Drodzy czytelnicy, każdy z nas zastanawiał się, na co urzędnicy wydają pieniądze z naszych podatków. Nie samo sedno wydawania pieniędzy będzie tematem artykułu. Otóż, przechadzając się po ulicach naszego pięknego miasta w minione, ostatnio słoneczne, dni, zauważyłem pewne dziwne zjawisko...
Jak wiemy, zima wraz z Marzanną odeszła już dawno do morza, mamy schyłek wiosny i zaraz nadejdzie lato, a jednak wspomnienie zimy wciąż pozostaje z nami i daje się boleśnie odczuć. Wszechobecne dziury, które pozostały po zimowej akcji odśnieżania miasta, straszą nas z każdej strony.
Na domiar szczęścia i radości urzędnicy fundują nam zakorkowane miasto przez niewłaściwe oznaczenie terenów budowy pod nowo powstające centra handlowe, zamknięcie głównych arterii alternatywnych dla prowadzonych inwestycji, takich jak np. ul. Moniuszki od ronda w stronę basenu czy chociażby zamkniecie ulicy Kościuszki. Takich wisienek na szczycie tortu jest oczywiście więcej.
Wracając do pozostałości po zimie, chciałbym zauważyć, że dotychczas nie zrobiono nic, aby kierowcy nie ustawiali się w kolejkach po odszkodowanie za uszkodzone zawieszenie, bo rozmiary niektórych wyrw w jezdni są naprawdę imponujące. Do tej pory 30 procent pozostałości zimowych czeka na naprawę i nie dzieje się z nimi nic. Mówiąc o tym, chciałbym wskazać przykłady – m.in. ulice Sienkiewicza, Morszyńska, Mazurska, Skrzydlata czy chociażby główna arterie, czyli ciąg 1000-lecia i Grunwaldzkiej. Mówię o tym, gdyż są to ewidentne przykłady ignorowania mieszkańców, którzy codziennie narażeni są na straty materialne przez niespełnianie obietnic padających zimą – że pieniądze na naprawę dróg w mieście są zabezpieczone i będą prowadzone bieżące naprawy.
Niestety, gehenna kierowców trwa nadal, gdyż nikt nie pokusił się o solidną ocenę sytuacji w naszym mieście pod tym kątem, fundując nam wszechobecny chaos, korki i zniszczone zawieszenia.
Gdzie płonne obietnice i działania. Nikt nie mówi o aqaparku, o tym, że Modrzewina w ogóle się nie rozwija, że nie kwitnie żaden przemysł, a miasto nastawia się na branżę usługową. Tylko skąd ludzie mniej majętni mają brać pieniądze na zakupy w pięknych, powstających centrach handlowych, kiedy w naszym mieście nie ma pracy, nie ma firm, w których można by ją otrzymać i nie ma żadnych perspektyw na poprawę sytuacji.
Na domiar szczęścia i radości urzędnicy fundują nam zakorkowane miasto przez niewłaściwe oznaczenie terenów budowy pod nowo powstające centra handlowe, zamknięcie głównych arterii alternatywnych dla prowadzonych inwestycji, takich jak np. ul. Moniuszki od ronda w stronę basenu czy chociażby zamkniecie ulicy Kościuszki. Takich wisienek na szczycie tortu jest oczywiście więcej.
Wracając do pozostałości po zimie, chciałbym zauważyć, że dotychczas nie zrobiono nic, aby kierowcy nie ustawiali się w kolejkach po odszkodowanie za uszkodzone zawieszenie, bo rozmiary niektórych wyrw w jezdni są naprawdę imponujące. Do tej pory 30 procent pozostałości zimowych czeka na naprawę i nie dzieje się z nimi nic. Mówiąc o tym, chciałbym wskazać przykłady – m.in. ulice Sienkiewicza, Morszyńska, Mazurska, Skrzydlata czy chociażby główna arterie, czyli ciąg 1000-lecia i Grunwaldzkiej. Mówię o tym, gdyż są to ewidentne przykłady ignorowania mieszkańców, którzy codziennie narażeni są na straty materialne przez niespełnianie obietnic padających zimą – że pieniądze na naprawę dróg w mieście są zabezpieczone i będą prowadzone bieżące naprawy.
Niestety, gehenna kierowców trwa nadal, gdyż nikt nie pokusił się o solidną ocenę sytuacji w naszym mieście pod tym kątem, fundując nam wszechobecny chaos, korki i zniszczone zawieszenia.
Gdzie płonne obietnice i działania. Nikt nie mówi o aqaparku, o tym, że Modrzewina w ogóle się nie rozwija, że nie kwitnie żaden przemysł, a miasto nastawia się na branżę usługową. Tylko skąd ludzie mniej majętni mają brać pieniądze na zakupy w pięknych, powstających centrach handlowych, kiedy w naszym mieście nie ma pracy, nie ma firm, w których można by ją otrzymać i nie ma żadnych perspektyw na poprawę sytuacji.