Przy tak wielokrotnych opryskach nie da się wytłumaczyć, że pszenica ma czegokolwiek w niedostatku. Niedostatek ma rolnik w mózgu, myśląc, że czym więcej chemii tym lepiej. Zresztą ten rolnik i inni również to co roku ta samą bajka. Dziesiątki oprysków prowadzą do tego o czym wcześniej było pisane. I właśnie w taki sposób jesteśmy przez deb*li truci. Dobrze jak się słyszy, żew UE nasz komisarz nastawia się na produkcję ekologiczną. Zobaczymy tylko, co z tego wyjdzie, oby w końcu tacy deb*lni rolnicy nie mieli miejsca dalej funkcjonować.
Komisarz tylko tak gada, bo produkcja ekologiczna to będzie max 10%, reszta to będzie taka jak dzisiaj, bo przy ekologicznej nie będzie komu robić, już warzywa gniją w całej Europie, bo nie chce się robić ludziom przy zbiorach np szparagów w Niemczech czy kapusty. Poza tym na ekologiczne żarcie to mało kogo będzie stać jak kilogram ekologicznych jabłek to kosztuje ok 10 zł, a ziemniaków czy buraków ćwikłowych 7 zł.