
Za nami kolejne Elbląskie Targi Pracy. Zobacz zdjęcia z imprezy zorganizowanej przez Powiatowy Urząd Pracy.
Na Targach Pracy porozmawialiśmy... z tymi, którzy szukają pracy.
- Oglądam oferty, jestem krawcową, ale myślałam o zmianie kierunku, więc się rozglądam. Nie ma dużo pracy dla krawcowych w Elblągu. Łącznie przepracowałam w tym zawodzie 10 lat. Zmiana nie jest takim dużym wyzwaniem, jak człowiek chce, to jest w stanie to zrobić. Ważne, żeby wykonywana praca się nam podobała – mówi pani Wiktoria.
- Przeglądam oferty, chciałbym pracować jako kierowca z kategorią C. Chyba nie ma dużego problemu ze znalezieniem pracy w mojej sytuacji, ja obecnie pracuję w Warszawie, jestem tam od 20 lat, przyjechałem tu na chwilę bo pochodzę z Elbląga i chciałbym wrócić. W stolicy tej pracy jest więcej, jest z czego wybierać, ale w Elblągu mam swoje mieszkanie i chcę tu wrócić, spokojnie pracować i żyć – mówi pan Sylwester.
- Na razie się rozglądam, są tu fajne prace, ale... Kiedyś pracowałam w fabryce mebli i szukam czegoś innego. Mogłabym pracować w mięsnym, albo sprzedawać kosmetyki. Miałam praktyki na kucharza, umiem gotować, lubię też sprzątać... – wymienia pani Karolina.
- Jaką pracę chciałbym znaleźć? Jakąkolwiek! Mógłbym być np. kierowcą, mam kategorię B. Czy dostawa jedzenia, czy kurier, co by się tam trafiło... – mówi pan Adam.
- Nie wiem, ciężko mi powiedzieć, jakiej pracy szukam. Nie mam marzeń z tym związanych, po prostu się rozglądam – mówi pan Karol.
- Jaką pracę bym chciała? Nie wiem... Pracowałam w cukierni, sprzątałam w fabryce słodyczy... Tutaj to widzę oferty dla mężczyzn, np. dla spawacza, albo dla nauczycieli... Dalej będę szukać – mówi kolejna nasza rozmówczyni.
- Przeszłam się tutaj, zrobiłam zdjęcia ofert, żeby na spokojnie sobie poczytać. Jak maluszek pójdzie do żłobka to będę szukać pracy – wskazuje na towarzyszącego jej syna pani Natalia. – W jakiej branży? W jakiejkolwiek. Wcześniej była gastronomia, ale teraz już uciekam z gastronomii. Z dzieckiem lepiej jak praca jest jednozmianowa. W gastronomii są dwie zmiany, praca do 22, nawet nocki, zależy – tłumaczy.
- Chodzę, szukam, do tej pory pracowałem za granicą na halach produkcyjnych, magazynach, eksport, import, ładowanie tirów... Ciekawi mnie, jaki mamy rynek tutaj – przyznaje pan Piotr. - Czy w takiej pracy na hali czy magazynie fajnie mija czas? To zależy od zmiany. Wieczorna i ranna zmiana są lepsze, a nocna? Wtedy wiadomo, jak mija czas. Zrobi się swoje zadania, nie ma pracy, tylko się patrzy na zegarek. Nie można się zdrzemnąć, nawet usiąść, trzeba cały czas chodzić. Raz przez osiem, raz dziesięć godzin, raz dwanaście, no i pół godziny przerwy – mówi o swoich dotychczasowych doświadczeniach. Dlaczego teraz elblążanin chce pracować w Polsce? – Na obczyźnie to na obczyźnie, a u siebie to u siebie, wiadomo. Przede wszystkim inny komfort życia. Zauważyłem dziś też ciekawe ogłoszenie dla grafika komputerowego, a tym też się troszeczkę zajmuję, ukończyłem technika organizacji reklamy w ZSTI. Taka praca też wchodzi w grę, zresztą rozważam wszystkie opcje.
- Do poprzedniej pracy już nie raczej nie wrócę, bo podpadłem dyrektorowi – mówi mi jedna ze spotkanych na targach osób.
Elbląskie Targi Pracy to okazja do poznania ofert, rozmowy z pracodawcami, skonsultowania dokumentów aplikacyjnych, skorzystania z porad specjalistów z ZUS, Urzędu Skarbowego Państwowej Inspekcji Pracy i Urzędu Pracy. Była to trzydziesta edycja tego wydarzenia, na której przedstawiono ponad 650 ofert pracy.