UWAGA!

Lokalnie o rządowych decyzjach

 Elbląg, Od lewej: Jerzy Wcisła, Elżbieta Gelert, Irena Sokołowska, Iwona Nowik
Od lewej: Jerzy Wcisła, Elżbieta Gelert, Irena Sokołowska, Iwona Nowik (fot. red.)

Dramatyczna sytuacja osób po przeszczepach, dla których zażywanie leków to żyć albo nie żyć, reforma oświaty i jej faktyczne koszty, a także zawłaszczanie rocznic – podczas spotkania z dziennikarzami Jerzy Wcisła oraz zaproszeni przez niego goście mówili o różnych, aktualnych sprawach.

Reforma mocno niedoinwestowana
       Podczas spotkania z dziennikarzami mówiono m.in. o reformie oświaty.
       - Minister edukacji zapewniała nas, że będzie ona bezkosztowa. Nie ma przekształceń bez pieniędzy, jest to niemożliwe – mówiła Irena Sokołowska, radna miejska z klubu Platformy Obywatelskiej, podczas dzisiejszego (5 września) spotkania. - Nasze placówki oświatowe otrzymały środki rzędu kilkunastu tysięcy złotych. Dyrektorzy placówek oświatowych mogli przygotować, w minimalnym stopniu, remonty, zakupić wyposażenie, taki sprzęt jak ławki czy krzesła. Pytanie jednak jest takie: co z gabinetami do prowadzenia lekcji przedmiotowych? Jest podstawa programowa, która musi być zrealizowana. To nie tylko same wykłady, ale w przypadku takich przedmiotów jak fizyka czy chemia, muszą istnieć pracownie, czyli zajęcia laboratoryjne, ćwiczenia, pokazy. To są naprawdę duże pieniądze. Wyposażenie takiej pracowni to wydatek rzędu 40 tys. zł.
       Irena Sokołowska podkreślała, że w Elblągu reforma została przygotowana bardzo dobrze, ale i tak jej koszty są ogromne. A tracą na tym najmłodsi.
       - W naszym mieście nie ma takiej sytuacji, żeby nauczyciele byli zwolnieni. Pan prezydent opracował program dobrowolnych odejść, jest to koszt ok. 3,6 mln zł. Chciałabym powiedzieć, skąd te pieniądze się wzięły. Samorząd ma obowiązek utrzymać średnie wynagrodzenia według stopnia awansu zawodowego. By uzyskać tę średnią, miasto skonsumowało środki na odprawy dla nauczycieli i pracowników administracji. Te pieniądze nie trafiły na zajęcia pozalekcyjne i sekcje sportowe. Prawo oświatowe mówi wyraźnie, że zajęcia pozalekcyjne mają się odbywać, ma ich być sporo, mają być sekcje sportowe, ale my, fizycznie, nie mamy na to pieniędzy – mówiła radna. - Ten program [dobrowolnych odejść – red.] jest dobry dla nauczycieli, ja tego nie podważam, ale za tym idą pieniądze, które mogłyby być wykorzystane dla dzieci. One są wykorzystane na odprawy. W tym momencie nie winię prezydenta, ale system, w jaki zostaliśmy uwikłani.
       Sytuację finansową, związaną z reformą, którą PO nazywa "deformą oświaty", skomentował również Jerzy Wcisła, senator RP.
       - Okazuje się, że w skali kraju Związek Nauczycielstwa Polskiego mówi o kosztach 1,5 mld zł, a pani minister daje 300 mln zł subwencji, 200 mln zł z rezerwy krajowej i załatwia sprawę w skali całego kraju. Czyli daje, maksimum, jedną trzecią poniesionych kosztów. Resztę muszą dołożyć samorządy – mówił Jerzy Wcisła.
      
       Rząd uderza w słabszych
       Na spotkanie w biurze senatorskim Jerzego Wcisły zaproszono również Iwonę Nowik, elblążankę po przeszczepie wątroby. To ona opowiedziała o tym, jak obecnie wygląda sytuacja osób, które muszą brać leki immunosupresyjne. Chronią one chorych przed odrzutem przeszczepionego organu.
       - Musimy je brać codziennie, systematycznie, do końca życia. Poza nimi bierzemy bardzo dużo innych leków, osobiście biorę około 13 leków codziennie – tłumaczyła Iwona Nowik. - To, co Ministerstwo Zdrowia robi z cenami leków immunosupresyjnych, jest po prostu straszne. Od stycznia do września podrożały 758 razy. Najdroższy lek obecnie kosztuje 2427 zł i 13 gr - jest to cena, jaką musi zapłacić pacjent. W styczniu ten lek kosztował 3 zł i 20 gr. Dochodzi do bardzo tragicznej sytuacji, że ludzie, którzy czekają na przeszczepy zastanawiają się, czy ich będzie stać na wykup leków. Tak nie powinno być.
       A są jeszcze inne wydatki.
       - Ja jestem po przeszczepie wątroby, mój ośrodek transplantacyjny mieści się w Warszawie. Tego typu przeszczepy robi pięć szpitali w Polsce plus Centrum Zdrowia Dziecka. Co miesiąc muszę jeździć do Warszawy, bo nikt w Elblągu nie sprawdzi mi poziomu leków immunosupresyjnych. Leków, które pokazują, czy szykuje mi się odrzut, czy jestem w jego trakcie. My tego nie wyczuwamy, to wykazują badania – mówiła. - Żeby mój organizm nie wyczuwał obcego organu moja odporność jest maksymalnie niszczona. Co za tym idzie? Choroby. Od września do połowy marca jestem na antybiotykach.
       Jak tłumaczyła Iwona Nowik ministerstwo proponuje używanie zamienników, leków generycznych, które są tańsze.
       - Są to leki, których my, pacjenci, się boimy. Substancja czynna leku jest ta sama [jak w przypadku leków immunosupresyjnych – red.], ale my nie wiemy, jakie są uzupełniacze, jak organizm na nie zareaguje – wyjaśniała. - Zmiana leków bardzo często wiąże się z pobytem w szpitalu. Trzeba je nam "ustawić", trzeba nas "odtruć" z tych, które mamy, wprowadzić nowe i pilotować przez trzy tygodnie, zobaczyć, jak organizm reaguje, jak ustalić odpowiedni poziom leków. To nie jest zmiana witaminy C jednej firmy na witaminę C drugiej. To leki, które ratują nasze życie. Windują nam ceny, maksymalnie, jak tylko mogą, gro osób staje pod ścianą, bo nie ma wyboru. Są osoby, które spróbowały tych leków generycznych, w większości przypadków skończyło się to na pobycie w szpitalu i powrocie do dawnych leków.
       Żeby rząd zauważył ich dramatyczną sytuacją pacjenci po przeszczepach protestowali przed Sejmem. Na 15 tys. osób w kraju, które są w takiej sytuacji, przyjechać mogło 100.
       - W moim odczuciu ministerstwo uderza w małą grupę ludzi. My jesteśmy kropelką. Nie mamy tak potężnej siły, jak górnicy, którzy mogą zablokować pół miasta i powiedzieć "halo, my tu jesteśmy" – opowiadała Iwona Nowik. - Przyjechała nas garstka, ci, którzy mogli. Nikt z Ministerstwa Zdrowia nie pofatygował się, żeby z nami porozmawiać.
      
       Obchody nie należą do partii
       W trakcie spotkania z dziennikarzami Jerzy Wcisła odniósł się również do ostatniej rocznicy Porozumień Sierpniowych i klimatu, jaki panował podczas elbląskich obchodów.
       - Uważamy, że ani Prawo i Sprawiedliwość, ani urzędnicy państwowi jak wojewoda, ani tym bardziej związek zawodowy Solidarność nie są właścicielami naszych rocznic narodowych. I nie można ich wykorzystywać do opowiadania o swoich poglądach politycznych – mówił senator. - Jeżeli słyszę, jak przewodniczący NSZZ Solidarność mówi, że "media sieją chaos, histeryczną propagandę, promują dziwaczne twory dziwaczne tworzy w rodzaju Komitetu Obrony Demokracji czy Obywatel RP", a wojewoda wychodzi i zamiast mówić o tych, do których adresowana jest ta uroczystość, mówi o programie 500 plus i że ten rząd należy popierać, to uważam, że takie wystąpienia nie powinny mieć miejsca. One godzą w tych ludzi, którzy ginęli w Grudniu '70 oraz w ten ruch Solidarność, który skupił wokół siebie 10 mln ludzi.
      
mw

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Dalej się wcisła gdzie się da.
  • Brawo! Ja będę na Was głosować!
  • POSZLI WON. czy nie rozumiecie że po tylu udowodnionych aferach, donosach gdzie się da to partie-PO, KOD, Nowoczesna i innych powinni pozamykać albo wygonić z Polski z zakazem powrotu.
  • Cuda PIS przekopie mierzeję a PO i PSL nie potrafiło. CUDA.
  • Niech PO odpowie co dobrego zrobiło dla Polaków i Elblążan bo patrząc na całokształt to stek obietnic czyli wała.
  • Brawo mecenas Hambura!!!!!
  • zgińcie! przepadnijcie!
  • Niech powiedza lepiej co oni zrobili dobrego dla ludzi gdy przez 8 lat rzadzili. Gdyby bylo tak cudownie to ludzie nie pozbawiliby ich wladzy. A teraz tylko kwik oderwanych od koryta.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    26
    7
    rolio(2017-09-05)
  • Brawo Iwona, niestety twój głos zgubił sie w ogniu hejterów, ale walcz.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    7
    7
    BrowoIwona(2017-09-05)
  • W 1LO w Elblagu 4 NAUCZYCIELI ZWOLNIONO !!! A takich szkół jest kilkanaście w Elblągu!!!! Jestem jednym z nich. Pani Sokołowska albo nie orientuje się w temacie, albo chce "zamieść problem pod dywan! " Jak można wierzyć takim ludziom??? Program dobrowolnych odejść dotyczył jedynie emerytów i "prawie-emetrytów"
  • W PRL też obchody świąt wykorzystywane były do głoszenia propagandy sukcesu. Teraz po latach PiS, mentalny spadkobierca PRL, robi to wyjątkowo skutecznie. Nie ma tygodnia i święta aby nie głoszono sukcesu. Np wzrostu PKB czy programu 500+. Owszem PKB rośnie. Jednak dla codziennego życia ludzi ważniejsza od PKB jest siła nabywcza pieniądza. Określa ile dóbr i usług można nabyć za jednostkę pieniądza. Siła nabywcza zmienia się pod wpływem zmiany cen w gospodarce. PKB rośnie ale siła nabywcza pieniądza spada. O malejącej sile nabywczej pieniądza w TVPPiS ani mru, mru. Opozycja też milczy. Teraz na weekendowe zakupy wydaję 20-30% więcej. Mimo wyższych dochodów realnie zarabiam sporo mniej. Każdy kij ma dwa końce. Socjal i 500+ też. Państwo daje. Ludzie wydają. Ceny usług i towarów rosną bo ludzie mają darmowe pieniądze a firmy chcą zarobić albo pokryć straty. Jedni mówią że z uszczelniania podatków inni, że z wprowadzania po cichu bez rozgłosu nowych ukrytych podatków. Pracodawcom serwuje się wzrost płac minimalnych, żeby wpływy podatkowe pokrywały to co państwo daje. Państwo daje. Ceny rosną Jak ten kołowrotek się skończy? Opozycja milczy. Czerwony
  • Trzeba mieć tupet, co się zowie, żeby opowiadać takie dyrdymały jak ci na zdjęciu. Mnie, to nie dziwi, ale bawi. Chociaż znam lepsze zabawy i fajniejsze formy spędzania czasu, to pomyślałem sobie, dlaczego gdy byliście u władzy nic z waszych planów i zamierzeń wam nie wyszło ? A kiedy straciliście władzę, staliście się razem i wespół kuźnią pomysłów. Co tam kuźnią, jak sto kuźni, albo jedna ogromna walcownia. Wy się na wszystkim znacie i stąd ta zapewne krytyka nie bez kozery podyktowana troską o los społeczeństwa. Ale wam lepiej nie ufać, bo albo człowiek trafi na bruk, albo pod opiekę waszych wybitnych ministrów zdrowia. Na szczęście p. Iwona ma się lepiej. Tylko dlaczego jest w waszym towarzystwie, nie rozumiem. Widać idzie zima, bo czas pogaduszek się rozpoczął. Ale skoro są ludzie, których gadanie, to jedyna mocna strona, to mówi się trudno, ale życzeń nie dołączam. Bo i po co ?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    18
    5
    mieszkaniec.(2017-09-05)
Reklama