
Rosyjscy motocykliści zrezygnowali ze świętowania w Pieniężnie rocznicy zakończenia II wojny światowej. Pojawili się za to, jak co roku, w Braniewie. Kilkaset osób przyjechało na cmentarz żołnierzy radzieckich, by złożyć kwiaty.
Złożenie kwiatów pod pomnikiem generała Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie miało być jednym z punktów wizyty motocyklistów z obwodu kaliningradzkiego, którzy co roku odwiedzają nasz region, by świętować rocznicę zakończenia II wojny światowej – informuje portalbraniewo.pl
Do wizyty jednak nie doszło, bo w nocy z soboty na niedzielę nieznani sprawcy zniszczyli pomnik radzieckiego dowódcy. Stłuczona została pamiątkowa tablica, a na pomniku pojawiły się wykonane sprayem napisy — znak Polski Walczącej oraz napisy „Mordercy” i „Precz z komuną”.
Rosjanie do Pieniężna nie przyjechali, mimo że napisy szybko zostały zamalowane. Odwiedzili jedynie cmentarz żołnierzy Armii Czerwonej w Braniewie. Podczas uroczystości głos zabrał gubernator Obwodu Kaliningradzkiego Nikołaj Cukanow. Nawiązał do sytuacji na Ukrainie, przekonując, że wszyscy jesteśmy Słowianami i że musimy ze sobą rozmawiać, bo mamy wspólną historię. Przemówienie zakończył tradycyjnym już zwrotem „wieczna pamięć poległym bohaterom, wieczna chwała żyjącym”.
Na cmentarzu pojawili się zwolennicy wizyty Rosjan, z transparentem „Bracia Słowianie witamy was serdecznie”. Ale zjawiła się też grupa przeciwników (na rondzie gen. Andersa), która próbowała zablokować przejazd Rosjan. Kolumnę rosyjskich motocyklistów skierowano jednak inną drogą i nie doszło do konfliktu.
Uroczystości na cmentarzu zakończyły się modlitwą ekumeniczną, wypuszczeniem gołębi i złożeniem kwiatów.
Skąd spór o pomnik?
Kontrowersje wokół pomnika generała Iwana Czerniachowskiego pojawiły się w styczniu tego roku, gdy większość radnych Rady Miejskiej Pieniężna zagłosowała za wyrażeniem woli rozebrania pomnika. Decyzję tę poparła większość polskich instytucji i organizacji — między innymi żołnierze Armii Krajowej, a także minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Planom tym zdecydowanie sprzeciwiła się natomiast strona rosyjska. Rosjanie zapowiedzieli, że będą dbać o pomnik i jego otoczenie. W ostatnim czasie grupy Rosjan dwukrotnie przyjeżdżały do Pieniężna i odnowiły pomnik.
Zobacz materiał filmowy.
Do wizyty jednak nie doszło, bo w nocy z soboty na niedzielę nieznani sprawcy zniszczyli pomnik radzieckiego dowódcy. Stłuczona została pamiątkowa tablica, a na pomniku pojawiły się wykonane sprayem napisy — znak Polski Walczącej oraz napisy „Mordercy” i „Precz z komuną”.
Rosjanie do Pieniężna nie przyjechali, mimo że napisy szybko zostały zamalowane. Odwiedzili jedynie cmentarz żołnierzy Armii Czerwonej w Braniewie. Podczas uroczystości głos zabrał gubernator Obwodu Kaliningradzkiego Nikołaj Cukanow. Nawiązał do sytuacji na Ukrainie, przekonując, że wszyscy jesteśmy Słowianami i że musimy ze sobą rozmawiać, bo mamy wspólną historię. Przemówienie zakończył tradycyjnym już zwrotem „wieczna pamięć poległym bohaterom, wieczna chwała żyjącym”.
Na cmentarzu pojawili się zwolennicy wizyty Rosjan, z transparentem „Bracia Słowianie witamy was serdecznie”. Ale zjawiła się też grupa przeciwników (na rondzie gen. Andersa), która próbowała zablokować przejazd Rosjan. Kolumnę rosyjskich motocyklistów skierowano jednak inną drogą i nie doszło do konfliktu.
Uroczystości na cmentarzu zakończyły się modlitwą ekumeniczną, wypuszczeniem gołębi i złożeniem kwiatów.
Skąd spór o pomnik?
Kontrowersje wokół pomnika generała Iwana Czerniachowskiego pojawiły się w styczniu tego roku, gdy większość radnych Rady Miejskiej Pieniężna zagłosowała za wyrażeniem woli rozebrania pomnika. Decyzję tę poparła większość polskich instytucji i organizacji — między innymi żołnierze Armii Krajowej, a także minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Planom tym zdecydowanie sprzeciwiła się natomiast strona rosyjska. Rosjanie zapowiedzieli, że będą dbać o pomnik i jego otoczenie. W ostatnim czasie grupy Rosjan dwukrotnie przyjeżdżały do Pieniężna i odnowiły pomnik.
Zobacz materiał filmowy.
Źródło: portalbraniewo.pl