Prezydent RP podpisał wczoraj ustawę o języku migowym, która może zmienić życie kilkudziesięciu tysięcy osób głuchych i głucho-niewidomych. – Wyobraź sobie, jak wygląda życie osoby głuchej. Choć przez jeden dzień spróbuj żyć z zatkanymi uszami: oglądać wiadomości w telewizji bez dźwięku, pójść na zakupy i nie móc powiedzieć, czego ci trzeba, pójść do urzędu, do lekarza, do kina i nie móc się skomunikować – mówi Anna Garbarska-Werner, tłumacz języka migowego z Elbląga.
Anna Garbarska-Werner podkreśla, że na ustawę o języku migowym głusi czekali od lat. Wprowadza ona przepisy umożliwiające niesłyszącym korzystanie z bezpłatnej pomocy w kontaktach z instytucjami publicznymi, służbami ratowniczymi i ochroną zdrowia. Pomoc w komunikowaniu się ze światem będą mogli świadczyć bliscy osób głuchych i głucho-niewidomych oraz tłumacze języka migowego.
Po wejściu w życie ustawy organy administracji publicznej będą musiały zapewnić niesłyszącym tłumacza języka migowego. Chęć skorzystania z pomocy trzeba będzie zgłosić co najmniej trzy dni robocze wcześniej, wyjątkiem są sytuacje nagłe.
Ustawa wprowadza też m.in. definicję Polskiego Języka Migowego, powołuje Polską Radę Języka Migowego, reguluje zasady finansowania kształcenia osób, które będą pomagać niesłyszącym w kontaktach z instytucjami, tworzy elektroniczny, prowadzony przez wojewodów rejestr tłumaczy i określa stawki za ich pracę.
– Dotąd osoba głucha miała prawo do tłumacza tylko w sądzie, prokuraturze i na policji. Każdy dorosły człowiek chce sam załatwiać swoje sprawy, chce być samodzielnym, a osoby głuche nie są w stanie tego robić – wskazuje tłumaczka. – Być może ustawa będzie wstępem do dalszych zmian. Niesłyszące dzieci mają utrudniony dostęp do edukacji. W szkołach, w których się uczą, nie ma wymogu, by nauczyciele znali język migowy. Większość niesłyszących uczniów kończy edukację na poziomie szkoły zawodowej, ewentualnie – w większych miastach – na poziomie technikum. Dopiero od kilku lat głusi w Polsce mogą podjąć studia. Nie ma również systemu wsparcia dla rodzin, a wielu rodziców głuchych dzieci nie zna języka migowego.
Materiał Agnieszki Jarzębskiej.
***
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (2004), osoby niesłyszące stanowią 8,3 proc. ogółu osób niepełnosprawnych. 6,5 proc. takich osób w wieku 20-59 lat nie słyszy, a 4,4 proc. nie jest w stanie uczestniczyć w rozmowie nawet z aparatem słuchowym.
Z informacji Polskiego Związku Głuchych wynika natomiast, że w Polsce żyje 25,7 tys. dorosłych osób niesłyszących i 33 tys. dorosłych słabosłyszących. W 2009 r. w szkoleniach z języka migowego uczestniczyło 2 786 osób, zaś z nauki polskiego języka migowego – 145 osób. W Polsce jest 111 wykładowców języka migowego oraz 232 tłumaczy tego języka.
Po wejściu w życie ustawy organy administracji publicznej będą musiały zapewnić niesłyszącym tłumacza języka migowego. Chęć skorzystania z pomocy trzeba będzie zgłosić co najmniej trzy dni robocze wcześniej, wyjątkiem są sytuacje nagłe.
Ustawa wprowadza też m.in. definicję Polskiego Języka Migowego, powołuje Polską Radę Języka Migowego, reguluje zasady finansowania kształcenia osób, które będą pomagać niesłyszącym w kontaktach z instytucjami, tworzy elektroniczny, prowadzony przez wojewodów rejestr tłumaczy i określa stawki za ich pracę.
– Dotąd osoba głucha miała prawo do tłumacza tylko w sądzie, prokuraturze i na policji. Każdy dorosły człowiek chce sam załatwiać swoje sprawy, chce być samodzielnym, a osoby głuche nie są w stanie tego robić – wskazuje tłumaczka. – Być może ustawa będzie wstępem do dalszych zmian. Niesłyszące dzieci mają utrudniony dostęp do edukacji. W szkołach, w których się uczą, nie ma wymogu, by nauczyciele znali język migowy. Większość niesłyszących uczniów kończy edukację na poziomie szkoły zawodowej, ewentualnie – w większych miastach – na poziomie technikum. Dopiero od kilku lat głusi w Polsce mogą podjąć studia. Nie ma również systemu wsparcia dla rodzin, a wielu rodziców głuchych dzieci nie zna języka migowego.
Materiał Agnieszki Jarzębskiej.
***
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (2004), osoby niesłyszące stanowią 8,3 proc. ogółu osób niepełnosprawnych. 6,5 proc. takich osób w wieku 20-59 lat nie słyszy, a 4,4 proc. nie jest w stanie uczestniczyć w rozmowie nawet z aparatem słuchowym.
Z informacji Polskiego Związku Głuchych wynika natomiast, że w Polsce żyje 25,7 tys. dorosłych osób niesłyszących i 33 tys. dorosłych słabosłyszących. W 2009 r. w szkoleniach z języka migowego uczestniczyło 2 786 osób, zaś z nauki polskiego języka migowego – 145 osób. W Polsce jest 111 wykładowców języka migowego oraz 232 tłumaczy tego języka.
eswiatowid.pl