Ostatnie upały mieszkańcom Elbląga podróżującym miejskimi środkami lokomocji dały się nieźle we znaki. Niejednokrotnie byłam świadkiem narzekań na autobusy…
Narzekano, że brudno, że śmierdzi, że pozamykane są wszystkie okna (bo nie da się ich otworzyć), a tylko kierowca ma otwarte, że siedzenia są brudne (przypadkiem można usiąść np. na mokrym, jeśli nie sprawdzi się wcześniej ręką). Stan techniczny pojazdów również pozostawia wiele do życzenia, czego przykładem jest komentarz jednego z kierowców: „Ten autobus w ogóle nie powinien jeździć, a szczególnie w taką pogodę…”.
W sprawie komunikacji miejskiej w ciągu ostatnich lat nic się nie zmieniło, a ciągle drożeją bilety. Dlaczego w Elblągu nie może być normalnie? Dlaczego musimy płacić grube pieniądze za przejazdy w tak opłakanych warunkach? To pytania retoryczne, bo zapewne nigdy nie usłyszymy na nie odpowiedzi…
Pozostaje więc prośba do pasażerów, żeby choć troszkę poprawić komfort podróży w czasie 30-stopniowych upałów – myjcie się, używajcie dezodorantów! Często podróżuję komunikacją miejską w innych miastach i muszę przyznać, że tak niesprzyjające „zapachy” (nawet w taką pogodę) zdarzają się sporadycznie. Czy zatem mieszkańcy naszego miasta to brudasy? Niech każdy z nas weźmie to pytanie do siebie..
W sprawie komunikacji miejskiej w ciągu ostatnich lat nic się nie zmieniło, a ciągle drożeją bilety. Dlaczego w Elblągu nie może być normalnie? Dlaczego musimy płacić grube pieniądze za przejazdy w tak opłakanych warunkach? To pytania retoryczne, bo zapewne nigdy nie usłyszymy na nie odpowiedzi…
Pozostaje więc prośba do pasażerów, żeby choć troszkę poprawić komfort podróży w czasie 30-stopniowych upałów – myjcie się, używajcie dezodorantów! Często podróżuję komunikacją miejską w innych miastach i muszę przyznać, że tak niesprzyjające „zapachy” (nawet w taką pogodę) zdarzają się sporadycznie. Czy zatem mieszkańcy naszego miasta to brudasy? Niech każdy z nas weźmie to pytanie do siebie..