No niby wszystko ok, czarna lista i masa niezadowolonych pracowników. Pretensja do pracodawcy, a czy ktoś zapytał ile ten pracodawca musi jeszcze zapłacić żeby ten pracownik mógł legalnie pracować, ile trzeba było wydać pieniędzy żeby zbudować firmę, myślę więc, że pracodawca (prywaciarz) ma prawo doboru pracowników - co nie oznacza aby pracownik był niewolnikiem. Większość piszących tę czarną listę powinni podpisywać się pod nią z imienia i nazwiska, oraz dołączyć swój dorobek i wszystko to co osiągnęli w innych zakładach pracy - może wtedy byśmy wiedzieli kto ją tworzy. Każdy kto ma fach w ręku i coś potrafi jakoś sobie daje radę.
Owszem zdarza się, że pracodawca zwolni pracownika po wieloletniej nie nagannej pracy - ot tak. Ma prawo jego zakład. Pamiętajcie idąc do kogoś do pracy jesteśmy skazani na kaprysy właściciela, a jak się nie podoba to zawsze możemy założyć swoją działalność i przyjąć ludzi - i znaleźć się na czarnej liście. Pozdrawiam.
Właśnie czekałam na taki wpis. Pracodawcy też mają ciężko,a najciężej Ci uczciwi. Walka za niezapłacone faktury, a opłaty trzrba robić. Niejednokrotnie płacę pensję pracowikom,a sama zostawiam sobie jakieś resztki.