Kto z nas grał kiedykolwiek na moście czy na rowerze? Kto próbował wsłuchiwać się w odgłosy swojego miasta? Dziś (26 lipca) w murach naszego miasta zawitał Muzobus. Elbląg to kolejny przystanek na trasie tego wynalazku, który z polskich miast wydobywa ich najbardziej tajemnicze dźwięki. Zobacz więcej zdjęć.
– Muzobus to taka instytutowa muzyczna podróż po Polsce – mówi Natalia Bugalska z akcji Muzobus. – Zawitamy do 16 miast w całej Polsce. Organizujemy tam warsztaty muzyczne dla nauczycieli, edukatorów, animatorów kultury, bibliotekarzy, studentów pedagogiki czyli szeroko pojętych liderów edukacji, którzy zdobyte informacje będą mogli później wykorzystać na warsztatach z dziećmi lub seniorami. Uczymy ich prostych tipów pracy ze swoimi podopiecznymi – dodaje. – Jest to szkolenie z edukacji muzycznej. Uczymy i elementów wokalizy, emisji głosu i rytmiki, melodyki czy trzymania artykulacji, pulsu, rytmu. Są to proste ćwiczenia integracyjne, które bardzo przydają się w pracy z przedszkolakami albo najmłodszymi uczniami podstawówek. Druga część warsztatów to spacer akustyczny, który polega na aktywnym słuchaniu i zbieraniu dźwięków miasta, a efektem całości ma być stworzenie krótkich etiud muzycznych, które te dźwięki miasta wykorzystują. Traktujemy miasto jako olbrzymi instrument muzyczny, na którym gramy, wydobywamy z niego dźwięki i jakoś je przetwarzamy. W efekcie powstaje „Muzyczna mapa Polski”, która pokazuje jak Polska dźwiękowo jest różnorodna.
W warsztatach, które odbyły się w Ratuszu Staromiejskim, wzięło udział 15 elbląskich nauczycieli, pedagogów, ludzi związanych z edukacją. Dla niektórych jego uczestników, szkolenie było dawką edukacyjnych newsów
– To bardzo fajne zajęcia, które można wykorzystać i w pracy z dziećmi przedszkolnymi, i uczniami szkół podstawowych, gimnazjów a nawet szkół ponadgimnazjalnych – mówi uczestniczka warsztatów, nauczycielka muzyki jednej z elbląskich szkół. – Można je wykorzystać w pracy z dziećmi z różnego rodzaju zaburzeniami ruchowymi. Są to bowiem ćwiczenia wyciszające, uspokajające, uczące koncentracji. Okazuje się, że za pomocą rąk i nóg można zrobić wszystko. My nie mamy tutaj przecież żadnych instrumentów, mamy tylko ręce i nogi, za pomocą których klaszczemy, tupiemy, skaczemy i wydobywamy wiele różnych dźwięków. Dowiedziałam się tu samych nowinek – dodaje. - Mając za sobą studia muzyczne w ogóle nie robiłam takich rzeczy. Plusem jest także to, że zajęcia prowadzi bardzo młoda osoba, która widzi wiele rzeczy zupełnie inaczej. Mnie uczono, że gra na instrumencie jest najważniejsza, a tu okazuje się, że klaskaniem, pstrykaniem, kląskaniem możemy zrobić coś fajnego i świetnie się przy tym bawić. Prowadząca pokazuje nam różne ćwiczenia, a także mówi, jak można je wykorzystać w pracy z małymi dziećmi, jak przerobić je w pracy ze starszymi. Są to bardzo uniwersalne zajęcia.
W specjalnym namiocie, który stanął obok Ratusza Staromiejskiego, dla naszych mieszkańców przygotowano szereg muzycznych atrakcji. Można tam było m.in. zdigitalizować prywatne kasety magnetofonowe, obejrzeć bajki ze Studia Miniatur Filmowych czy filmy edukacyjne z muzykoteki szkolnej, które pokazują, że można grać na moście czy na rowerze. Można było np. wysłuchać krótkiej etiudy na pięć rowerów z użyciem dzwonków i szprych: – Dostajemy od ludzi taśmy magnetofonowe przeróżnej treści, od audycji Wolnej Europy, po różne prywatne nagrania np. z przedszkola własnych dzieci, których nie można dziś już odtworzyć. My oddajemy je im potem na płytach DVD czy CD lub na pendrive’ach.
Ambasadorami projektu są znane postaci jak: Urszula Dudziak, Artur Rojek, Dorota Miśkiewicz, Kasia Stankiewicz, Paula i Karol oraz Piotr Waglewski EMADE, który objął całość opieką artystyczną.
– Wszystkie te kawałki muzyczne, które powstaną w ramach projektu, on potem przemiksuje, przerobi, w efekcie czego w listopadzie powstanie płyta, która pokaże, jak nasza Polska brzmi – mówi Natalia Bugalska. - Oprócz tego ambasadorzy opowiadają w postaci krótkich spotów, a czasem audycji radiowych i telewizyjnych o tym, czym jest dla nich muzyka i jak można wydobywać dźwięki ze swojego ciała, bo chodzi tu o taką alternatywną formę uczenia się muzyki w celu urozmaicenia zajęć szkolnych. Muzyka to nie tylko zwykłe granie na fletach prostych gam, ale rozruszanie dzieciaków.