UWAGA!

Nasze świąteczne tradycje

 Elbląg, Nasze świąteczne tradycje
fot. z arch. prywatnego ks. Wojciecha Zawadzkiego

Niemal każdy region w Europie ma swoje własne tradycje i zwyczaje związane z Bożym Narodzeniem. O tym czy, i jakie tradycje zaobserwować można w naszym mieście i okolicach rozmawiamy z elblążaninem, dyrektorem Archiwum diecezji elbląskiej, profesorem historii ks. Wojciechem Zawadzkim.

Marta Kowalczyk: - Wiadomo, że po wojnie do Elbląga przybyła ludność z różnych krańców Polski i z Kresów Wschodnich, co niewątpliwie odzwierciedla się w kultywowanych przez rodziny zwyczajach. Czy w związku z tym można wyróżnić jakieś szczególne rytuały towarzyszące obchodzeniu świąt przez rodziny?
      
       Ks. prof. dr hab. Wojciech Zawadzki: - Przed II wojną światową lokalną elbląską tradycją była obecność na ulicach miasta tzw. mateczek adwentowych. Zaangażowane społecznie niewiasty w charakterystycznych strojach, w czepcach na głowach i z ogromnymi koszami w dłoniach prowadziły kwestę charytatywną. Tradycja ta zamarła wraz z zakończeniem wojny i opuszczeniem miasta przez Niemców. Nowi mieszkańcy przybyli w 1945 roku do Elbląga z odległych niekiedy terenów Rzeczypospolitej, wśród nich licznie reprezentowani byli przesiedleńcy z Mazowsza, Kociewia i Kaszub, Wileńszczyzny, Wołynia, a po akcji Wisła również greckokatolicka ludność pochodzenia ukraińskiego. Wszyscy przywozili ocalały dobytek, sentyment do rodzinnych stron, trudne wojenne wspomnienia, ale także folklor i zwyczaje, w tym adwentowe i bożonarodzeniowe. Dwa powojenne pokolenia „zżywały się” ze sobą w Elblągu. Dziś te różnice i odmienności zacierają się, chociaż nadal w wielu rodzinach są jeszcze obecne.
      
       - Okres Bożego Narodzenia to czas, kiedy sacrum przenika profanum. W jakich zwyczajach to uświęcenie można zaobserwować?

       - Katolicy nie mają kłopotów z odnajdywaniem sacrum przed świętami i podczas Świąt Bożego Narodzenia. Tradycyjnie organizowane są w parafiach elbląskich w okresie adwentu rekolekcje, które pomagają przygotować się duchowo na świętowanie pamiątki narodzenia Jezusa Chrystusa. Przy konfesjonałach ustawiają się kolejki penitentów, dzieci i dorośli uczestniczą w liturgii mszy roratniej. Jakże bogata jest religijna tradycja i liturgia samych świąt – msza pasterska o północy, opłatek wigilijny, kolędy, odczytywanie podczas wigilii tekstu Biblii o Narodzeniu Chrystusa. Od kilkunastu lat doszły nowe piękne zwyczaje, choćby świeca wigilijna na świątecznym stole, której światło przypomina o „Światłości Świata”, ale też jest symbolem naszej łączności z biednymi, opuszczonymi, skrzywdzonymi. Pięknym zwyczajem w naszym mieście jest wspólne składanie sobie życzeń na starówce i wspólne kolędowanie.
      
       - A czy są zwyczaje, które zupełnie się zlaicyzowały?
       - Tak, oderwany od Boga świat nie jest w stanie wygenerować własnych sensownych treści bożonarodzeniowych więc kopiuje chrześcijańskie, parodiuje je niekiedy i przeinacza. Tworzy się na potrzeby komercji „intelektualne i duchowe wydmuszki”, akcje bez głębszej treści i odarte nieraz z logiki. Jedna z komercyjnych polskich stacji radiowych od kilku już lat mówi o „świetnym Mikołaju”. Przed kilku laty w niektórych marketach pojawił się w sprzedaży opłatek na wigilijny stół pod nazwą: „polskie pieczywo obrzędowe”.
      
       - A czy są zwyczaje, które zanikły, a do których z różnych powodów warto wrócić i kultywować?

       - Trudno nazwać to zwyczajem, ale jako kleryk seminarium duchownego w latach 80. przed wigilią odwiedzałem z kolegami elbląski szpital. W salach pozostawali na święta ludzie samotni i bardzo chorzy. Wielu z nich nie kupowało już kalendarza na następny rok… Te spotkania były potrzebne pacjentom i nam. Zmieniały zupełnie optykę postrzegania Wigilii i Bożego Narodzenia, uczyły pokory i dawały życiową mądrość. Trudo naturalnie wchodzić w prywatność chorych w szpitalach, ale wielu z nich w tych szczególnych dniach jest potrzebne spotkanie z życzliwym i optymistycznie nastawionym bliźnim.
      
       - Co z punktu widzenia duchowości chrześcijańskiej jest według Księdza najważniejsze podczas świętowania Bożego Narodzenia?

       - Kościół ma sprawdzone od dwóch tysięcy lat metody uświęcenia. Niektóre się trochę zmieniają, inne podlegają aktualizacji i modyfikacji, ale generalnie jest w nich to samo przesłanie: mam być bliżej Pana Boga i zrobić kolejny krok ku zbawieniu. Temu niezmiennie służą w Kościele katolickim sakramenty święte, które określamy jako „widzialne znaki niewidzialnej łaski”. W tym kontekście Boże Narodzenie ma sens wtedy, gdy poprzez miłość tu na ziemi zbliżymy się do Miłości Wiecznej.
      
       - Dziękuję za rozmowę.
      
Rozmawiała: Marta Kowalczyk
mk

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama