UWAGA!

Nie ma takiego drugiego miejsca na świecie

 Elbląg, fot, dk
fot, dk

Badali jezioro położone w wulkanie, z którego NASA chce wysyłać ludzi na Marsa i byli na pustyni, która bardzo często służy za tło filmowcom. Wnosili sprzęt ważący setki kilogramów i zaglądali tam, gdzie jeszcze nikt nie zajrzał. Przy okazji pobili również rekord – ich misja trwała jedynie 18 godzin. O jedynym takim projekcie badawczym na świecie opowiadał dr Kamil Iwankiewicz, obecnie dziekan Szkoły Wyższej im. Bogdana Jańskiego.

Tam, gdzie nie sięga wzrok
       Dr Kamil Iwankiewicz, obecnie dziekan Szkoły Wyższej im. Bogdana Jańskiego w Elblągu, od dwudziestu lat zajmuje się nurkowaniem. Jako zawodowy nurek pracował na platformach wiertniczych, współpracował z bazami w RPA, w Stanach Zjednoczonych i Egipcie. Jest także autorem projektu „Korona jezior ziemi”, który polega na eksploracji najwyżej położonych jezior na naszej planecie na każdym z siedmiu kontynentów. W tych jedynych w swoim rodzaju zbiornikach wodnych przy pomocy różnych skomplikowanych urządzeń naukowiec wraz z odpowiednią ekipą przeprowadza badania.
       – Projekt dotyczy badań na dużej wysokości podczas nurkowania, badań, których nikt wcześniej na świecie nie robił – mówił dr Iwankiewicz podczas wczorajszego (17 września) wykładu w Zespole Szkół Ekonomicznych i Ogólnokształcących. - Prawdopodobnie, z naciskiem na prawdopodobnie, najwyżej położonym jeziorem na świecie jest jezioro Licancabur znajdujące się na najbardziej suchej pustyni świata Atakamie, w Ameryce Południowej. Jezioro Licancabur mieszczące się w liczącym prawie 6 tys. metrów wulkanie o tej samej nazwie, stanowi bogactwo licznych zwierząt, które nigdzie indziej na świecie nie występują.
      
       Filmowa pustynia i wulkan NASA
       Jezioro zostało wybrane przez ekipę badawczą nie przez przypadek. Od 2004 roku bowiem NASA bada wulkan Licancabur pod kątem przyszłego lotu człowieka na Marsa.
       Wyprawa była dla jej uczestników nie lada wyzwaniem. Na sześciotysięcznik musieli wnieść ważący setki kilogramów sprzęt i zmierzyć się ze specyficznym klimatem Atakamy. Na pustyni Atakama nigdy nie spadła ani jedna kropla deszczu.
       - Nie znaczy to jednak, że w ogóle nie ma tam wody – mówi naukowiec. - Pustynia ta jest mglista, dzięki temu znajduje się tam życie. Jest bardzo urokliwym miejscem, można tam znaleźć i kojoty, i zwierzęta wielbłądowate, a także wiskacze oraz jaszczurki, a na wysokości 4 tys. metrów latają flamingi.
       Podróż po Atakamie jest niezwykle urokliwa. Nie bez powodu znani amerykańscy reżyserzy wybierają ją za tło do swoich filmów. Jest niezwykła także pod innym względem - ze względu na bardzo dużą wilgotność powietrza, widoczność z górskiego szczytu może tu sięgać nawet do 200-250 km.
       - Nie ma drugiego takiego miejsca na świecie, gdzie widoczność byłaby aż tak duża – mówił badacz. - Jednak na Atakamie najbardziej niezwykła jest noc, podczas której na niebie widać niemal wszystkie gwiazdy.
       Mimo swego wielkiego uroku pustynia to niełatwe miejsce do życia. Brak witamin i ogromne wahania temperatur sprawiają, że lokalni mieszkańcy szybciej się starzeją, tak że tamtejszy czterdziestolatek przypomina poczciwego pana w starszym wieku.
      
       Na szczyt w 18 godzin
       Polska ekipa na szczyt weszła z masą ciężkiego sprzętu, przeprowadziła wiele ciekawych badań i eksperymentów, a także ustanowiła światowy rekord, pokonując swoją misję w 18 godzin.
       - W jeziorze znaleźliśmy mnóstwo obumarłych skorupiaków – opowiadał dr Iwankiewicz. - Ciśnienie powietrza wynosiło 460 hPa. Gdybyśmy nie zrobili odpowiedniej aklimatyzacji to każdy z nas by umarł. Było to nurkowanie nie tyle ekstremalne, ile eksperymentalne, a eksperymenty przeprowadzaliśmy na sobie. Nasza eskapada do najwyżej położonego jeziora na świecie to najszybsze wejście i zejście w historii zdobycia wulkanu. Całe prace potrwały 18 godzin, a tak naprawdę powinny być rozłożone w trzech dniach.
       Eskapada polskich nurków była o tyle wielkim osiągnięciem, że w latach 80-tych w jeziorze Licancabur nurkowała wielka legenda himalaizmu, Ricardo Torres – Nava. Ustanowił on wtedy rekord świata w długości nurkowania.
       – Złożyło się tak, że postanowiliśmy ten rekord pobić – mówił na koniec dr Iwankiewicz. – I udało się. Jesteśmy z tego bardzo dumni, podobnie, jak z tego, że jedno z naszych zdjęć z wyprawy zdobiło okładkę amerykańskiego ”National Geographic”.
      
      
dk

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • "Badali jezioro położone w wulkanie, z którego NASA chce wysyłać ludzi na Marsa " NASA chce ludzi z jeziora wysłac ???
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    0
    hehehehe_gonzales(2013-09-18)
  • Atacama to inaczej pustynia mglista, ale widoczność jest tam największa ze względu na bardzo MAŁĄ wilgotność powietrza a nie bardzo dużą. Poza tym na wysokości 6 tys metrów ciśnienie wynosi faktycznie 460 hPa, ale ciśnienie POWIETRZA a nie wody, co ten Pan wyraźnie zaznaczył redaktorku :)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    0
    SpanchBobKanciastoporty(2013-09-18)
Reklama