemy wypadać ze swoją „wykształconą” młodzieżą w międzynarodowych rankingach.
Bo trudno mówić o równości, kiedy po ukończeniu gimnazjum obowiązek szkolny się kończy. A kolejne stopnie edukacji to wolny wybór. Już teraz ranga liceum jako szkoły elitarnej została mocno nadszarpnięta. Wkrótce jego ukończenie może znaczyć mniej niż szkoły zawodowej – nie da swoim uczniom ani wiedzy, ani umiejętności.
więcej: gazetaprawna.pl
oprac. mk