- Jesteśmy normalnymi ludźmi, a nie marginesem. Chcielibyśmy, by mieszkańcy Elbląga to zauważyli - mówią o sobie lokatorzy budynków socjalnych przy ul. Łęczyckiej, które od lat cieszą się złą sławą. Mieszka tutaj 280 osób, którym chcą pomóc pracownicy elbląskich instytucji. Na początek zorganizowali festyn integracyjny.
- Przede wszystkim chcemy przełamywać stereotypy, by nie było takiej łatki, że na Łęczyckiej lepiej się nie pojawiać. Tutaj nawet taksówkarze nie chcą przyjeżdżać, bo mówią, że ludzie nie mają pieniędzy, że nie zapłacą albo że coś złego się wydarzy - mówi Barbara Galor, kierownik zespołu pracy socjalnej Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Elblągu. - Organizując ten festyn, chcemy, by wszyscy mieszkańcy nam zaufali. Chcemy coś dla nich zrobić, wskazać, jak mogą polepszyć swoje warunki życia. To są tacy sami mieszkańcy ,jak ci w centrum miasta czy na wielkich osiedlach.
Mieszkańcy ul. Łęczyckiej mają największe problemy ze znalezieniem pracy.
- Poszedłem zapytać się o pracę, facet mnie już przyjął, ale jak zobaczył dowód osobisty i adres mojego zameldowania, to powiedział „do widzenia panu” - żali się Marcin Jastrzębski, jeden z lokatorów ul. Łęczyckiej. - Dlatego jesteśmy wdzięczni, że ktoś wyciągnął do nas rękę. Dano nam szansę, byśmy mogli pokazać, że potrafimy być normalnymi ludźmi, a nie marginesem.
Z szansy, jaką dał mu los, skorzystał też Marcin Klonowski.
- Popełniłem w młodości błąd, przez pięć lat odbywałem karę pozbawienia wolności. Po wyjściu szukałem pracy, ale gdy tylko widzieli mój adres, mówili, żebym zostawił telefon, to zadzwonią. Nikt nie zadzwonił - mówi Marcin. - Teraz mam pracę, już prawie sześć lat. Chciałbym, żeby ludzie zdali sobie sprawę z tego, że jeśli ktoś popełni w życiu błąd, to potrafi się zmienić. Niech nie traktują nas, jakby nas nie było.
Podczas festynu lokatorzy mogli skorzystać z ofert Powiatowego Urzędu Pracy i Ochotniczych Hufców Pracy.
- Nie patrzymy na to, gdzie dana osoba mieszka, gdzie się uczyła, co skończyła. Najważniejsze, że chce pracować - mówi Paweł Kowszyński, zastępca warmińsko-mazurskiego komendanta Ochotniczych Hufców Pracy. - Takich ofert mamy sporo, 67 ofert pracy za granicą, w tym 38 w Niemczech w pracach hotelarskich, w gastronomii, w rolnictwie. Stawki są różne, od 5 do 10 euro za godzinę. Na rynku lokalnym mamy 28 ofert, co tydzień je aktualizujemy. Można do nas przyjść nie tylko po oferty, ale także nauczyć się pisać cv czy przygotować dokumenty aplikacyjne dla pracodawców. Nasi pracownicy w tym pomagają, a dzięki nagłośnieniu naszej oferty w mediach, zgłasza się do nas coraz więcej osób.
Wkrótce także dzieci z rodzin mieszkających w hotelowcu przy ul. Łęczyckiej będą miały gdzie spędzać wolny czas. 1 czerwca zostanie tutaj otwarta świetlica, prowadzona przez elbląski oddział Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Obecnie trwa remont.
Mieszkańcy ul. Łęczyckiej mają największe problemy ze znalezieniem pracy.
- Poszedłem zapytać się o pracę, facet mnie już przyjął, ale jak zobaczył dowód osobisty i adres mojego zameldowania, to powiedział „do widzenia panu” - żali się Marcin Jastrzębski, jeden z lokatorów ul. Łęczyckiej. - Dlatego jesteśmy wdzięczni, że ktoś wyciągnął do nas rękę. Dano nam szansę, byśmy mogli pokazać, że potrafimy być normalnymi ludźmi, a nie marginesem.
Z szansy, jaką dał mu los, skorzystał też Marcin Klonowski.
- Popełniłem w młodości błąd, przez pięć lat odbywałem karę pozbawienia wolności. Po wyjściu szukałem pracy, ale gdy tylko widzieli mój adres, mówili, żebym zostawił telefon, to zadzwonią. Nikt nie zadzwonił - mówi Marcin. - Teraz mam pracę, już prawie sześć lat. Chciałbym, żeby ludzie zdali sobie sprawę z tego, że jeśli ktoś popełni w życiu błąd, to potrafi się zmienić. Niech nie traktują nas, jakby nas nie było.
Podczas festynu lokatorzy mogli skorzystać z ofert Powiatowego Urzędu Pracy i Ochotniczych Hufców Pracy.
- Nie patrzymy na to, gdzie dana osoba mieszka, gdzie się uczyła, co skończyła. Najważniejsze, że chce pracować - mówi Paweł Kowszyński, zastępca warmińsko-mazurskiego komendanta Ochotniczych Hufców Pracy. - Takich ofert mamy sporo, 67 ofert pracy za granicą, w tym 38 w Niemczech w pracach hotelarskich, w gastronomii, w rolnictwie. Stawki są różne, od 5 do 10 euro za godzinę. Na rynku lokalnym mamy 28 ofert, co tydzień je aktualizujemy. Można do nas przyjść nie tylko po oferty, ale także nauczyć się pisać cv czy przygotować dokumenty aplikacyjne dla pracodawców. Nasi pracownicy w tym pomagają, a dzięki nagłośnieniu naszej oferty w mediach, zgłasza się do nas coraz więcej osób.
Wkrótce także dzieci z rodzin mieszkających w hotelowcu przy ul. Łęczyckiej będą miały gdzie spędzać wolny czas. 1 czerwca zostanie tutaj otwarta świetlica, prowadzona przez elbląski oddział Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Obecnie trwa remont.
Joanna Kostańczuk - Telewizja Elbląska