150 tysięcy złotych będzie kosztował pomnik Józefa Piłsudskiego, który wyrzeźbi gdański artysta Stanisław Szwechowicz. Czy Elbląg stać na taki wydatek w momencie, kiedy prezydent narzeka, że brakuje pieniędzy na oświatę?
Na początek kilka słów wyjaśnienia: Józef Piłsudski wielkim Polakiem był. To zdanie broni się samo i w tym tekście nie będę się zajmował analizą zasług i dokonań marszałka. Razem z Romanem Dmowskim, Ignacym Daszyńskim, Ignacym Paderewskim i wieloma innymi osobami jest twórcą niepodległego państwa polskiego w 1918 r. Nie będę się też w tym tekście zastanawiał, komu w większym stopniu Rzeczpospolita zawdzięcza odrodzenie. Tematem tekstu będzie kwestia uhonorowania Józefa Piłsudskiego w Elblągu. Marszałek ma już „swoją” aleję i szkołę podstawową. Miasto postanowiło wydać 150 tys. złotych na pomnik „Dziadka”. Pomnik, którego w Elblągu nigdy nie było i miasto jakoś żyło.
Oczywiście "można" dyskutować czy obecnie miasto nie ma bardziej pilnych wydatków niż pomnik postaci historycznej. Celowo słowo „można” ująłem w cudzysłów, bo publicznie takiej dyskusji nie było. Można przypuszczać, że taka rozmowa odbyła się pomiędzy byłą radną Marią Kosecką a prezydentem Elbląga Witoldem Wróblewskim. Była radna jest obecnie członkiem Związku Piłsudczyków Rzeczpospolitej Polskiej i czyniła starania za postawieniem marszałkowi pomnika.
I tu pojawia się pierwsza wątpliwość. W czym lepszy jest Związek Piłsudczyków Rzeczpospolitej Polskiej od szeregu innych organizacji, które na swoje pomysły muszą ubiegać się w miejskich konkursach lub przedstawiać je pod osąd opinii publicznej w Budżecie Obywatelskim. Tu jednak prezydent zadecydował, radni przyklepali w głosowaniu nad budżetem miasta i cyk... 160 tys. na pomnik „Dziadka” jest, z czego 150 tys. zainkasuje gdański rzeźbiarz Stanisław Szwechowicz.
„Przedmiotem i zakresem zamówienia jest zaprojektowanie, wykonanie i posadowienie pomnika Twórcy Niepodległości poprzez wykonanie w gipsie ceramicznym modelu popiersia Marszałka Piłsudskiego wys. 100 cm; wykonania odlewu popiersia w brązie lanym, patynowanym metodą traconego wosku; wykonania cokołu pomnika wys. 190 cm z bloku granitu jasnego typu „White Pearl” z imieniem i nazwiskiem Marszałka oraz latami urodzin i śmierci; wykonanie czterech płyt - cokołów granitowych wys. 170 cm z imionami i nazwiskami współtwórców Polskiej Nieodległości; wykonanie fundamentów wraz z montażem elementów pomnika.” - możemy przeczytać w ogłoszeniu o zamiarze zawarcia umowy usługi Zaprojektowanie, wykonanie i posadowienie pomnika Twórcy Niepodległości zamieszonym w Biuletynie Informacji Publicznej elbląskiego ratusza.
Na stronie artysty możemy zobaczyć jego dotychczasowe dokonania. Stanisław Szwechowicz jest autorem pomnika Józefa Piłsudskiego w Gdyni, w Toruniu, Nowym Sączu (konny), Tarnowie. Artysta dostał już wizualizację elbląskiego pomnika.
Nas jednak zastanawia potrzeba uhonorowania marszałka pomnikiem akurat w czasie, kiedy miasto walczy z brakiem środków np. na oświatę. - W ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy informację, że subwencja oświatowa związana z dofinansowaniem wynagrodzeń dla nauczycieli zostaje zmniejszona o około 1.5 mln zł. To ma miejsce w ciągu roku budżetowego - mówił podczas konferencji prasowej w środę (24 lutego) prezydent Elbląga Witold Wróblewski.
Inwestycja w pomnik to akurat 10 proc. braku środków oświatowych. I tak można wymieniać w nieskończoność, na co wydać pomnikowe 150 tys. zł. „Standaryzacja” ilości woźnych w szkole, która odbiła się na ilości zatrudnionych. Obcinanie godzin w Międzyszkolnym Ośrodku Sportowym, dzięki którym ogranicza się możliwość treningów utalentowanym elbląskim sportowcom. Pytaniem retorycznym jest: ile metrów ulicy można wyremontować za 160 tys zł zapisane na pomnik „Dziadka” w budżecie. Oczywiście „można by” przedyskutować kwestię budowy pomnika twórcy niepodległości. Czy jest konieczna, czy koniecznie w czasie, kiedy trzeba szukać środków w budżecie. Ale tej dyskusji mieszkańcy miasta zostali pozbawieni. Wystarczyło, że była radna przekonała prezydenta.
A elblążanom pozostaje pytanie: czy w okresie kryzysu miasto stać na wydatek 150 tys. zł, żeby władze miasta miały gdzie kłaść kwiaty 11 listopada? Od lat te uroczystości odbywały się pod pomnikiem króla Kazimierza Jagiellończyka. Komu to przeszkadzało?