UWAGA!

Do windy prosimy pojedynczo

 Elbląg, Do windy prosimy pojedynczo

Dodatkowe środki bezpieczeństwa w miejscach pracy, sklepach, komunikacji miejskiej i innych wspólnych przestrzeniach to teraz codzienność w związku z trwającą pandemią koronawirusa. Zanim jednak dotrzemy do autobusu, firmy czy marketu, musimy przejść przez najbliższe otoczenie naszego miejsca zamieszkania. Co koronawirus zmienił w klatkach, na osiedlach, placach zabaw?

Na sytuację reagują zarządcy nieruchomości, ale także sami mieszkańcy. Dla przykładu, pan Krzysztof zaproponował swojej spółdzielni, SM „Zakrzewo”, by w windach umieścić informację o ograniczeniu liczby osób korzystających z dźwigu. - Prezes spółdzielni bez zastrzeżeń informację zaakceptowała i nakazała rozwieszenie jej we wszystkich budynkach spółdzielni, w których są windy – podkreśla Czytelnik. 

Nie są to jednak jedyne kroki w związku z pandemią podjęte przez spółdzielnię. - W związku z obecną sytuacją nie prowadzimy działalności kulturalnej i wynajmu sal – mówi Mirosława Meirowska, prezes zarządu w Spółdzielni Mieszkaniowej „Zakrzewo”. – Nasi pracownicy są dostępni dla mieszkańców za pośrednictwem drogi mailowej, unikamy kontaktu bezpośredniego z mieszkańcami. Oprócz tego pracujemy normalnie, również konserwatorzy. Jeśli sytuacja nie jest gardłowa, mają jednak nie wchodzić do mieszkań. Chodzi o to, aby zabezpieczyć obie strony, czyli pracownika i mieszkańca – podkreśla prezes. - Na samym początku tej nowej sytuacji wywiesiliśmy plakaty informacyjne, pojawiły się również stosowne informacje w windach. Panie sprzątające budynki są wyposażone w płyn do dezynfekcji. Dezynfekujemy poręcze, przyciski w windach, klamki w drzwiach wejściowych i przy domofonach – mówi. Prezes podkreśla jednak, że w obecnej sytuacji niezwykle istotna jest odpowiedzialność samych mieszkańców. - Robimy co się da, ale musimy wszyscy w tym szaleństwie zachować zdrowy rozsądek – mówi.

Jolanta Bogdanowicz, zastępca kierownika działu techniczno-eksploatacyjnego w Elbląskiej SM „Sielanka” informuje, że również ta spółdzielnia podjęła kroki mające na celu ograniczenie obecnego zagrożenia.

- Spółdzielnia zamknęła biuro dla mieszkańców, aby chronić zarówno ich, jak i pracowników. Przed wejściem wisi ogłoszenie, by kontaktować się z nami telefonicznie i mailowo, taka informacja wisi też przy klatkach – zaznacza. - Pracujemy zdalnie, a dzwoniąc na stacjonarne telefony do spółdzielni pracownicy odbierają je u siebie w domach i w ten sposób pomagają, kierują w odpowiednie miejsca służby energetyczne, hydrauliczne itp.

Jolanta Bogdanowicz podkreśla też, że spółdzielnia podjęła kroki, by pomóc mieszkańcom z innymi, niezwiązanymi bezpośrednio z „Sielanką” sprawami.

– Przy wejściach do klatek pojawiły się też ogłoszenia, gdzie mieszkańcy mogą sie zgłosić telefonicznie w sprawach lekarskich, tzn. umieściliśmy tam wykaz przychodni z kontaktami, co może być pomocne zwłaszcza dla osób starszych. Jeśli chodzi o inne działania, to pracownicy sprzątający, mający najbliższy kontakt z mieszkańcami, zostali wyposażeni w maseczki i rękawiczki jednorazowe. Zakupiliśmy też środki dezynfekujące na bazie alkoholu, pracownicy mają obowiązek dezynfekować odpowiednie miejsca trzy razy dziennie, a więc rano, w ciągu dnia i na koniec pracy.

Oprócz tego, jeden z pracowników ma stały podgląd na kamery spółdzielni w dużej części osiedli.

- Dzięki czemu można obserwować sytuację i w razie potrzeby podejmować zdalnie pewnie czynności – mówi Jolanta Bogdanowicz. – Chodzi tu m. in. o bezpieczeństwo dzieci. Place zabaw są zabezpieczone przed wejściem taśmą, są też stosowne ogłoszenia, by ze względów bezpieczeństwa nie korzystać z nich. Dzięki monitoringowi można tego dopilnować. Powiesiliśmy też ogłoszenia, by w windzie nie przebywała więcej niż jedna osoba lub ew. osoby zamieszkujące razem, wtedy mogą jechać 2 osoby. Podsumowując, spółdzielnia pracuje tak, że lokatorzy nie są pozostawieni sami sobie. Jesteśmy otwarci na pomysły, mieszkańcy dzwonią do nas ze swoimi spostrzeżeniami, my słuchamy, reagujemy. Zobaczymy, co jeszcze nam życie przyniesie.

Sylwia Brewek, dyrektor w Zarządzie Nieruchomości „Elzam-Dom”, przyznaje, że obecna sytuacja wymusiła konieczność odwołania planowanych w najbliższym czasie spotkań z lokatorami.

- Odwołaliśmy zebrania, które zgodnie z ustawą należy obowiązkowo przeprowadzić i dokonać m. in. podsumowania poprzedniego roku. Chwilowo zostały one przesunięte na czas nieokreślony. Byliśmy już na etapie, że mieszkańcy dostali zawiadomienia o zebraniach, więc poinformowaliśmy ich na stronie internetowej i przez odpowiednie ogłoszenia, że są odwołane.

Dyrektor zaznacza też, że w ramach stanu zagrożenia epidemicznego w „Elzam-Dom” również zostały wzmożone środki bezpieczeństwa. - Powiesiliśmy stosowne informacje w windach, a firmy sprzątające zostały wyposażone w środki do dezynfekcji, codziennie dezynfekuje się klamki, poręcze, panele dotykowe w windzie itp. Mamy bardzo różne bloki, więc w obecnej sytuacji dla każdego są ustalone odpowiednie zasady działania – mówi.

Na stronie internetowej ZN „Elzam-Dom” również znajduje się prośba do lokatorów, by wszelkie sprawy związane z obsługą lokali załatwiać telefonicznie lub mailowo.

Tomasz Bil

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama