UWAGA!

Siedem zasad wzywania pomocy

 Elbląg, Siedem zasad wzywania pomocy

Ferie to czas wypoczynku, podróży, beztroskiej zabawy na śniegu, czy lodzie. Niestety, możemy być uczestnikami bądź świadkami wypadku. Potrzebna będzie natychmiastowa pomoc. Dlatego wzywając na miejsce służby ratunkowe pamiętajmy o siedmiu poniższych zasadach.

Po pierwsze: przedstaw się
       Nie trzeba bać się podać nazwiska – jesteśmy wtedy bardziej wiarygodni. Dyspozytor ma obowiązek zapytać wzywającego o imię i nazwisko i ewentualne pokrewieństwo z osobą poszkodowaną.
       Telefony alarmowe pogotowia ratunkowego i policji (112, 999, 997) służą ratowaniu zdrowia i życia ludzkiego. Nie wolno traktować ich jak informacji telefonicznej, a tym bardziej nie wolno się nimi bawić. Rozmowy „zaśmiecające” numery alarmowe mogą przyczynić się do czyjejś śmierci lub kalectwa.
       W razie zdarzenia czysto medycznego (np. zasłabnięcie) warto dzwonić bezpośrednio do dyspozytora pogotowia pod nr 999.Numer 999 można wykręcać również z telefonu komórkowego.
      
       Po drugie: określ miejsce zdarzenia
       Ważne jest, by na początku rozmowy podać miejsce zdarzenia – w razie przerwania połączenia dyspozytor wie, dokąd wysłać pomoc.
      
       Po trzecie: opisz zdarzenie
       Wzywający jest „okiem” dyspozytora. Tylko od niego dyspozytor może się dowiedzieć, czy do wypadku trzeba wysłać również straż pożarną, czy np. pogotowie energetyczne.
      
       Po czwarte: określ stan i liczbę osób poszkodowanych
       Od informacji o ilości osób poszkodowanych zależy, ile karetek wyśle dyspozytor, a więc jak szybko wszyscy poszkodowani otrzymają fachową pomoc. W wypadkach drogowych należy podać liczbę wszystkich osób biorących udział w zdarzeniu, nie tylko tych nieprzytomnych i najciężej poszkodowanych.
      
       Po piąte: odpowiedz na zadane pytania
       Należy prostymi słowami odpowiedzieć na pytania dyspozytora. Opisać, co dzieje się z osobami poszkodowanymi. Ważne jest, czy ofiara jest przytomna, oddycha, czy np. widać duże krwawienie. Krótko podać, na co skarży się osoba przytomna.
      
       Po szóste: wysłuchaj uważnie instrukcji przekazywanych przez dyspozytora
       Dyspozytor często zadaje dodatkowe pytania, chcąc uzyskać istotne dla niego informacje. Choć wydaje się to niekiedy stratą czasu, w rzeczywistości pozwala podjąć prawidłową decyzję. Wzywający może również dowiedzieć się, co ma robić do czasu przyjazdu karetki.
      
       Po siódme: nie odkładaj słuchawki jako pierwszy
       Jeśli zbyt szybko odłożymy słuchawkę, dyspozytor może nie zdążyć zadać ważnych pytań lub też np. upewnić się, czy prawidłowo zapisał adres. Najlepiej poczekać, aż usłyszymy, że zgłoszenie jest przyjęte, a dyspozytor odłoży słuchawkę jako pierwszy. W sytuacjach nie nagłych dyspozytor ma prawo odmówić wysłania karetki. W takiej sytuacji udziela porady, co należy dalej zrobić (np. udać się do lekarza rodzinnego). Karetki pogotowia udzielają pomocy we wszystkich sytuacjach nagłego zagrożenia zdrowia i życia, w razie lżejszych zachorowań i problemów zdrowotnych należy skorzystać z porady lekarza rodzinnego, a poza godzinami jego pracy z ambulatorium. Zawsze pozostań z poszkodowanym do przyjazdu karetki!
      
       Informacja przygotowana we współpracy z Wojewódzką Stacją Pogotowia Ratunkowego
      
opr. nadkom. Anna Fic, KWP w Olsztynie

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Taaa. .. a po ósme, zapytaj poszkodowanego, czy jest ubezpieczony i na jaką sume, bo inaczej nie ma co liczyć na pomoc. Wiecie gdy przyjezdza pogotowie, lekarz najpierw pyta, czy pacjent jest ubezpieczony. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    A to Polska właśnie!(2011-01-24)
  • Wcale nie Polska właśnie - zobacz jak to jest w Anglii albo US - nieraz nawet nie ma po co dzwonić jak nie jesteś ubezpieczony. W Niemczech idąc do lekarza (lub kiedy zrobi ci się jakieś ała) płacisz 10 Euro (co jest ważne przez 3 miesiące następnych wizyt) - grunt to ponarzekać sobie jak zawsze i popier####. .sobie o rzeczach, o których się nie ma pojęcia. Malkontenci won, im to nawet przyznanie Nobla nie pomoże w zobaczeniu wszędzie jakiejś tragedii i dziury w całym.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    kawiór(2011-01-24)
  • Wiem to z własnego doświadczenia. Wzywałem pogotowie do chorego ojca, przyjechało. Pierwsze co zrobił lekarz, to. .. zapytał czy pacjent jest ubezpieczony.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Alojzy(2011-01-24)
Reklama