Wakacje to przyjemny czas dla tych dzieci, których rodzice mają pełne portfele i przebierają w ofertach biur wypoczynkowych. Pozostałe muszą zostać w mieście, ale nie oznacza to wcale, że muszą przesiadywać w osiedlowych klatkach schodowych. Niedrogim i atrakcyjnym rozwiązaniem jest odkrywanie okolicy jako półkolonista.
Jak co roku Urząd Miejski wspólnie z MOPS w Elblągu i partnerami zorganizował półkolonie dla dzieci. Oferta skierowana jest przede wszystkim do dzieci z tych rodzin, które ze względu na warunki ekonomiczne nie byłyby w stanie zorganizować swoim pociechom wypoczynku wakacyjnego.
- Zaproponowaliśmy dla grupy 600 dzieci z terenu naszego miasta formę półkolonii. Około trzy czwarte, tj. około 450 dzieci, uczestniczy w nich bez dodatkowych opłat - mówi Danuta Janczuk, naczelnik Wydziału Organizacyjnego UM w Elblągu.
Koszty te pokrywa Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Rodzice pozostałych dzieci płacą 80 zł za 10 dni, czyli pokrywają tylko koszty wyżywienia w czasie pobytu.
O formie półkolonii opowiada wychowawca Agata Celuch: - Dzieci codziennie odwiedzają inne miejsce. Mogą się wiele nauczyć i wiele zobaczyć. Myślę, że to dla nich duża atrakcja. Zresztą, widać to po uśmiechniętych buźkach.
Mali elblążanie mogą przekonać się, że ich okolica ma wiele atrakcyjnych miejsc i placówek, które włączyły się w akcję letnią i zapewniają dzieciom atrakcje: przystań żeglarska Bryza, Aeroklub Elbląski, Bażantarnia, Hufiec ZHP, jednostki wojskowe, Młodzieżowy Dom Kultury, Międzyszkolny Ośrodek Sportowy, straż pożarna, Biblioteka Elbląska, gospodarstwo agroturystyczne w Piastowie. Podczas półkolonii można poczuć się botanikiem, korzystać ze spadochronu, posmakować wspinaczki górskiej, poznać sprzęt wojskowy i strażacki, świat starych ksiąg czy też wziąć udział w zawodach jeździeckich.
Najlepiej ocenił półkolonie ich uczestnik Patryk Szałkowski: - Zamiast się nudzić w domu, wolę sobie pochodzić na półkolonie. Można pływać na łódkach, chlapać się w wodzie...
- Zaproponowaliśmy dla grupy 600 dzieci z terenu naszego miasta formę półkolonii. Około trzy czwarte, tj. około 450 dzieci, uczestniczy w nich bez dodatkowych opłat - mówi Danuta Janczuk, naczelnik Wydziału Organizacyjnego UM w Elblągu.
Koszty te pokrywa Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Rodzice pozostałych dzieci płacą 80 zł za 10 dni, czyli pokrywają tylko koszty wyżywienia w czasie pobytu.
O formie półkolonii opowiada wychowawca Agata Celuch: - Dzieci codziennie odwiedzają inne miejsce. Mogą się wiele nauczyć i wiele zobaczyć. Myślę, że to dla nich duża atrakcja. Zresztą, widać to po uśmiechniętych buźkach.
Mali elblążanie mogą przekonać się, że ich okolica ma wiele atrakcyjnych miejsc i placówek, które włączyły się w akcję letnią i zapewniają dzieciom atrakcje: przystań żeglarska Bryza, Aeroklub Elbląski, Bażantarnia, Hufiec ZHP, jednostki wojskowe, Młodzieżowy Dom Kultury, Międzyszkolny Ośrodek Sportowy, straż pożarna, Biblioteka Elbląska, gospodarstwo agroturystyczne w Piastowie. Podczas półkolonii można poczuć się botanikiem, korzystać ze spadochronu, posmakować wspinaczki górskiej, poznać sprzęt wojskowy i strażacki, świat starych ksiąg czy też wziąć udział w zawodach jeździeckich.
Najlepiej ocenił półkolonie ich uczestnik Patryk Szałkowski: - Zamiast się nudzić w domu, wolę sobie pochodzić na półkolonie. Można pływać na łódkach, chlapać się w wodzie...
Monika Łącka-Martuszewska - TVP3