28 lipca o godz. 8, w związku z sytuacją pogodową, zebrał się Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. - Na dziś prognozujemy wystąpienie silnych burz dla obszaru woj. łódzkiego, mazowieckiego, centralnej i wschodniej części kujawsko-pomorskiego, warmińsko-mazurskiego, podlaskiego i pomorskiego - mówił dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej prof. dr hab. Robert Czerniawski, cytowany przez Interię. Jak obecnie wygląda sytuacja w Elblągu?
Kolejny raz Polska doświadcza skutków niżu genueńskiego, opady deszczu w niektórych częściach kraju doprowadziły do wprowadzenia alarmów IMGW nawet trzeciego stopnia. Centralne Biuro Meteorologicznych Prognoz Morskich w Gdyni przesłało z kolei ostrzeżenie dla powiatu elbląskiego, braniewskiego i Elbląga.
- Prognozowane są opady deszczu o natężeniu umiarkowanym, okresami silnym. Wysokość opadu miejscami od 40 mm do 60 mm, lokalnie do 80 mm. Opadom towarzyszyć będą burze z porywami wiatru do 70 km/h – czytamy w komunikacie, który obowiązuje na cały poniedziałek, 28 lipca.
- Do godziny 7 rano Państwowa Straż Pożarna odnotowała 317 zdarzeń związanych z pogodą. Najwięcej interwencji miało miejsce w województwach śląskim (168), świętokrzyskim (47), łódzkim (38). Stan rzeki Elbląg w chwili pisania tego tekstu to 564 cm, stan ostrzegawczy to 590 cm, alarmowy - 610 cm.
Rzeka Elbląg po godz. 10, 28 lipca. Fot. TB
- Prognoza bieżąca mówi o opadach rzędu 80 mm/m kw. Przypominam, że kiedy Kumiela wylała, było to 60 mm. Mamy prawo się niepokoić, ale pozostaje pytanie, jak opad rozłoży się w czasie. Mamy wskaźniki poziomu wody na Kumieli, na ulicach Górnośląskiej i Marymonckiej i na bieżąco monitorujemy przyrost wody – podkreśla Tomasz Świniarski dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, odnosząc się do kwestii zabezpieczenia m. in. ulicy Związku Jaszczurczego.
Podkreśla, że na szczęście wcześniej było sucho, znaczną część opadów zbierze więc ziemia. Jeśli chodzi o rzekę Elbląg, nie ma na ten moment powodów do obaw. Dyrektor odnosi się też do kwestii zapchanych studzienek, o których niedawno pisaliśmy na naszych łamach. Podkreśla, że EPWiK pracuje na bieżąco i studzienki są monitorowane, problemy z kanalizacją wynikają często z ich zaśmiecania.
- Prognozuje się (dla powiatu elbląskiego - red.) wystąpienie w pasie nadmorskim silnego wiatru o średniej prędkości do 40 km/h, w porywach do 80 km/h, z północy i północnego zachodu - poinformowało po godz. 12 Centralne Biuro Meteorologicznych Prognoz Morskich w Gdyni.
Ostrzeżenie obowiązuje od godz. 18, 28 lipca do godz. 6, 29 lipca.
Kolejne dotyczy całego województwa warmińsko-mazurskiego i występowania silnego deszczu z burzami.
- Obserwuje się opady deszczu o umiarkowany, okresami silnym natężeniu. Natężenie opadów wynosi od 2 mm do 5 mm/10 min, dając lokalne godzinowe sumy od 5 mm do 10 m, a lokalnie około 15 mm. W najbliższym czasie natężenie opadów utrzyma się na podobnym poziomie, jednak pod wieczór stopniowo będzie słabnać.
Aktualizacja, 16:25
- W związku z intensywnymi opadami deszczu oraz możliwością wystąpienia miejscowych podtopień, spółka EPGK udostępnia mieszkańcom worki i piasek, które mogą pomóc w zabezpieczeniu posesji przed skutkami niekorzystnych warunków pogodowych.
Materiały można odbierać dzisiaj (28 lipca) do godziny 20:00 na terenie zakładu przy ul. Kwiatkowskiego. Prosimy o ich odbiór we własnym zakresie. Służby miejskie na bieżąco monitorują sytuację - informuje miejski profil w mediach społecznościowych.
Poczytajcie sobie teraz prognozy na lato 2025 - wszędzie pranie mózgów o suszach i upałach. W jednym artykule wręcz byli zachwyceni “chwilowym” ochłodzeniem po “fali upałów w czerwcu i temperaturach powyżej 30 stopni”. Minęła połowa lata, a ja ciągle czekam na te fale upałów. Chyba, że upałem nazywamy temperaturę powyżej 15 stopni, a suszą dzień, w którym pada tylko przez pół dnia.
Takie to postrzeganie, bardzo przewrotne mają ci z wypranymi mózgami. Opadów jest bardzo mało od wiosny, popada dwa dni i taki jak ty twierdzi, że pada wciąż. Przeczytasz jakiś jeden artykuł i wyciągasz genialne wnioski. Opadów było bardzo mało, teraz przyszły nadmiarowe a i tak suma opadów jest bardzo niska, w zimę śniegu nie było, a nie był, jednego dnia popadało. Gdzie wciąż informacje o upałach? Co co dolega?
Trzeba przyznać, że lipiec nastawiony jest na uzupełnienie zapasów wody pitnej w przyrodzie.
Czy tylko ja ma wrażenie, że robimy się krajem jesienno-wiosennym z epizodami lata i zimy ?
Straszenie upałami jest w niemal każdym artykule. Poproś wnuczka, żeby poszukał w Google prognoz na lato 2025,jeśli sam nie potrafisz. Mało opadów to jest chyba dla osoby, która całe życie mieszkała w lesie deszczowym i dopiero przyjechała do Polski. Ja widzę, że tu leje przez 70% czasu od wiosny. Było łącznie ze 20 dni suchych i wielka panika, że susze. A roślinki na polach rosną w oczach. Skosisz trawę w ogródku i za dwa dni jest jej po kolana.
Kolejny stek bzdur. Słoma z butów wyłazi albo ta trawa po kolana. Nie mam wnuczka bo jestem zbyt młoda, a do ogródka zapraszam, pokażesz mi tę trawę po kolana choć koszona bardzo rzadko. Masz zaburzone postrzeganie rzeczywistości, a w oczach zaćmę. Poszukaj sobie w Googlach dane o opadach i czytaj ze zrozumieniem i nie poć się już więcej.