UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Czytam ten artykuł i tak sobie wyciągam wnioski oparte na faktach. Pani redaktor opisała zwykły dzień na SOR. To, że ją to bulwersuje, to inna sprawa. Nic nowego nie odkryła. Tak wygląda dzień i praca w oddziale ratunkowym. Pani redaktor została zdiagnozowana i zaproponowano jej sposób leczenia, na który jak sądzę wyraziła zgodę - wróciła do domu. Diagnostyka trwała długo - tak jest w SOR, nic nowego. Pani redaktor zupełnie jak niektórzy mniej kulturalni pacjenci szpitala, ma zastrzeżenia co do trzaskania drzwiami, krwi na podłodze, pośpiesznego przewiezienia pacjentki, braku badania Doppler i co tam jeszcze. .. to wszystko to subiektywne odczucia człowieka - pacjenta, nie mające nic wspólnego z tym co ważne na SOR - rozpoznaniem stanu zagrożenia życia. Ta Pani wróciła do domu, więc nie była w stanie zagrożenia życia. Nie dogodzi się wszystkim. Jedni widzą pośpiech i trzaskanie drzwiami jako oznakę wyższości, inni widzą w tym zaangażowanie i szybkość bez zwracania uwagi na szczegóły typu aparycja. Bo to nie praca modelki tylko ratownictwo medyczne. Do niektórych nie dociera, że to szpital publiczny (a nie prywatny), że ma ograniczone finanse i że SOR to nie jest zwykły oddział szpitalny w którym mają spotkać się z empatią. Bo jeśli człowiek zginie, to co komu po tym, że lekarz skupił się na uśmiechu, zamiast ratować życie?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    myślcie trzeźwo(2012-08-14)
  • Artykuł typu ble ble ble. .musiałam czekać, ale czekała Pani dzięki temu, że znajdowały się tam osoby które powinny swój problem rozwiązywać w poradni chirurgicznej, a nie w oddziale ratunkowym! Faktem jest natomiast to, że pacjent jest traktowany jak zgniłe jajo "komu by je podrzucić", niestety sam poszkodowany rzadko zajmie zdecydowane stanowisko ze względu na to, że jest zależny od lekarza i personelu pielęgniarskiego, rzutuje to niestety na dalsze podejście do chorego. Treść komentarzy wskazuje na duży problem tego oddziału i formy jego funkcjonowania, może da to niektórym do myślenia, a może nawet coś się zmieni na lepsze-czas pokaże.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    problem jest(2012-08-14)
  • A ja byłam w sobotę i trafiłam na bardzo miłego młodego lekarza i bardzo przemiłego ratownika (blondyn z irokezem), pożartowali ze mną i pośmiali się mimo nocnych godzin i tłumu ludzi na korytarzu. A co do trzaskania dzwiami to może akurat był przeciąg!!! tam też trzaskały drzwi przez przeciąg i nikt tego nie odniósł jako "mam Was gdzieś"
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    wdzięczna pacjentka(2012-08-14)
  • Jest jakaś rozmowa, a to już jest dużo. Liczę na to, że choć parę osób to zauważy i weźmie do serca. Zawód ciężki, mało kto może skończyć studia medyczne, choćby chciał. Zawód dla wybranych. Jak zawsze uogólnienia powodują nieporozumienia. Drodzy lekarze, wymagajcie więc więcej od swoich dyrektorów, to ONI powinni Wam tworzyć dobrą organizację pracy, jeśli nie, to ich rozliczajcie. Nie tkwijcie jednak w przekonaniu, że obolały pacjent ( z chorym paluszkiem czy też urwaną całą ręką) będzie doceniał Waszą pracę. To są podstawy psychologii ludzkiej. Każdy myśli o sobie. Macie w większości przewagę intelektualną nad dużą częścią pacjentów więc wykorzystajcie ją, a pacjent przychodzi do Was i chce być po ludzku obsłużony. Nie będzie roztrząsał systemu czy też zastanawiał się jak macie ciężko. Jeszcze raz : dobra organizacja pracy należy do Waszych dyrektorów, Wy macie być kompetentni i przynajmniej ludzcy.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    życzliwy(2012-08-14)
  • Nikt nie każe leczyć się w publicznej służbie zdrowia
  • Dużo jeszcze wody w Wiśle upłynie zanim ludzie przyzwyczają się do istnienia Państwowego Systemu Ratownictwa i zrozumieją, że PRZYCHODNIA jest miejscem, gdzie można sobie słodko popierdzieć z rodzinnym i pójść na wizytę typu "tu mnie boli, o tu, o jaka ja nieszczęśliwa, niech pan ze mną o tym porozmawia panie doktorze". W SOR nie ma czasu na takie słodkie, przepraszam, pieprzenie. Z jednej strony oczekujecie indywidualnego traktowania i honorów jakby personel szpitala był waszym sługą, z drugiej strony chcecie być bardzo szybko obsłużeni. Jedno wyklucza drugie. Albo szybko i bez pokłonów z trzaskaniem. Albo na każdego pacjenta godzinka, dwie, z kawką i miłą pogawędką i podwózką do domu, bo większości pomaga sama rozmowa, co jest koronnym dowodem na to, że powinni trafić do przychodni, a nie na sor.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    taka prawda cała(2012-08-14)
  • "Nikt nie każe leczyć się w publicznej służbie zdrowia " masz racje a na co komu podatki i policja ten kto silniejszy niech rozwali glowe slabszemu i zyje za jego pieniadze
  • życzliwy, to idz do dyrektora w szpitalu i powiedz, ze sie stawiasz, ze w takim syfie nie ma warunkow do normalnej pracy, to ci dyrektor powie, ze nie musisz pracowac. a wiadomo, ze musisz, bo rodzina musi z czegos zyc. zawod lekarza to waska dzialka, malo alternatyw. mozna byc przedstawicielem medycznym ewentualnie, biologii juz w szkole nie pouczysz. wiec to nie jest takie proste
  • "tam też trzaskały drzwi przez przeciąg i nikt tego nie odniósł jako "mam Was gdzieś"" PACJENTKA, jestes pewna, ze to byl przeciag? Moze jednak chcieli Ci okazac brak szacunku? Przemysl to, przeciag w SOR to rzadkosc!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    przeciag(2012-08-14)
  • Do żądających pomocy lekarza! Wam się chyba w. .. .poprzewracało! Przecież lekarz nie jest od usługiwania i przyjmowania Waszych żądań! Musi zdecydować w danym momencie komu najpilniej powinien udzielić pomocy. Jeżeli Autorka rzeczywiście płaci 1000 zł zdrowotnego, to powinna się zastanowić nad pakietem prywatnym. Tam lekarz otrzymuje za swoją pracę inne pieniądze i też inaczej jest traktowany przez pracodawcę. W publicznej służbie zdrowia na SOR zdarza się, że lekarz przez wiele godzin nie ma czasu nawet się załatwić. Co wy szanowni ludkowie wiecie o ich pracy? Klapki na oczach i nic poza tym.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    kruczek(2012-08-14)
  • Absurd! Pacjenci skarżą się na złe traktowanie w postaci pośpiechu, trzaskania drzwiami, czy zwrócenia uwagi, że depczą po kałużach z krwią. Nikt się nie zastanawia nad tym, że normalny, kulturalny człowiek by nie wszedł w kałużę z krwią tylko ją ominął. SOR, oprócz pracowników, to też przekrój społeczeństwa, często pretensjonalnego, nastawionego na branie, które nikomu nic nie jest winne, tylko wymaga. Stąd pacjenci mogą bezkarnie klnąć, wyzywać, ubliżać, a personel ma się uśmiechać i robić z siebie durnia. Personel też ma godność osobistą, to też są ludzie i nikt nie ma prawa ich poniżać. A najlepszą obroną jest atak, więc ci spośród pacjentów, którzy najwięcej narzekają na obsługę w SOR, to w większości osobniki zachowujące się w trakcie diagnostyki nagannie, wulgarnie i arogacko, często straszący pracowników swoimi koneksjami, stanowiskami, kierujący groźby karalne w ich stronę. Zapytacie, czemu personel z tym nic nie robi? Bo gdyby miało być tak jak powinno - bez pobłażania, każdy przypadek agresywnego pacjenta, grożącego i przeklinającego miałby być zgłaszany na policję, następnie przesłuchania, proces, itd to SOR byłby pusty, bo wszyscy pracownicy dochodzili by swoich praw. System jest patologiczny. A my jesteśmy częścią systemu.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    SYSTEM(2012-08-14)
  • Do "przeciąg":) No zapewne to jakiś spisek z tym trzaskaniem. Bójcie się pacjenci SOR-u, bo tam okazują Wam brak szacunku! Jeżeli nie zauważyliście tego, to są tacy, którzy twierdzą, że poprzez trzaskanie drzwiami! Potrzeba mało rozumu, żeby poczuć się urażonym taką bzdurą. Obowiązki SOR-u są chyba trochę inne niż wszech-ogólne okazywanie szacunku! Zad
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    kruczek(2012-08-14)
Reklama